rada miasta

Biała Podlaska ma hejnał, choć zapewne wielu mieszkańców go jeszcze nie słyszało. Najważniejsze, że słyszeli go radni i zdecydowali za bialczan, jak będzie brzmiał utwór promujący miasto, bo jak stwierdził przewodniczący rady miasta: - Pamiętam utwór „Koko, koko Euro spoko” na Euro. To był właśnie finał oddania głosu ludziom.

W poprzedniej kadencji rady miasta trwał bój o dom kultury w południowej części miasta. Wówczas z planów nic nie wyszło. Dziś miasto ma nowy pomysł. Oprócz miejsca spotkań bialczan w planach pojawił się żłobek.

Czerwiec to w samorządach czas podsumowania poprzedniego roku budżetowego i rozliczenia władz z podjętych działań. Opozycja w bialskiej radzie miasta do zarządzania nim ma duże zastrzeżenia. Władza ich zdaniem działa bez szerszych konsultacji, nie sygnalizuje swoich planów, nie omawia zamierzeń. Radni pytają więc o plan na miasto i pomysł na zatrzymanie w nim młodych.

Radni zdjęli z porządku obrad projekt uchwały, w której prezydent proponował zmianę statutu miasta poprzez wprowadzenie zapisów o ustanowieniu hejnału miasta. Zastrzeżenia dotyczyły sposobu wyboru utworu.

Miasto wreszcie podjęło temat nazwania ulicy z nowym mostem i trzech nienazwanych rond. Zdecydowali o nazwaniu ulicy z mostem Aleją Riada Haidara. Jednak przyporządkowanie nazw do rond nie przypadło do gustu radnym PiS. W finale o miejsca na skrzyżowaniach spinających klamrą Aleję Riada Haidara walczy święty z błogosławionym.

W styczniu radni miasta Biała Podlaska zmienili uchwałą statut miasta. W regulacjach dotyczących zwoływania sesji zapomnieli jednak o porządku obrad, który powinni otrzymywać. Zdaniem wojewody pominięto dokument o charakterze doniosłym i wiążącym.

Władze miasta wreszcie przedstawiły projekt uchwały dotyczący nadania nazwy ulicy biegnącej od ul. Sidorskiej do stacji kolejowej Biała Podlaska Wschodnia. Po roku monitów ulica ma nosić imię prof. Józefa Bergiera.

Miasto przekaże prywatnemu inwestorowi teren o powierzchni 0,6 ha w zamian za działkę o powierzchni 0,2 ha. Urzędnicy przekonują, że to korzystna inwestycja dla miasta i dla jednego z przedszkoli samorządowych, które zyska teren przy budynku.

12 głosów w radzie miasta daje prezydentowi podstawy do przypuszczeń, że głosowania nad uchwałami będę przebiegać po jego myśli. Niestety jeden głos więcej od opozycji to za mało. Przekonaliśmy się o tym podczas ostatniej sesji, kiedy to rada miasta po raz dwudziesty nie wyraziła zgodny na zbycie działek przy ul. Brzegowej.

To dokument ideologiczno-polityczny – stwierdzają nowi radni i tworzą uchwałę, która uchyla Samorządową Kartę Praw Rodzin, przyjętą w 2019 roku. Pod jej uchyleniem podpisał się również radny z obozu byłego burmistrza, który z Karty nie zrezygnował, choć miasto traciło pieniądze.

Ukonstytuowały się komisje stałe rady miasta. We wszystkich pięciu przewodniczącymi i wiceprzewodniczącymi zostali ludzie Michała Litwiniuka. W czterech z pięciu większość mają ludzie prezydenta. Tymczasem drużyna Michała Litwiniuka to 12 radnych, 11 to przedstawiciele wyborców innych komitetów, które startowały w wyborach.

Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości złożył do biura rady miasta projekty uchwał o nadaniu tytułu Zasłużony dla miasta Biała Podlaska. Zaledwie pół roku temu radni uhonorowali tym tytułem siedem osób i rozważali regulację jego przyznawania.

Ani kina Merkury, ani nieruchomości przy ul. Kruczej radni nie zdecydowali się nabywać. Argumentem jest brak rzetelnych konsultacji nie tylko ze środowiskami artystycznymi ale i samymi mieszkańcami miasta. Do radnych docierają sygnały niezadowolenia.

Władze miasta chcą wejść w posiadanie dwóch nieruchomości. Jedna to budynek prywatny na ul. Kruczej, druga – to kino Merkury. Na zagospodarowanie obu urzędnicy mają konkretne pomysły.