Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 07:45
Reklama
Reklama
Reklama

Stracił 25 tys. zł, bo uwierzył "brokerowi"

Chciał inwestować na giełdzie, więc wypełnił formularz zgłoszeniowy. Zgłosił się do niego osobisty broker, który obiecywał duże zyski. Ostatecznie z portfela mężczyzny zniknęło 25 tys. zł.
Stracił 25 tys. zł, bo uwierzył "brokerowi"
Chciał inwestować na giełdzie. Ostatecznie z portfela mężczyzny zniknęło 25 tysięcy złotych, bo dał się oszukać "brokerowi"

Źródło: KPP w Parczewie

17 kwietnia do parczewskiej komendy zgłosił się 46-letni mieszkaniec powiatu, który stracił pieniądze podczas inwestycji na giełdzie. Mężczyzna oświadczył, że na jednym z serwisów ogłoszeniowych zobaczył ofertę inwestycji w kryptowaluty. Po niedługim czasie od  wypełnienia formularzu zgłoszeniowego skontaktował się z nim mężczyzna, który zobowiązał się do pomocy w prowadzeniu rachunku oraz bycia osobistym brokerem. 46-latek zgodził się.

Mężczyzna polecił 46-latkowi zainstalowanie na telefonie aplikacji komunikacyjnej „Telegram” służącej do stałego kontaktu i aplikację „Any Desk” do zdalnej obsługi pulpitu.

Następnie dla mieszkańca powiatu założone zostały konta na portalach Topeu.com oraz Binance.com, gdzie wpłacił on pierwsze środki w wysokości 200 euro, które miały być pomnożone. Broker sam wykonywał wszystkie operację pomiędzy platformami, natomiast zatwierdzał je 46-latek przy pomocy autoryzacji kodów blik. Kiedy środki okazały się za małe, oszust złożył wniosek na pożyczkę w wysokości 11 tysięcy złotych. Wniosek został rozpatrzony pozytywnie przez bank.

46-latek śledząc dynamikę środków za pomocą „wirtualnego portfela”, zaniepokoił się drastycznym spadkiem pieniędzy. Jego lęk został jednak uśpiony przez oszusta, który zapewniał, że straty zostaną odrobione. Konieczne było wykonanie kolejnego przelewu w kwocie 10 tysięcy złotych, gdyż w przypadku rezygnacji na tym etapie wcześniej zainwestowane środki przepadną. Mężczyzna nie posiadając takich środków na koncie, zgodził się na sugestie brokera, który zaproponował pożyczkę z własnych pieniędzy.

– Dało to możliwość wykonywania dalszych operacji. Ostatecznie został poinformowany, że na jego koncie jest kwota 9 tysięcy euro. Mężczyzna zadeklarował chęć wypłaty. Jednak okazało się, że nie będzie to takie proste. Aby otrzymać zgromadzone środki, należy pokryć koszty usługi maklera w wysokości 3 procent od wypłaconej sumy. 46-latek dokonał jeszcze dwóch wpłat w wysokości 5 tys. złotych. Od tamtej pory oszukany mężczyzna próbuje nawiązać kontakt z brokerem – jednak bezskutecznie, środki na platformach zostały zablokowane. 46-latek stracił 25 tys. złotych a parczewscy policjanci szukają sprawców – wyjaśnia sierżant sztabowy Komendy Powiatowej Policji w Parczewie Ewelina Semeniuk.

Leśniański park wpisano na listę zabytków, czas na rewitalizację


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama