Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 10:31
Reklama baner reklamowy word biała podlaska
Reklama

Przedsiębiorcy wkręceni w karuzelę podatkową

Kilkunastu bialskim firmom z branży elektronicznej Urząd Skarbowy zarzuca działanie w karuzeli podatkowej i wyłudzenie VAT-u. Urzędnicy sprawdzają, czy przedsiębiorcy robili to świadomie. Szkopuł w tym, że to sprawdzanie trwa już... czwarty rok. A właściciele firm tracą. Nadal bowiem czekają na zwrot kilkunastu milionów złotych podatku VAT.
Przedsiębiorcy wkręceni w karuzelę podatkową

Kłopoty przedsiębiorców zaczęły się jeszcze w 2013 roku. Wtedy to bialski Urząd Skarbowy postawił wobec osób prowadzących firmy zajmujące się handlem elektroniką zarzut świadomego udziału w tzw. karuzeli podatkowej, nastawionej na wyłudzanie VAT-u. Sprawa jest poważna, bo dotyczy kilkunastu firm z Białej Podlaskiej.

W przypadku podejrzenia takiego procederu, urzędnicy skarbowi sprawdzają, czy przedsiębiorcy wyłudzali VAT świadomie. Dlatego rozpoczęli w bialskich firmach kontrolę, a następnie postępowanie podatkowe. 

Towar już za granicą

Najgorsze, że ta procedura kontrolna trwa już cztery lata, a jak mówią przedsiębiorcy, do tej pory urzędnicy nie przedstawili im konkretnych dowodów, które potwierdzałyby, że rzeczywiście świadomie uczestniczyli w wyłudzaniu podatku.

– Na polskim rynku działają firmy, które są nastawione na wyłudzanie VAT-u. Nie odprowadzają podatku od produktów najczęściej sprowadzanych z zagranicy, a potem sprzedają ten towar innym firmom. I okazało się, że firma sprowadzająca towar z zagranicy na początku łańcucha nie odprowadziła VAT-u do Urzędu Skarbowego, o czym nie wiedzieliśmy. Cena była podobna do ceny na rynku bialskim i krajowym, dlatego nie budziła naszych podejrzeń – mówi właściciel bialskiej firmy z branży elektroniki. – Weryfikowaliśmy zawsze naszych dostawców poprzez sprawdzenie, czy firma jest zarejestrowana w systemie CEIDG, KRS oraz czy jest czynnym podatnikiem VAT. O tym, że jest to karuzela vatowska dowiedzieliśmy się dopiero z protokołów pokontrolnych, gdzie kontrolerzy piszą, że powinniśmy być wtedy świadomi, że uczestniczymy w takim procederze, chociażby śledząc doniesienia prasowe.

Towar, przez który przedsiębiorcy mają teraz kłopoty, to iPhony. Sprzedawali je u siebie głównie podróżnym zza wschodniej granicy, w systemie "Zwrot VAT dla podróżnych", czyli tzw. tax free. Na podstawie tych dokumentów wypłacili klientom podatek VAT za zakupione towary, bowiem ich wywóz przez podróżnych za granicę RP został potwierdzony i zarejestrowany w tzw. systemie R30 przez funkcjonariuszy celnych. W dalszej kolejności, zgodnie z przepisami, podatek ten powinien im zostać zwrócony przez Urząd Skarbowy. I właśnie na tym przedsiębiorcy są w tej chwili stratni. Oddali podróżnym zza Buga VAT, a teraz nie mogą go odzyskać od Urzędu Skarbowego, bo nadal trwa postępowanie podatkowe...

Działalność zawieszona po 20 latach...

Nic dziwnego, że to ciągłe oczekiwanie na zwrot pieniędzy negatywnie odbiło się na prowadzonych biznesach, zakłócając płynność finansową firm. – Urzędnicy wstrzymali wypłatę VAT-u, działając po omacku, jakby na siłę próbowali nam coś udowodnić. Dopiero po dwóch latach dostałem protokoły pokontrolne, a w 2016 roku decyzję dotyczącą tylko jednego miesiąca, bo pozostałe urzędnicy nadal sprawdzają. Przez ten cały czas Urząd nie jest w stanie zakończyć mojej sprawy. Od decyzji odwołałem się do dyrektora Izby Skarbowej w Lublinie, jednak ten do dzisiaj nie jest w stanie odpowiedzieć na moje pismo. Bez tego mam związane ręce, bo nie mogę odwołać się do sądu – załamuje ręce przedsiębiorca. Nie wie, co ma robić. Od 2013 roku czeka na zwrot 760 tys. zł. Jego firma praktycznie nie istnieje, musiał zwolnił z pracy wszystkich pracowników.

W podobnej sytuacji jest inna bialska firma, też zajmująca się handlem towarami z branży elektronicznej. Kwota VAT-u, na zwrot której czekają jej właściciele, wynosi aż ponad 10 mln zł. Z powodu zamrożenia przez urzędników skarbowych tak olbrzymich pieniędzy, duże przedsiębiorstwo zatrudniające ponad 20 osób, z kilkunastoletnim stażem i wypracowanymi wielomilionowymi limitami kredytowymi, cieszące się zaufaniem kontrahentów i klientów, praktycznie z dnia na dzień przestało istnieć.

– Firma w tej chwili jest zawieszona. Próbowaliśmy przedstawić gwarancje bankowe z kilku banków, ale bialski Urząd Skarbowy wyraźnie nie był zainteresowany ich przyjęciem, mimo iż przepisy podatkowe dają taką możliwość podatnikowi. Przecież były przeprowadzane u nas regularne kontrole i nigdy nie wykazywały żadnych nieprawidłowości. Po kontroli VAT-u ucięto nam wypracowane limity kredytowe. Co więcej, przestaliśmy brać udział w przetargach, ponieważ ze względu na prowadzone czynności skarbowe nie mogliśmy uzyskać zaświadczenia o niezaleganiu z podatkiem – opowiada właścicielka.

List do Kaczyńskiego na próżno

Naszym rozmówcom trudno pogodzić się z faktem, że z dobrze prosperujących przedsiębiorców stali się... przestępcami. – Nasze firmy są praktycznie na samym końcu tego łańcuszka związanym z całym tym procederem. Przecież nie wiedzieliśmy, że uczestniczymy w wyłudzaniu, bo i jak mieliśmy to sprawdzić? Dlaczego jesteśmy stawiani na równi z tymi firmami-oszustami, które od początku liczyły na wyłudzenie podatku VAT. A my padliśmy ofiarą ich działalności – stwierdza inny przedsiębiorca.

Więcej na ten temat w papierowym lub elektronicznym wydaniu "Słowa" nr 19.

Monika Pawluk


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama