Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 08:01
Reklama
Reklama

Czy radna i prezydent miasta Biała Podlaska spotkają się w sądzie?

Czy radna i prezydent miasta Biała Podlaska spotkają się w sądzie?

Radna Alicja Łagowska uważa, że jest karana przez władze miasta za głoszenie swoich poglądów. Najpierw odebrano jej uprawnienia do bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską, a potem usunięto z funkcji wiceprzewodniczącej komisji kultury, oświaty i sportu. Władze miasta nie zgadzają się z zarzutami i zapowiadają, że pozwą radną do sądu...

Na ostatniej sesji 28 września radna Alicja Łagowska poprosiła przewodniczącego rady o dodanie do porządku obrad jej "sprawy". Chciała w obecności radnych opowiedzieć o odebraniu jej bezpłatnych przejazdów. Wcześniej pismo w tej sprawie wysłała do rady, dzięki czemu jej koleżanki i koledzy mogli zapoznać się z problemem.

Łagowska: To cyniczne i złośliwe zachowanie

Czytamy tam, że Łagowska otrzymała Krzyż Wolności i Solidarności oraz tytuł Nauczyciela Historii Prawdziwej w maju 2013 roku. Poprzednia władza na tej podstawie wydała jej kartę upoważniającą do bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską. Radna przypomniała ponadto, że w 2015 roku weszła w życie ustawa o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych.

– Ci, którzy otrzymali wcześniej kartę elektroniczną zakodowaną, nie mieli obowiązku występowania do Urzędu Kombatantów Represjonowanych, bo uprawnienia już otrzymali wcześniej – mówiła radna na ostatniej sesji. W związku z tym Łagowska dalej korzystała z bezpłatnych przejazdów aż do 20 września, kiedy to kontroler przyłapał ją, że jechała bez jakichkolwiek dokumentów potwierdzających ulgę. Dostała mandat w wysokości 190 zł. – Takie zachowania, gdy uważa się mnie za gapowicza, podważają mój autorytet radnej i negatywnie rzutują na moją uczciwość – mówi oburzona radna.

Spotkają się w sądzie?

Prezydent Dariusz Stefaniuk zrelacjonował, jak wyglądała sytuacja, na podstawie informacji od prezesa MZK Bogdana Kozioła. – Pani radna została zatrzymana przez jednego z kontrolerów, dostała mandat. Ten dokument jednak podważyła, choć nie miała przy sobie karty. Zwróciła się do Punktu Obsługi Pasażera, przedstawiając dokument, na którym widnieje ulga. Tam dowiedziała się, że mimo iż ma ulgę, musi uiścić opłatę manipulacyjną w wysokości 14 zł, którą płaci się, gdy podczas kontroli nie ma się przy sobie dokumentu potwierdzającego prawo do przejazdu darmowego lub z ulgą. Pani radna powiedziała, że tego nie zapłaci i że to skandal, że ktoś od niej tego żąda – informował Stefaniuk. I dodał, że radna poszła do prezesa MZK z wnioskiem o anulowanie opłaty, jednak ten miał stwierdzić, że ulga jej się w ogóle nie należy. 

Usunięta z komisji

Mało tego, że radnej odebrano przywileje związane z przejazdami komunikacją miejską, to jeszcze na ostatniej sesji została usunięta z funkcji wiceprzewodniczącej komisji kultury, oświaty i sportu. Wnioskował o to przewodniczący tej komisji Karol Sudewicz, chcąc powołania nowej osoby.

Łagowska na sesji domagała się podania przyczyny tego ruchu. – Proszę, żeby wszyscy radni usłyszeli uzasadnienie. Zachowuje się pan, jakbyśmy byli na targu. To jest rada miasta, chcę, żeby wszyscy radni wiedzieli, dlaczego się mnie odwołuje.  – zastanawia się radna, zwracając się do przewodniczącego rady miasta Dariusza Litwiniuka. 

Ostatecznie radna głosami 11 za (4 przeciw, 7 wstrzymujących się) została odwołana z funkcji, a jej miejsce zajął Kamil Paszkowski (PiS). 

Radna nie składa broni

Pod adresem Łagowskiej na sesji padło wiele ostrych słów, jednak radna nie zamierza składać broni. – Nie boję się spotkania w sądzie. Mam tyle dowodów na to, co pan prezydent ze mną robi od początku kadencji, że wcale się tego nie boję. Mam swoje zasady i nie zostawię tego. Koledzy radni boją się, bo niektórzy są uwikłani i będą robić to, co prezydent powie. Być może prezydent nie umie szanować, nie wychowano go, przecież mogłabym być jego mamą – mówi.

Więcej przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa, 3 października.

Justyna Dragan

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ????Treść komentarza: Co trzeba mieć w głowie albo czego nie mieć aby zostawić auto z włączonym silnikiem i sobie gdzieś pójść .....Data dodania komentarza: 17.12.2025, 23:15Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama