złodziej

Przez siedem miesięcy rodzina i policja szukali 38-letniego mieszkańca gminy Siemień, który wyszedł z domu o świcie i przepadł bez śladu. W poszukiwaniach uczestniczyły dziesiątki funkcjonariuszy, psy tropiące, drony i nurkowie. Okazało się, że mężczyzna wcale nie zginął – przez ten czas mieszkał w lesie i włamywał się do domów w swojej okolicy.

Dwukrotnie włamał się do skarbonki parafialnej, zabrał datki i uszkodził zabezpieczenia. Policja szybko go namierzyła – okazało się, że 22-latek był już poszukiwany do odbycia kary więzienia.

40-letni mieszkaniec regionu padł ofiarą oszustów podszywających się pod konsultantów firmy inwestycyjnej. W wyniku manipulacji stracił niemal 150 tysięcy złotych.

Za liczne kradzieże sklepowe odpowie 48-letni mieszkaniec gminy Parczew. Mężczyzna został zatrzymany w jednym z miejscowych dyskontów spożywczych, gdy próbował wynieść towar o wartości blisko 1200 zł.

Po obiedzie w jednej z parczewskich restauracji 45-letni mieszkaniec gminy Siedlce postanowił zabrać ze sobą coś więcej niż wspomnienia. Skusiła go ręcznie malowana włoska ceramika, w której podano mu posiłek. Jak tłumaczył później policji – zastawa miała być „pamiątką z wyjazdu”.

Włamał się do dostawczego mercedesa oraz kradzieży z wnętrza dwóch innych aut. Jego łupem padła gotówka oraz drobne wartościowe przedmioty znajdujące się w samochodach.

Operator koparki naraził firmę na poważne straty finansowe. Dziś (9 czerwca) 55-latek usłyszał zarzuty, a śledczy badają, czy w sprawę nie są zamieszane inne osoby.

Pewien 28-latek z Łosic był dobrze znany lokalnym organom ścigania. Na swoim koncie miał już kilka czynów zabronionych i zdawało się, że niewiele robi sobie z rychło nadchodzących konsekwencji. Wpadł na gorącym uczynku, gdy po raz kolejny połasił się na czyjąś własność.

46-letnia kobieta wykorzystała nieuwagę starszej klientki targowiska w Radzyniu Podlaskim i ukradła jej portfel. Używając karty bankomatowej i zapisanego na kartce PIN-u, wypłaciła z konta ofiary 3400 złotych. Rozochocona łatwym łupem próbowała wypłacić więcej pieniędzy, ale limit transakcji dziennych to uniemożliwił. Złodziejka została zatrzymana przez policję i usłyszała zarzuty kradzieży i kradzieży z włamaniem. Grozi jej do 10 lat więzienia.

Zbliża się Wielkanoc. To czas, kiedy wzmaga się aktywność sklepowych złodziei. Bo ci tylko czekają na okazję, żeby zgarnąć towar z półki i nie zapłacić.

Policjanci musieli być trochę zaskoczeni. Nie tyle górą gałęzi na ciągniku z rozrzutnikiem, ile tym, co spod nich wystawało. Nabrali podejrzeń. Okazało się, że słusznie.

37-latek ukradł maszynę budowlaną. Pech chciał, że na miejscu kradzieży złodziej zgubił telefon. Dzięki temu szybko namierzyła go policja. Okazało się, że to niejedyne przewinienie na koncie mężczyzny.