Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 5 maja 2024 20:28
Reklama
Reklama

Żaki z Krychowiakiem, Brzęczka wielka klasa i szansa od Kasperczaka

Z Przemysławem Grajkiem, nowym trenerem czwartoligowego zespołu piłkarzy Lutni Piszczac, rozmawia Arkadiusz Kielar
Żaki z Krychowiakiem, Brzęczka wielka klasa i szansa od Kasperczaka

Autor: Adam Trochimiuk

Dlaczego zdecydował się pan objąć funkcję trenera beniaminka czwartej ligi z Piszczaca?

- Nie ukrywam, że to dla mnie duża szansa, ale także duże wyzwanie. Nie mam nic do stracenia, tylko do zyskania. Pojawiła się bardzo fajna propozycja, świat należy do odważnych. Jestem gotowy do ciężkiej pracy (…)

Wiadomo już, kto będzie panu pomagał w pracy trenerskiej w Lutni?

- Tak, to Mateusz Konaszewski (ostatnio piłkarz Huraganu Międzyrzec Podlaski). W Lutni będzie moim asystentem i wzmocni nasz zespół jako zawodnik (…)

Jako młody zawodnik był pan w Polonii Bytom, w czasach, gdy ta występowała w ekstraklasie. Potem w Górniku Zabrze, który też walczył w ekstraklasie. W tych zespołach nie brakowało także znanych trenerów.

- W Polonii był wtedy trener Dariusz Fornalak, w Górniku - trener Henryk Kasperczak. Nie udało mi się rozegrać meczu w ekstraklasie, występowałem w Młodej Ekstraklasie, dostałem też szansę w Pucharze Ekstraklasy. Po meczu z Wisłą Kraków w Młodej Ekstraklasie przyszedł do naszej szatni trener Kasperczak i powiedział, że cały tydzień będziemy trenować z pierwszym zespołem Górnika i będzie szansa zagrać w meczu w Pucharze Ekstraklasy (…).

W Górniku Zabrze w panach czasach w pierwszym zespole byli tacy piłkarze jak Jerzy Brzęczek, Tomasz Hajto, Michał Pazdan.

- Mogę powiedzieć, że Jerzy Brzęczek to klasa sama w sobie. Do nas, młodych zawodników, podchodził po treningach, rozmawiał, tłumaczył, podpowiadał (…)

 Jak to się stało, że pan, który jako młody chłopak zaczynał piłkarską przygodę w Żakach Kołobrzeg, trafił w 2005 roku na drugi koniec Polski, do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Bielsku-Białej?

- Moim przyjacielem jest Adam Frączczak, piłkarz Pogoni Szczecin, z którym trenowaliśmy razem w Żakach Kołobrzeg. Chcieliśmy iść do któregoś z SMS, a Adam miał babcię w Bielsku-Białej. Jeździłem potem po 17 godzin na święta do domu. Dużo mnie ten czas nauczył. A w Żakach Kołobrzeg grał z nami Grzesiu Krychowiak, był od nas trzy lata młodszy (…)

Cała rozmowa w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama