Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 3 maja 2024 14:06
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Gmina Terespol : Zmierzch oazy spokoju

Z naszą redakcją skontaktował się mężczyzna, który opowiedział nam o pięknym zakątku przyrody, który decyzją władz gminy ulegnie likwidacji. - Zasypują nam tonami ziemi miejsce, gdzie łowiliśmy ryby, gdzie każdy mógł przyjść i odpocząć na łonie pięknej, dzikiej natury – apeluje nasz Czytelnik. Wójt ma odmienne spojrzenie na całą sytuację.
Gmina Terespol : Zmierzch oazy spokoju

Teren o którym mowa znajduje się między Koroszczynem a Małaszewiczami. Dawniej funkcjonowała tu żwirownia należąca do spółki Eko-Bug. W miejscu wyrobiska kopalnianego powstał staw wodny z całym bogactwem flory i fauny dookoła. - Okolica jest naprawdę malownicza. Lęgnie się ptactwo w trzcinach, gnieżdżą się szpaki, kurki i łabędzie. Są nawet zaskrońce i brązowe eskulapy. I teraz ciężarówki z ziemią zaczynają zasypywać te trzciny. Aż nam serce krwawi, bo to jedyne tak piękne miejsce w całej okolicy – mówi naszej redakcji pan Henryk, miłośnik przyrody i zagorzały wędkarz.

Nasz rozmówca podkreśla, że ludzie tu odpoczywają, podziwiają naturę, ale przede wszystkim wędkują. Są tu sumy, karasie czerwone, okonie, szczupaki, liny, same piękne i duże okazy. - Dużo ludzi żyje z tej ryby, bo pójdzie, nałapie, nasmaży i zje. Do niedawna robiliśmy tu zawody wędkarskie. Jednak to wkrótce ma się zmienić. Władze gminy postanowiły bowiem zwozić w to miejsce ziemię, pochodzącą z budowanego w Kobylanach zbiornika retencyjnego. - Nie ma jakiegoś hamulca dla władz, robią co chcą, nie licząc się ze zdaniem mieszkańców – tłumaczy pan Henryk.

Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 30/2018

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama