- W weekend sytuacja uległa zmianie. Znów pojawiły się utrudnienia w przekraczaniu granicy na kierunku wywozowym z Polski, związane z ograniczonym tempem przyjmowania pojazdów ciężarowych przez białoruską straż graniczną. Jesteśmy w stałym kontakcie ze stroną białoruską, by jak najszybciej usprawnić tempo odpraw – informuje Michał Deruś rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. Podaje też, że między 3- 4 października odprawiono na przejściu granicznym w Koroszczynie w sumie 1743 pojazdy ciężarowe, 772 na kierunku przywozowym do Polski, 971 na kierunku wywozowym z Polski.
- Na kierunku przywozowym do Polski jest niewielka ok. 2-godzinna kolejka pojazdów oczekujących na przekroczenie granicy. Na wyjazd z Polski oczekuje ok. 600 pojazdów. Szacunkowy czas oczekiwania to 17 godzin – mówi rzecznik Michał Deruś. Zaznacza również, że przyczyną skumulowania ciężarówek po polskiej stronie granicy jest ograniczone tempo przyjmowania pojazdów przez białoruską straż graniczną. - Mąż z synem jeżdżą TIR-ami do Rosji, więc często przekraczają granicę w Koroszczynie. Przyznają, że w ostatnim czasie kolejki stały się kilometrowe, a oni na czekaniu spędzają, nawet 35 godzin. Dzięki temu, że niedaleko mieszkamy mogę po nich przyjechać i zabrać na noc do domu by wyspali się w normalnych warunkach. Na drugi dzień rano zawożę ich z powrotem. Zastanawiam się jaki jest powód tak długich kolejek, zwłaszcza, że wcześniej nie było problemów z przejazdem – mówi Czytelniczka.
Napisz komentarz
Komentarze