Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 grudnia 2025 14:30
Reklama
Reklama

Iwona Kandora: Najbardziej w pamięci pozostają mecze o medale

Z Iwoną Kandorą, siatkarką drugoligowego zespołu AZS AWF Biała Podlaska, rozmawia Arkadiusz Kielar
Iwona Kandora: Najbardziej w pamięci pozostają mecze o medale

Autor: Arkadiusz Kielar

Dwukrotne mistrzostwo Polski, dwukrotnie brązowy medal, do tego Puchar Polski i Superpuchar. BKS Stal Bielsko-Biała, w którym występowała pani w latach 1998-2007 i jest pani wychowanką, to była w tych czasach potęga…

- Tak, wszystko się zgadza! To wspaniała historia. Wspomnienia, osiągnięcia, które ukształtowały mój charakter.

Dla pani które mecze w barwach BKS Stal były tymi najbardziej pamiętnymi, może najważniejszymi?

- Najbardziej w pamięci pozostają mecze finałowe o medale. Pierwszy medal - brązowy w mistrzostwach Polski zdobyty w Warszawie, mecze finałowe o mistrzostwo Polski w Bielsku, podczas których byłam zmienniczką na środku siatki wybitnych siatkarek, takich jak Agata Mróz-Olszewska czy Kasia Gajgał-Anioł.

Były też mecze w europejskich pucharach.

- Gra w pucharach pozostaje również w pamięci jako wspaniała przygoda, doświadczenie siatkarskie, poznanie innej kultury zarówno tej sportowej jak i nowych miejsc. Wyloty co dwa tygodnie do różnych krajów - mecze odbywały się w środy - były bardzo trudne pod względem logistyki, jednocześnie graliśmy w lidze, gdzie co sobotę był mecz. Czasem na Pomorzu, gdzie wyjazd był w piątek rano, a dzień wcześniej w czwartek powrót z lotniska w godzinach wieczornych… Wszystko było trzeba pogodzić ze szkołą, a później studiami. Pamiętam zeszyty i książki, które towarzyszyły mi stale na lotnisku i w busie. Bywały tygodnie, gdzie w pokoju więcej czasu spędzałam z koleżankami z boiska niż z domownikami.

Występowała pani w jednym zespole z siatkarkami, które grały w reprezentacji Polski i sięgnęły po mistrzostwo Europy w 2003 roku i potem w 2005 roku: Aleksandrą Przybysz, Magdaleną Śliwą, Agatą Mróz, Anną Podolec. Świetne towarzystwo.

- Jest to dla mnie niezapomniana przygoda i etap w życiu, z którego jestem dumna i nie zmieniłabym drogi jaką wybrałam. Zaszczytem była gra z dziewczynami, nauka od nich i możliwość oglądania swoich koleżanek, gdy zdobywały medale grając w reprezentacji Polski.

Jedną z siatkarek, z którą grała pani w jednym zespole, była zmarła w 2008 roku, walcząca z białaczką Agata Mróz. Jak wspomina pani tę zawodniczkę, jak podchodziliście w zespole do jej choroby?

- Od początku jak poznałam Agatę na pierwszym treningu, wiedziałam o tym, że ma problemy ze zdrowiem. Jednak lekarze wyrazili zgodę na jej treningi (...)

Cała rozmowa w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama