Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 11:45
Reklama
Reklama
Reklama

Biała Podlaska: "Zostaliśmy z ręką w nocniku"

"Już był w ogródku, już witał się z gąską..." - ten cytat jak ulał pasuje do historii nabywania przez powiat bialski większościowego pakietu udziałów w budynku przy Warszawskiej 14. Na zbycie własności urzędu marszałkowskiego na rzecz powiatu była już zgoda sejmiku województwa, był gotowy operat finansowy, były zabezpieczone pieniądze w powiecie. Zabrakło tylko aktu notarialnego. Już wiemy, że go nie będzie, a starostwo znów szuka pomysłu na własną siedzibę.
Biała Podlaska: "Zostaliśmy z ręką w nocniku"

Rada powiatu w ubiegłym roku podjęła uchwałę o zgodzie na nabycie nieruchomości przy Warszawskiej 14, od urzędu marszałkowskiego, co wiązało się z zabezpieczeniem 4,5 mln złotych na wykup części udziałów w budynku. W ten sposób samorząd miał rozwiązać swoje problemy lokalowe, bo dotychczasowa siedziba w budynku należącym do miasta Biała Podlaska przy Brzeskiej 41, od dawna powiatowi nie pasowała, choćby ze względu na warunki. Powiat nie chciał angażować własnych pieniędzy w remonty i modernizację nie swojej nieruchomości. Temat siedziby starostwa przewijał się w sumie od 2012 roku, gdy to miasto Biała Podlaska przejęło budynek przy Brzeskiej 41 od urzędu wojewódzkiego. W maju tego roku minęło więc 7 lat, jak starostwo nie może zorganizować sobie własnej siedziby.

W 2016 roku powiat finalizował zakup od urzędu marszałkowskiego budynku przy ul. Łomaskiej. Nieruchomość wycenioną na około 1 mln zł starostwo nabyło po okazyjnej cenie – 150 tys. zł. Urząd marszałkowski tłumaczył zbycie nieruchomości na rzecz powiatu po tak atrakcyjnej dla bialskiego samorządu cenie tym, że kilka poprzednich prób sprzedaży nieruchomości nie przyniosło rezultatu. Sejmik wyraził zgodę na sprzedaż budynku jeszcze w 2012 roku, od tego czasu urząd marszałkowski bezskutecznie ponawiał oferty sprzedaży. Wreszcie z prośbą o bezprzetargowe zbycie nieruchomości na rzecz powiatu bialskiego wystąpił starosta Mariusz Filipiuk.

– Swoją prośbę umotywował tym, iż starostwo nie posiada własnej siedziby, a pomieszczenia biurowe wynajmuje od Zakładu Gospodarki Lokalowej, ponosząc przy tym znaczne koszty eksploatacji bez zapewnienia ze strony wynajmującego podstawowych warunków do pracy. Od czasu oddania budynku do eksploatacji w 1982 r. nie przeprowadzono dotychczas jego kapitalnego remontu – wyjaśniała trzy lata temu ówczesna rzecznik prasowa marszałka, Beata Górka.

Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 25

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

000000 22.06.2019 08:43
Nie może zorganizować siedziby?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama