Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 12:43
Reklama
Reklama
Reklama

Biała Podlaska: Nikodem i Oliwier na rowerowym szlaku

Mają 11 i 12 lat. Wraz z tatą wpadli na pomysł jak zainaugurować tegoroczne wakacje. Postanowili przejechać ponad 400 km rowerami, by zobaczyć Bieszczady. Udało się, teraz z dumą opowiadają o wycieczce, która trwała zaledwie cztery dni.
Biała Podlaska: Nikodem i Oliwier na rowerowym szlaku

Wyjazd planowali od kilku miesięcy. Zachęciła ich ubiegłoroczna wyprawa rowerowa do Warszawy. Teraz jednak postanowili wybrać dłuższą trasę. – Pojechaliśmy w Bieszczady. Trasę podzieliliśmy na cztery odcinki – informuje Nikodem Oleksak. Jego brat, Oliwier przyznaje, że miał pewne obawy. – Nie wiedziałem, czy dam radę przejechać całą trasę – mówi. Chłopcy dali radę. Wcześniej sporo ćwiczyli na krótszych, codziennych rowerowych dystansach. Mieli zresztą duże wsparcie ze strony taty Grzegorza. 

– Motywowałem chłopaków. Przeprowadziliśmy wiele rozmów na ten temat. Zapewniałem ich, że ma to być dla nas przyjemność, że w każdej chwili, gdy okaże się, że nie mogą dalej jechać, przerywamy eskapadę, po prostu jedziemy tyle ile możemy – mówi Grzegorz Oleksak.

Chłopcy najgorzej wspominają poranne pobudki. Aby przejechać jak najwięcej w godzinach porannych, gdy ruch na drogach jest mniejszy, a słońce jeszcze niezbyt wysoko, wstawali przed godziną 4 rano. – Tato powiedział, że wtedy w lepszych warunkach możemy spokojnie jechać tak do godz. 10-11, gdy nie jest jeszcze bardzo gorąco – wspomina Nikodem. A kilometrów było do zrobienia sporo, bo cykliści na pokonanie trasy do Ustrzyk Górnych mieli tylko cztery dni .

Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 29


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama