Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 grudnia 2025 06:43
Reklama
Reklama

Co się dzieje w kole łowieckim "Borki"?

Konflikt w Kole Łowieckim nr 10 "Borki" urósł do rozmiarów, których nikt nie jest już w stanie opanować. Na zarząd koła sypią się do okręgu w Białej Podlaskiej skargi jedna za drugą. Łowczy koła twierdzi, że są dziełem grupki myśliwych, którzy dążą do rozwiązania struktury.
Co się dzieje w kole łowieckim "Borki"?

To trwa już kilka lat. Wcześniej z problemami w kole nr 10 mierzył się zarząd okręgowy w Lublinie. Koło już mu jednak nie podlega, bo w wakacje ubiegłego roku jego siedziba siedziba została przeniesiona do Olszewnicy, której teren jest w jurysdykcji oddziału Biała Podlaska.

Szczególnie jeden myśliwy od lat daje się we znaki zarządowi koła nr 10. Twierdzi, że jest przez zarząd dyskryminowany, bo nie tak jak powinien podszedł do wyceny szkód na kukurydzy jednego z rolników. Sprawa sprzed kilku lat, ale myśliwy jest przekonany, że to przyczyna jego obecnej sytuacji. – Powiedzieli mi zresztą, że zostałem ukarany za kukurydzę – wspomina. Od tego czasu jak twierdzi myśliwy zaczęły się jego problemy w kole. Szczególnie to odczuł przy wypisywaniu odstrzałów. – Albo ich nie dostawałem, albo dostawałem na zwierzynę, której akurat nie można było strzelać – mówi. Do tego miało dochodzić do niedopuszczania go do głosu na walnych zebraniach koła. Myśliwy zaczął więc śledzić bacznie poczynania zarządu i punktować jego działania. Skargi płynęły do okręgu PZŁ w Lublinie, któremu koło "Borki" podlegało. – W jednym z smsów dostałem informację od kolegi z komisji rewizyjnej, że nazwano mnie "sztucznym zadymiarzem" – przyznaje.

Myśliwy czekał na odpowiedzi i słał ponaglenia. We wrześniu ubiegłego roku otrzymał jednak pismo z okręgu PZŁ w Lublinie, że zgodnie z zarządzeniem nadzwyczajnego walnego zgromadzenia KŁ nr 10, jego siedziba została przeniesiona do Olszewnicy, a to obręb działania okręgu PZŁ w Białej Podlaskiej. Zarząd okręgu lubelskiego poinformował myśliwego, że tam też trafiły wszystkie jego pisma.

Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 21/2018

Joanna Danielewicz


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama