Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 grudnia 2025 00:55
Reklama
Reklama

Tygrysy utkwiły na granicy w Koroszczynie

10 tygrysów utknęło na granicy w Koroszczynie. Drapieżniki są darowizną dla ogrodu zoologicznego w Dagestanie. Białorusini nie chcą ich jednak wpuścić do swojego kraju. Wszystko dlatego, że dwóch Włochów z transportu nie posiada wiz. Ponadto białoruscy pogranicznicy uznali transport za nielegalny, gdyż tygrysy nie mają wymaganej dokumentacji. Jeden z drapieżników padł, dziewięć pozostało przy życiu.
Tygrysy utkwiły na granicy w Koroszczynie

Ciężarówka z tygrysami wyjechała 22 października spod Rzymu. Miała dojechać do Dagestanu, ale utknęła na przejściu granicznym. Białorusini odmówili Włochom wjazdu z powodu braku wiz kierowców i oryginalnej dokumentacji zwierząt. 

- Opiekun tygrysów dokarmia je kurczakami i indykami, które przywozi z marketu w Terespolu. Zwierzęta są jednak wciąż zamknięte w klatkach. W transporcie uczestniczyło dwie samice i osiem samców. Jedno ze zwierząt już padło. Jak twierdzą służby weterynaryjne, które pracują na granicy, to najprawdopodobniej wynik stresu i przemęczenia. Drapieżniki miały przebyć 5000 kilometrów, co według weterynarza nigdy nie powinno mieć miejsca. - informuje z miejsca zdarzenia Joanna Danielewicz, sekretarz redakcji Słowa Podlasia. 

 Służby weterynaryjne szukają dla zwierząt miejsc w ogrodach zoologicznych w Polsce. Dwa drapieżniki zgodziło się przyjąć zoo w Poznaniu. Włoscy kierowcy starają się o wizy i czekają na oryginalną dokumentację zwierząt, która ma nadejść z ich kraju.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama