Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 09:29
Reklama baner reklamowy word biała podlaska
Reklama

Były dyrektor pogotowia nie usłyszał zarzutów

Były dyrektor pogotowia nie usłyszał zarzutów

Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej po raz drugi umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez byłego dyrektora Stacji Pogotowia Ratunkowego. Postępowanie było efektem głośnego konfliktu między byłym szefem bialskiego pogotowia Romanem Filipem a załogą.

Ratownicy zarzucali byłemu dyrektorowi mobbing, dyskryminację, niejasny system premiowania oraz rygorystyczny wymóg stałego pozostawania zespołów w gotowości do wyjazdu. Te zalecenia, zdaniem pracowników, były przyczynkiem do częstych kontroli i kar. W lipcu 2016 r. atmosfera w Stacji stała się patowa: ratownicy protestowali i szukali wsparcia w wielu instytucjach, m.in. u radnych Sejmiku Województwa Lubelskiego. W wyniku tych niepokojących doniesień, w bialskim pogotowiu przeprowadzono dwie kontrole, z Urzędu Marszałkowskiego i Państwowej Inspekcji Pracy. Ta druga ujawniła tylko brak jasno sformułowanych procedur antymobbingowych w Stacji. Pomimo tego marszałek województwa lubelskiego zdecydował wtedy o odwołaniu Filipa ze stanowiska szefa Stacji.

W sierpniu 2016 r. senator Grzegorz Bierecki, w imieniu ratowników, wystąpił do Prokuratury Rejonowej w Białej Podlaskiej z zawiadomieniem o możliwości przekroczenia uprawnień przez dyrektora Romana Filipa, poprzez złośliwe naruszanie praw pracowniczych.

Po raz pierwszy śledztwo umorzone zostało pod koniec marca. Wtedy oprócz przekroczenia uprawnień śledczy sprawdzali również dwa inne wątki, dotyczące niedopełnienia obowiązków służbowych przez dyrektora w zajmowaniu się sprawami majątkowymi jednostki oraz "niedopełnienia obowiązków służbowych związanych z rozchodem leków i materiałów medycznych w Punkcie Wydawania Leków SPR SPZOZ oraz poświadczania nieprawdy w dokumentach Rw (magazynowych – przyp. red.) i działanie w ten sposób na szkodę interesu publicznego". W sprawie przesłuchanych zostało aż 110 osób. Jednak analiza materiału dowodowego zgromadzonego w toku postępowania wykazały wówczas, iż brak jest dowodów wskazujących w sposób niebudzący wątpliwości na zaistnienie przestępstwa.

Kilkunastu pracowników Stacji zaskarżyło to postanowienie, w wyniku czego w maju sprawa ponownie wróciła do bialskiej Prokuratury. Z tym, że wątki dotyczące niegospodarności odrzucono już na początkowym etapie postępowania. 31 sierpnia śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień po raz drugi zostało umorzone. Jak poinformowała Prokuratura, "wobec braku znamion czynu zabronionego".

Odwołany ze stanowiska dyrektora bialskiej SPR Roman Filip od września 2016 r. pracuje w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Białej Podlaskiej, jest zastępcą dyrektora. W bialskim pogotowiu zastąpił go Tadeusz Łazowski, były starosta bialski.

Więcej przeczytasz w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa, nr. 39

Monika Pawluk

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zyz 03.10.2017 12:31
Ciekawe gdzie tych kilkunastu dupków jeszcze się uda i do kogo wyleją swe lamenty a ten im uwierzy jak Haidar i będzie z uporem maniaka ich bronił.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama