Orlęta Radzyń Podlaski – Podlasie Biała Podlaska 2:2 (2:2, 2:2) k. 1:4
Bramki: Cudowski 39, 41 - Kobyliński 26, Opalski 36
Orlęta: Nowacki – Szatała, Pendel (100 Lewczuk), Miszta, Grochowski (73 Wiewiórka), Korolczuk, Obroślak, Malec (68 Pęcak), K. Rycaj, Mróz (87 J. Rycaj), Cudowski.
Podlasie: Misztal – Mikołajewski (46 Cichocki), Podstolak, Avdieiv, Pigiel (96 Kaczyński), Kamiński, Jakóbczyk (46 Lipiński), Maluga (46 Horzhui), Opalski, Kobyliński (46 Orzechowski), Wojczuk (46 Kosieradzki).
Żółte kartki: Wiewiórka, Miszta, Korolczuk- Opalski.
W 7 minucie Szymon Kamiński stracił piłkę na własnej połowie i Krzysztof Cudowski wyszedł sam na sam z Rafalem Misztalem. Ten ostatni zażegnał niebezpieczeństwo i wyłapał piłkę. Chwilę później Cudowski zgrał piłkę idealnie pod nogi Arkadiusz Korolczuka, ale ten nie trafił z dziesięciu metrów do bramki. Kilka minut później na strzał z dystansu zdecydował się Korolczuk i minimalnie chybił. W 14 minucie na przebój w pole karne Orląt poszedł Dominik Maluga, ale jego strzał minął światło bramki. W 26 minucie Marcin Pigiel dograł wprost na nogę Jakuba Kobylińskiego i ten zdobył bramkę. Po chwili pod własną bramką Misztal dwukrotnie zabawił się w drybling z napastnikami Orląt i o mały włos nie stracił piłki. W 30 minucie Pigiel z dostał dobrą piłkę na głowę od Dmytro Avdieieva, ale trafił w boczną siatkę bramki Robert Nowackiego. W 36 minucie ponownie Pigiel urwał się lewą stroną zagrał pod bramkę, a tam Michał Opalski nie miał najmniejszych kłopotów z podwyższeniem na 2:0. Trzy minuty później Cudowski wykończył akcję Patryka Malca, celnym strzałem i zdobył kontaktową bramkę. Nim Podlasie zdarzyło się otrząsnąć po stracie bramki kontaktowej, a już tylko remisowało 2:2. Ponownie Misztala pokonał Cudowski. W przerwie meczu trener Artur Renkowski dokonał pięciu zmian w składzie. W 52 minucie Pigiel po raz trzeci w tym meczu zagrał wzdłuż bramki, ale tym razem obrońcy Orląt wybili piłkę na róg. W odpowiedzi minimalnie nad bramką z dystansu uderzył Malec. W 66 minucie po rzucie rożnym bliski pokonania Nowackiego był Kamiński. Jego uderzenie głową minimalnie przeszło nad poprzeczką. Chwilę później po strzale Piotra Cichockiego piłkę zablokowali obrońcy gospodarzy i wyszła na róg. W 73 strzelał z dystansu Kosieradzki. Dziwnie interweniował, ale ostatecznie skutecznie. Kilka chwil później piłkę w środku pola zgubili Kamiński i Kamil Lipiński, a Cezary Pęcak strzelił nie celnie. Po chwili Tomasz Wiewiórka w dobrej pozycji nie trafił w bramkę. W 80 minucie dwie okazje miało Podlasie. Strzał Cichockiego odbił bramkarz Orląt, a uderzenie Kamińskiego przeszło obok słupka. Pięć minut później Jan Mróz strzelał na bramkę Podlasia. Na miejscu był Misztal. Sędzia regulaminowy czas gry przedłużył o co najmniej trzy minuty. Nie przyniosły one rozstrzygnięcia więc nakazał dogrywkę. W niej widać było zmęczenie po obu drużynach. Trochę więcej z gry mieli gospodarze, ale nie przynosiło to efektu. Im gra trwała dłużej tym przewaga Podlasia rosła. W 109 minucie Opalski z bliska trafił w Nowackiego zamiast do siatki. W 117 minucie Cichocki zagrał głową prosto w bramkarza. Minutę później Kosieradzki zaplatał się w piłkę przed pustą bramką Orląt i nie wbił jej do siatki. Tym samym o losach Pucharu musiały decydować karne. Podlasie strzelało je wybornie. Na cztery próby strzelili wszystkie (Horzhui, Kamiński, Cichocki, Kosieradzki). Radzynianom nie szła tak dobrze bo w bramce Podlasie stał Misztal, który obronił strzały Pawła Szatały i Korolczuka oraz przepuścił Igora Miszty.
Robert Chmura, trener Orląt Radzyń Podlaski.
- Dawno nie dostałem tyle pochlebnych opinii po w sumie przegranym meczu w karnych jak po tym. Wiemy z kim się mierzyliśmy. Trener Renkowski już w przerwie wymienił pięciu zawodników i to było widać w drugiej połowie. Nasi zawodnicy z ławki rezerwowych nie byli wstanie wnieść tyle co zmiennicy rywali. Podlasie zmusiło nas do takiej a nie innej gry. Zwłaszcza pressingiem. My nie chcemy jak przyjeżdża rywal z ligi wyższej czekać na egzekucję, ale walczyć i grać w piłkę to nam się zdecydowanie udawało w pierwszej połowie. Potem trochę opadliśmy z sił, a rywal jeszcze wzmocnił ekipę zmianami. Karne to loteria, gratuluje Podlasiu wygranej i niech walczą dalej.
Rafał Misztal bramkarz Podlasia
- Pozornie ten mecz mógł wydawać się łatwy. Radzyń nie liczy się już praktycznie w walce o powrót do III Ligi. Jednak ranga spotkania - bo to już finał, zmienia całkiem postać rzeczy. Dodatkowo fakt, że to derby i kibice, którzy się niezbyt lubią sprawiał, że temperatura rosła. Nie zaczęliśmy tego spotkania dobrze, bo już na początku Radzyń miał dwie sytuacje bramkowe. Później myślę, że przejęliśmy inicjatywę i choć chwilami ciężko nam to szło, to zdobyliśmy dwie bramki. Jednak w łatwy sposób roztrwoniliśmy przewagę po naszych błędach i myślę braku organizacji. Druga połowa, choć z naszą przewagą nie przyniosła nam bramek, a trzeba dodać że przeciwnik również miał swoje sytuacje w końcówce, może nie 100% - owe, ale również próbowali zakończyć mecz przed dogrywką. W dogrywce przeciwnik już mocniej opadł z sił i myślę, że gra toczyła się już tylko na ich połowie, nie licząc jakiś jednorazowych prób atakowania. Mimo to nie udało nam się zamienić żadnej sytuacji na bramkę i niestety potrzebne były rzuty karne, żeby wyłonić zwycięzcę. Na szczęście udało mi się obronić dwie pierwsze jedenastki, Maks, Kamyk, Cichy i Jaro wykorzystali swoje strzały i mogliśmy cieszyć się z triumfu w Okręgowym Pucharze. Szkoda, że potrzebowaliśmy do tego aż 120 minut i karnych, ale taka jest piłka, nikt się nie położy i bez walki nie odda meczu. Cieszymy się z pucharu, choć na pewno jest to dla nas też jakaś lekcja i wnioski z tego meczu też musimy wyciągnąć.
Artur Renkowski, trener Podlasia
- W momencie w którym jesteśmy każde zwycięstwo jest ważne żeby odbudować pewność siebie. Nie kalkulowaliśmy i wszystkie siły rzuciliśmy żeby wygrać puchar okręgowy, bo każdy następny mecz jest dla nas najważniejszy. Teraz musimy dobrze się zregenerować, przygotować do meczu z Wisłoką i przede wszystkim pokazać więcej jakości na połowie przeciwnika niż w ostatnich spotkaniach.












![Spowodował śmiertelny wypadek. Uciekł z miejsca zdarzenia [VIDEO] Spowodował śmiertelny wypadek. Uciekł z miejsca zdarzenia [VIDEO]](https://static2.slowopodlasia.pl/data/articles/sm-4x3-spowodowal-smiertelny-wypadek-uciekl-z-miejsca-zdarzenia-1764673560.jpg)





Napisz komentarz
Komentarze