Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 30 kwietnia 2024 07:49
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

GMINA SOSNOWICA: Będzie rychła apelacja w sprawie ojcobójstwa

10 lat pozbawienia wolności. Taki wyrok usłyszał 33-latek za zadźganie nożem 55-letniego ojca. Prokuratura Rejonowa we Włodawie uważa, że wyrok jest za niski
GMINA SOSNOWICA: Będzie rychła apelacja w sprawie ojcobójstwa

Przypomnijmy, że akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie został skierowany rok temu. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Nie wiadomo zatem, jakie tam składał wyjaśnienia. 33-latkowi za popełnioną zbrodnię groziła kara 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. Sąd w Lublinie oznajmił jednak, że wziął pod uwagę traumatyczne przeżycia z przeszłości oskarżonego oraz jego postawę po dokonaniu zbrodni, dlatego wymierzył mu karę 10 lat pozbawienia wolności. Na jej poczet zaliczono mu pobyt w areszcie, w którym znajdował się od kwietnia 2018 roku. Wyrok nie jest prawomocny. I już wiadomo, że to nie koniec sprawy. Jak ustaliliśmy prowadząca śledztwo prokuratura będzie bowiem domagać się wyższej kary dla oskarżonego. - Wystąpiliśmy o uzasadnienie i złożymy apelację – mówi Jolanta Sołoducha, prokurator rejonowa we Włodawie. Do makabrycznej zbrodni doszło 4 kwietnia w Zienkach w gminie Sosnowica. Mężczyzna najpierw pobił swojego ojca, a potem leżącemu na łóżku zadał kilkanaście ciosów nożem, zamknął drzwi i poszedł. Gdy dotarł do Jamnik w gminie Urszulin, wszedł do pierwszego lepszego domu i powiedział domownikom, że chyba zabił swojego ojca.

Zdezorientowani gospodarze początkowo nie wiedzieli, co mają zrobić. Obawiali się o własne życie. Po chwili zadzwonili na komisariat. Funkcjonariusze z Urszulina zatrzymali 30-letniego wówczas mężczyznę i zawiadomili parczewską komendę o podejrzeniu zabójstwa. Policjanci znaleźli w domu młodego mężczyzny zmasakrowane zwłoki jego ojca. Wszędzie było pełno krwi. Sekcji zwłok wykazała, że jeden cios został zadany prosto w serce i był śmiertelny. 33-latek mieszkał w Lublinie. Czasami odwiedzał samotnie mieszkającego 55-letniego ojca. Przed zabójstwem spędził w Zienkach kilka dni.

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 10 marca


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama