Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 1 maja 2024 00:45
Reklama
Reklama

Śmierdząca sprawa z Uhnina

Blisko hektar lasu zniszczony: na ziemi brunatna breja wylana kilka lat temu, z ziemi wystają kikuty martwych drzew. Tak wygląda bezpośrednie sąsiedztwo bioelektrowni w Uhninie (gmina Dębowa Kłoda). Zniszczony las to niejedyny problem. Instalacja stoi niemal w osiedlu, kilkadziesiąt metrów od najbliższego budynku. Mieszkańcy narzekają na smród i hałas.
Śmierdząca sprawa z Uhnina

Od Kajfasza do Annasza. W takiej atmosferze od lat przebiega sprawa zniszczonego lasu w okolicy bioelektrowni w Uhninie w gminie Dębowa Kłoda (powiat parczewski). Historia zaczyna się w 2012 roku, kiedy leśniczy stwierdza nieznaną mu ciecz wylaną do lasu. – Nadleśnictwo natychmiast zgłosiło sprawę policji, ale ta odmówiła śledztwa, co potwierdziła prokuratura – mówi nadleśniczy Nadleśnictwa Parczew Witold Zakościelny.

– Po zbadaniu sprawy nie stwierdzono, żeby zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym były w znacznych rozmiarach. Dlatego sprawa została umorzona – wyjaśnia prokurator rejonowy Urszula Szymańska. Dodaje, że nigdy więcej szkoda nie była zgłaszana. A mogłaby  być, bo prawdopodobnie ciecz z bioelektrowni nadal wylewała się do lasu, gdyż zajęta przez nią powierzchnia w kolejnych dokumentach była coraz większa. Zauważył to też leśniczy.

– Po kolejnym meldunku leśniczego zawiadomiliśmy Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska – kontynuuje Zakościelny. Inspektorat przeprowadził kontrolę, pobrał próbki gleby. Analiza wykazała, że były przekroczone normy azotu trzy razy i fosforu sześć razy, co niczym nie skutkuje. – Zgodnie z rozporządzeniem ministra dopiero przekroczenie norm ilości metali ciężkich w glebie daje podstawę do stwierdzenia szkody w środowisku, a tutaj tego nie było – wyjaśnia Edward Dec, kierownik delegatury w Białej Podlaskiej WIOŚ w Lublinie. Ale to nie oznacza, że WIOŚ nic nie robił przez ten czas. – Przeprowadziliśmy w bioelektrowni sześć kontroli interwencyjnych, które odbyły się bez uprzedzenia. Były też mandaty – mówi kierownik delegatury. Jednak ani 500 zł mandatu (bo tylko tyle mogą wynieść nałożone przez tę instytucję), ani wezwania do przywrócenia stanu poprzedniego, jeśli chodzi o zanieczyszczony las, nic nie przyniosły.

– Wydaje się, że coś zaczęło się zmienić, gdy przyszedł nowy zarząd spółki. Ale niedługo potem do sprawy włączył się też regionalny dyrektor ochrony środowiska. Wówczas myśmy się wycofali – wyjaśnia Dec.

Na pytanie, dlaczego to wszystko tak długo trwa, kierownik delegatury Inspekcji Ochrony Środowiska odpowiada: – Problemem na pewno są krzyżujące się kompetencje organów ochrony środowiska. Są nimi WIOŚ, RDOŚ, wójt, a także starosta i marszałek województwa. Są sytuacje, że wchodzimy sobie po prostu w drogę. Tak mamy skonstruowaną rzeczywistość prawną. Ponadto od każdej decyzji administracyjnej istnieje możliwość odwołania. I to trwa kolejne miesiące, czasem lata.

Osiedle. Gorzej niż krowa holenderka

Jeden z mieszkańców osiedla z trudem utrzymuje emocje na wodzy, kiedy mówi o bioelektrowni: – Mieszka tu kilkadziesiąt rodzin, od kilku lat w nieustannym smrodzie i hałasie. Nikogo to nie obchodzi! Wójt powinien reagować, władze powiatu, województwa, a tu nikt nic! – wylicza Piotr Pszczółkowski. – Jest określony dobrostan krów, tym zajmują się urzędnicy. A my? Żyjemy poniżej dobrostanu krów, gorzej niż krowa holenderka i władze mają to w nosie. Wszyscy zamiatają pod dywan to, że taka instalacja powstała w odległości kilkudziesięciu metrów od budynków, w których mieszkają ludzie.

Więcej w papierowym i elektronicznym numerze Słowa nr 25.

Aneta Pawłowska-Krać

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: czyt →tTreść komentarza: Drewno!. Jednak palenie w kominkach, to marnotrastwo. KOcioł, daje około 3x więcej energii do instalacji z tego samego paliwa. W kominku, ucieka w komin. Taka jest prawda. Ten sezon paliłem drewnem i pół tony węgla~. Drewno, nadal jest ECO i chyba nie da się demagogicznie odwrócić rozsądku. w Tym temacie.Data dodania komentarza: 29.04.2024, 16:53Źródło komentarza: Czekają nas olbrzymie podwyżki cen gazu. Chyba jeszcze nigdy takich nie byłoAutor komentarza: czyt →tTreść komentarza: Brawo. Jak wypadły ćwiczenia z czyszczenia KONi? MógData dodania komentarza: 29.04.2024, 16:48Źródło komentarza: Policja ćwiczyła w janowskiej stadninieAutor komentarza: czyt →tTreść komentarza: Ależ, kajaki są wodoodporne. Ktoś wpadnie i się opije, sam sobie winien. Ujęcie wody niedaleko. Zrzut, buraczkowo wali: jest TAM miejsce, na zbiornik zrzutu/kontrolny. Po co miljony, koparka i ON! Brzegowa oddechnie, może. Karasie dadzą radę, to znaczy, że Biała nie t r u j e. A tak, to wynika, że to trucie i żart rysunkowy Mleczki o tym z zakręconymi rogami. Czysta Rzeka. Przecież nam wszystkim chodzi o DOBRO klubu Tęcza. Czyż nie..Data dodania komentarza: 29.04.2024, 16:44Źródło komentarza: Jaki jest plan na teren nad rzeką? Będą ścieżki i pomost przy stanicyAutor komentarza: ekonomistaTreść komentarza: Trzeba wrócić do węgla i drzewa !!!Data dodania komentarza: 29.04.2024, 13:02Źródło komentarza: Czekają nas olbrzymie podwyżki cen gazu. Chyba jeszcze nigdy takich nie byłoAutor komentarza: ekonomistaTreść komentarza: Trzeba wrócić do węgla i drzewa !!!Data dodania komentarza: 29.04.2024, 13:02Źródło komentarza: Czekają nas olbrzymie podwyżki cen gazu. Chyba jeszcze nigdy takich nie było
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama