Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 06:11
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska
Reklama
Piłka ręczna

AZS odpadł z Pucharu Polski

AZS AWF Biała Podlaska przegrał w Pucharze Polski z Azotami Puławy 28:29.
AZS odpadł z Pucharu Polski
Szczypiorniści AZS AWF byli bliscy sprawienia niespodzianki

Autor: Marcin Michalczuk

Źródło: AZS AWF Biała Podlaska

AZS AWF Biała Podlaska - Azoty Puławy 28:29 (15:15)

AZS AWF: Adamiuk, Kwiatkowski, Solnica - Książka 5, Lewalski 5, Lewandowski 5, Tarasiuk 3, Wierzbicki 3, Petlak 2, Szendzielorz 2, Burzyński 1, Chepyha 1, Trela 1, Reszczyński, Grzenkowicz, Błaszczyk. Kary: 6 min (Książka, Lewaski, Błaszczak). 

Azoty:  Petkovski - Savytskyi 8, Jaworski 7, Łyżwa 5, Adamczewski 4, Wiśniewski 3, Bereziński 2, Antolak, Curzytek.  Kary: 6 min (Jaworski, Wisiński, Antolak)

Dziesiąta ekipa Superligi do Białej Podlaskiej na mecz II rundy Pucharu Polski przyjechała mocno osłabiona. Trener Patryk Kuchczyński przywiózł ze sobą zaledwie dwunastu zawodników, z czego tylko dziewięciu pojawiło się na parkiecie. Swoją szansę mogli wietrzyć bialscy szczypiorniści i byli blisko sprawienia niespodzianki. Początek spotkania był wyrównany. AZS nie grał rewelacyjnie w ofensywie, ale świetnie w bramce spisywał się Wiktor Kwiatkowski. W 20 minucie zmienił go Jakub Solnica, który zaakcentował pojawienie się na parkiecie świetnymi interwencjami i gospodarze odskoczyli na cztery bramki 13:9. Niestety kolejne pięć bramek z rzędu zdobyli goście i ostatecznie pierwsza część spotkania zakończyła się remisem. 

Początek drugiej połowy należał zdecydowanie do Azotów, które w 42 minucie objęły prowadzenie 23:18. Kiedy już wszyscy na hali byli przekonani, że puławianie dowiozą przewagę do końca meczu, w trybach Azotów coś się zacięło, a AZS zaczął odrabiać straty. W 53 minucie po bramce Filipa Lewalskiego zrobiło się już tylko 26:25 dla gości. Piłkę na remis miał AZS, ale szansy nie wykorzystał. 

W 56 minucie ponownie Azoty prowadziły czterema bramkami 29:25. Akademicy jeszcze raz rzucili się do odrabiania strat i na 20 sekund przed końcową syreną, przy stanie 28:29 wyrwali piłkę w obronie. Na bramkę rywali z kontrą pomknął Oliwier Błaszczyk, jednak jego rzut zatrzymał się na słupku. Tym samym to goście zagrają w 4 rundzie Pucharu Polski. 

MVP meczu w AZS wybrano Bartosza Lewandowskiego, w Azotach Pavla Savytskyego. 

Patryk Kuchczyński, trener Azotów Puławy

Z doświadczenia wiem, że takie mecze są bardzo trudne. W zeszłym roku w Zamościu było podobnie. Mamy swoje problemy po ostatnim meczu ligowym. Przyjechaliśmy do Białej w dwunastoosobowym składzie. Mam nadzieje, że ci co zostali w domu szybko się wykurują bo to są podstawowi zawodnicy. Cieszę się, że z tej ekipy co przywiozłem chłopaki dużo pograli. Młodzież się ogrywa i bardzo dobrze jak będą potrzebni w lidze to będą już mieli ogranie. Wiadomo, że dla nas i dla AZS najważniejsza jest liga. Przed nami ważne mecze martwią mnie ubytki w kadrze, ale mam nadzieje , że sobie z tym poradzimy. 

Krzysztof Łyżwa, zawodnik Azotów Puławy

Widzieliśmy, że w Białej czeka nas ciężki mecz. Puchar Polski rządzi się swoimi prawami i lubi niespodzianki. Na domiar złego przyjechaliśmy w okrojonym składzie. Ten sezon nas nie rozpieszcza. Walczymy z kontuzjami, swoimi słabościami i rywalami. Awansowaliśmy do kolejnej rundy Pucharu Polski. Oby wylosowany przez nas rywal był blisko, a nie jakiś daleki wyjazd. 

Bartosz Lewandowski, MVP meczu AZS AWF Biała Podlaska

Uważam, że zagraliśmy dobry mecz. Moim zdaniem wynik jest nie sprawiedliwy. Chcieliśmy wygrać ten mecz. Niestety końcówka nie poszła po naszej myśli. Oddał bym tytuł MVP za wygraną w tym meczu. O wygranej rywali zadecydowała niestety nasza słaba skuteczność. Nabieram doświadczenia i czuje się w ekipie co raz lepiej. 

Łukasz Kandora, trener AZS AWF Biała Podlaska

Zabrakło nam dwóch bramek by ograć Azoty. Szkoda. Jednak by ograć takiej ekipy jak Puławy nie możemy sobie pozwolić na tak duża liczbę błędów w ataku, bo z nich są kontry i łatwe bramki dla rywali. Azoty zwalniały grę, grali długo. My chcieliśmy wszystko kończyć po jednym dwóch podaniach. To nie wychodziło. Jeśli tylko graliśmy dłużej i konsekwentnie od razu było lepiej. Dałem szansę gry dziś wszystkim. To bardzo dobra okazja zagrać przeciwko silnemu rywalowi i ogrania się.  Mamy w piątek bardzo ważny mecz, stąd dmuchaliśmy na zimne i nie wypuściłem już Dawida Petlaka w drugiej połowie na parkiet. Jest z nim wszystko dobrze i na pewno w piątek zagra. 

CZYTAJ TEŻ: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama