Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 4 maja 2024 23:53
Reklama
Reklama

Biała Podlaska bez Filii AWF nie byłaby tym samym miastem

Z prof. dr hab. Jerzym Sadowskim, prorektorem ds. Filii AWF w Białej Podlaskiej, rozmawia Arkadiusz Kielar.
Biała Podlaska bez Filii AWF nie byłaby tym samym miastem

Autor: Adam Trochimiuk

Panie rektorze, Filia AWF w Białej Podlaskiej świętuje w tym roku 50-lecie działalności, chociaż plany pokrzyżowała pandemia i zjazd absolwentów został przełożony na wrzesień 2021 roku.

- To prawda. Rok 2020 jest w naszej uczelni rokiem jubileuszowym. W październiku, dokładnie 2 października, minęło 50 lat od pierwszej inauguracji roku akademickiego w bialskiej Filii AWF. Mieliśmy przygotowany bogaty program obchodów, m. in. międzynarodową konferencję naukową, turniej piłki ręcznej, galowy koncert Zespołu Pieśni i Tańca PODLASIE, a zwieńczeniem miał być zjazd absolwentów. To spotkanie co 5 lat ściąga do Białej Podlaskiej wielu absolwentów, łączy pokolenia. Przyjeżdżają z całego kraju, ale też z Australii, Niemiec, Stanów Zjednoczonych i wielu innych krajów. Niestety, wcześniej zjawił się nieproszony gość z Chin: koronawirus i nie tylko nam pokrzyżował wszystkie plany.

Chyba nie będzie przesady w stwierdzeniu, że Biała Podlaska bez Filii AWF nie byłaby tym samym miastem.

- Oczywiście. Zlokalizowanie wyższej uczelni w Białej Podlaskiej pół wieku temu niewątpliwie przyczyniło się do rozwoju miasta, ale i regionu. Zwykle nasza uczelnia postrzegana jest przez pryzmat infrastruktury. Mamy doskonałe obiekty sportowe, pływalnię, laboratoria wyposażone w najnowsze narzędzia badawcze, dobre zaplecze socjalne. Jednak o sile i znaczeniu oddziaływania uczelni na zewnątrz decydują przede wszystkim ludzie: kadra naukowo- dydaktyczna, studenci, absolwenci, pracownicy administracji i pozostali, tworzący wspólnotę akademicką. Po zakończeniu studiów nasi absolwenci rozjechali się po całym kraju i wiemy, że wielu z nich pełniło lub dziś pełni ważne funkcje w samorządach miast, gmin, zajmując odpowiedzialne stanowiska: prezydentów, burmistrzów, wójtów, przewodniczących rad i inne. Mieliśmy też senatora i posła na sejm Rzeczypospolitej.

Klub AZS-AWF Biała Podlaska obchodzi także swój złoty jubileusz. Które sukcesy reprezentantów klubu na przestrzeni tych lat uważa pan za najważniejsze?

- Na początku chciałbym wspomnieć pierwszego prezesa klubu, Józefa Starzyńskiego, którego niestety niedawno pożegnaliśmy. Był człowiekiem niezwykle przyjaznym, nauczycielem kilku dyscyplin sportowych w pierwszych latach działalności uczelni, zaangażowanym i oddanym pracy ze studentami. Działalność klubu AZS-AWF jest nieodłączną częścią kształcenia studentów, ale również realizuje szkolenie sportowców wyczynowych. W okresie minionych 50 lat zawodnicy-studenci odnosili wiele znaczących sukcesów. Zdobywali medale na mistrzostwach Polski, Europy, w Pucharach Świata (...)

Cała rozmowa w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 29 grudnia.

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
czyt 30.12.2020 18:39
Ma rację! Skąd bralibyśmy dyrektorów, komisarzy, polityków. Sukcesów w sporcie nie ma, ale działaczy mamy NAJLEPSZYCH. Jakieś miałkie inżyniery, lekarze, specjaliści, a tak, skoki przez płoty i płotki, to betka. WUEFIŚCI rulez

Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama