Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 grudnia 2025 21:54
Reklama
Reklama

Region: Kto zanieczyścił rzeki?

WIOŚ w Warszawie przeprowadził w maju tego roku kontrolę w zakładzie produkcyjnym Krynica Vitamin w związku z zanieczyszczeniem rzeki Piszczanki będącej dopływem Krzny, które nastąpiło w wyniku odprowadzenia niedostatecznie oczyszczonych ścieków z terenu zakładu. Na firmę została nałożona grzywna, a sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Siedlcach.
Region: Kto zanieczyścił rzeki?

Autor: Archiwum

Jak podaje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie, przyczyną odprowadzania ścieków była nieprawidłowa praca oczyszczalni oraz układu kanalizacyjnego w wyniku intensyfikacji produkcji w okresie wiosenno-letnim, zauważono też brak wystarczających możliwości technologicznych i hydraulicznych cyklu oczyszczania ścieków.

W wyniku dokonanych w trakcie kontroli ustaleń WIOŚ w Warszawie złożył zawiadomienie o popełnieniu przez zakład przestępstwa z art. 182 kk do Prokuratury Rejonowej w Siedlcach oraz wymierzył dwie grzywny w postaci mandatu karnego za nieprzestrzeganie przepisów ustawy Prawo ochrony środowiska. Grzywny wynosiły 2 razy po 400 zł. - Rzeka Piszczanka jest dopływem rzeki Krzny w związku z tym istnieje możliwość, że zanieczyszczenie rzeki Piszczanki mogło przyczynić się do pogorszenia jakości wody w rzece Krznie. W związku z powyższym, sprawa jest w toku – informuje Iwona Zdunek starszy specjalista ds. Kontaktów z Mediami i Promocji z WIOŚ w Warszawie.

Niedoczyszczone ścieki?
Z kolei prezes firmy Krynica Vitamin Piotr Czachorowski, zaznacza, że nie wie, z czego wynika zanieczyszczenie Krzny.  - Nie mamy z tym żadnego związku i to nie jest pytanie do nas. Nie rozumiemy też, dlaczego nasz zakład jest łączony z zanieczyszczeniem Krzny. Znajdujemy się nad Piszczanką, która co prawda jest dopływem Krzny, ale od naszego zakładu do ujścia Piszczanki do Krzny jest około 15 kilometrów - zauważa. Dodaje, że firma od lat podejmuje działania prośrodowiskowe.  - W 2017 roku oddaliśmy do eksploatacji zakładową oczyszczalnię ścieków za ponad 2 mln zł. Wiosną bieżącego roku rozbudowaliśmy ją pod zwiększone moce produkcyjne. Zainwestowaliśmy w ten projekt 3 mln zł. Pojawiły się nowoczesne elementy, ulepszono proces usuwania zanieczyszczeń z dostarczanych ścieków, w tym filtracji. Dzięki temu nastąpiło zwiększenie wydajności instalacji dwukrotnie. W okresie uruchamiania nowej instalacji mogło dojść do przekroczenia parametrów jakości ścieków i odprowadzenia do Piszczanki niedostatecznie oczyszczonych ścieków. Jednak kontrola przeprowadzona wiosną w oddalonym o 4 km od zakładu miejscu nie wykazała, że zanieczyszczenie było spowodowane przez nasz zakład. W miejscu poboru próbek był wyczuwalny zapach gnojowicy, a wiosna tradycyjnie jest okresem nasilonych oprysków na pobliskich polach – stwierdza prezes Krynicy Vitamin. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 29 grudnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

OFM 02.01.2021 10:11
Najgorsze jest to, że ta firma truciznę leje nie tylko do rzeki, ale i do...puszek, a ludzie to piją...

czyt 01.01.2021 21:37
Pobór wody do produkcji, powinien być poniżej odprowadzenia ścieków i się problem rozwiąże sam.

ekolog 01.01.2021 16:39
czyli co? czy ten tekst jest po to by zasiać dziennikarski ferment wokół rozwijającej się nowoczesnej firmy? któryś urzędnik nie dostał w łapę? konkurencji się krynica Vitamin nie podoba? czy jakaś chlewnia chce oddalić podejrzenia od siebie?

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama