Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 09:46
Reklama
Reklama

Zwęglone ciało leżało na łóżku

Właściciel zaprószył ogień, rozpalając w kaflowym piecu. To już trzecia ofiara ognia w powiecie radzyńskim od początku roku.
Zwęglone ciało leżało na łóżku

70-letni Jan N. mieszkał samotnie w Lichtach w drewnianym domu jeszcze po rodzicach. Miał żonę i dzieci, dziś już dorosłe, ale – jak mówią mieszkańcy – lubił popić. Nieszczęście wydarzyło się w sobotę 11 lutego po południu. Zajęło się jednak nie od świeczki, ale od kaflowego pieca, którym mężczyzna ogrzewał dom.

"Właściciel domu zaprószył ogień podczas rozpalania w kaflowym piecu" – brzmi komunikat Państwowej Straży Pożarnej w Radzyniu Podlaskim. Kiedy mężczyzna rozpalił ogień, poszedł spać. Nawet nie wiedział, że wywołał pożar. Jak domyślają się mieszkańcy Licht, pora dnia (była godz. 15.30) wskazywała, że mógł być już nietrzeźwy.

Jerzy Niewęgłowski, radny rady gminy w Czemiernikach, to sąsiad Jana N. – Usłyszałem, jak strzela eternit. Od razu wiedziałem, że to pożar. Kiedy dobiegłem do jego posesji, strażacy już działali. Palił się dach, a w domu było czerwoniutko od płomieni – opowiada. Do środka nie dało się wejść. Strażacy przygasili płomienie, buchnął niesamowity dym. Strażak z Radzynia wszedł do środka i zlokalizował miejsce, gdzie jest właściciel domu. Jan N. leżał na łóżku pod ścianą. Strażacy, aby wydobyć ciało, wycięli dziurę w drewnianych balach domu i wynieśli go. – Ale to już były same węgielki – mówi radny. Ratownik pogotowia. które było już na miejscu, oficjalnie potwierdził zgon mężczyzny. 

W domu częściowo spalił się dach oraz prawie cała izba drewnianego domu. Jan N. to już trzecia śmiertelna ofiara pożaru w powiecie radzyńskim w tym roku. W niedzielę 5 lutego w Brzozowicy Dużej w gminie Kąkolewnica czad zabił 84-letnią kobietę. Jej dom zapalił się od pieca typu "koza". W styczniu dwa razy strażacy wyjeżdżali do pożarów domów w gminie Wohyń. W jednym właściciel stracił dach nad głowę, w drugim stracił życie człowiek. Mężczyzna zapadł w śpiączkę, z której się nie wybudził. Zmarł na początku lutego. 

Aneta Franczuk 

Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa nr 7.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama