Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 11:51
Reklama
Reklama
Reklama

Studzianka: pokazali, jak się kiedyś wyglądały żniwa

Prezentacja „Jak nasi pradziadowie żniwowali” odbyła się w Muzeum Wsi Podlaskiej w Studziance. Wydarzenie zgromadziło sporo osób, w różnym wieku. Niektóre nigdy nie brały udziału w takich żniwach. Tym, bardziej, że dziś większość prac wykonują maszyny, a kiedyś robiła to ludzka ręka.
Studzianka: pokazali, jak się kiedyś wyglądały żniwa
Przypomniano jak wyglądało m.in. żęcie sierpem, koszenie kosą, podbieranie za kosą, robienie "powróseł", wiązanie snopków i ustawianie w dziesiątki

Autor: Janusz Mikołajczuk

W trakcie zaprezentowano m.in. żęcie sierpem, koszenie kosą, podbieranie za kosą, robienie powróseł, wiązanie snopków i ustawianie w dziesiątki. Do prac chętnie przyłączyli się goście, a na koniec wszyscy integrowali się na biesiadzie. 

– Była to prezentacja prac w polu, które udostępnił nam Mieczysław Józefaciuk, właściciel Muzeum Wsi Podlaskiej w Studziance. Dwie panie zgłosiły się do żęcia sierpem: Katarzyna Hołownia i Agnieszka Jaśkiewicz. Warto podkreślić, że nie brakowało też panów do koszenia zboża. Zebrani mogli również zobaczyć, jak ustawia się snopki w dziesiątki. Robiliśmy też wereję, czyli przystrojoną kępę nieskoszonego zboża.  Następnie obronowaliśmy pole, czyli „ciągnęliśmy pana, który zabrudził sobie spodnie” – opowiada prezes fundacji „Korzenie i skrzydła” Aniela Halczuk.  

– Naszym celem było pokazanie, jak dawniej wyglądały żniwa. Jednym z elementów było przygotowanie tzw. garści z najładniejszych kłosów, którą dawniej święcono, dekorowano i przechowywano za obrazem do następnego siewu. Garścią rozpoczynano kolejne sianie. A po koszeniu zawsze odbywał się posiłek u gospodarza. Po wręczeniu gospodarzowi tej garści zboża rozpoczynała się biesiada. Tak było też i w Studziance w minioną niedzielę – opowiada Aniela Halczuk. 

Wydarzenie zgromadziło sporo osób, w różnym wieku. Niektóre nigdy nie brały udziału w takich żniwach.

Uczestnicy biesiady śpiewali i tańczyli przy muzyce ludowej i biesiadnej. Jednocześnie mogli obejrzeć eksponaty, które znajdują się w zasobach Muzeum Wsi Podlaskiej w Studziance. – To urokliwe miejsce, w którym znajduje się dużo ciekawych eksponatów. Współpraca z panem Józefaciukiem przebiegła bardzo dobrze, z wójtem Jerzym Czyżewskim i Gminnym Ośrodkiem Kultury w Łomazach też. W organizację spotkania włączyły się też zespoły z Kostomłot, Lubenki, Studzianki i Koszoł. Zależy nam, aby zainteresowanie bogatym dziedzictwem narodowym nie przeminęło, aby młodzież bazując na nim, tworzyła coś nowego, aby odwiedzała takie miejsca jak Muzeum Wsi Podlaskiej w Studziance i inspirowała się nimi – podkreśla prezes fundacji. 
– Cenię nasze dziedzictwo narodowe, ale sytuacja nie pozwala mi na prowadzenie fundacji z takim zaangażowaniem jak bym chciała. Szukamy osób do zarządu oraz wolontariuszy, którzy chcieliby pomagać przy organizacji widowisk obrzędowych. Zapraszamy do współpracy, bo mamy w planach jeszcze dwie imprezy w ramach tego projektu – kończy Aniela Halczuk. 

Galerię z wydarzenia obejrzysz TUTAJ

CZYTAJ TEŻ: Paweł Łysańczuk w roli naczelnego Słowa. Tak pomagamy Paulince Tarasiuk!

CZYTAJ TAKŻE: Rośnie liczba zakażeń koronawirusem. Jesienią wrócą obostrzenia?

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama