Poza sobotnim walkowerem, do końca sezonu pozostało jeszcze siedem kolejek, ale nie możecie czuć się bezpiecznie w tabeli. Jak ocenia Pan szanse drużyny na utrzymanie w lidze?
Umówiłem się w ten sposób z prezesem, że kontrakt będę miał ważny do końca czerwca tego roku. Ze sternikiem klubu jeszcze nie rozmawiałem o dalszej, naszej współpracy. Uważam też, że każdy szkoleniowiec powinien budować kadrę swojego zespołu z myślą o szerszej perspektywie tj. transferach w kolejnym okienku czy wprowadzać rozwiązania, począwszy od głównej drużyny, przez rezerwy, do młodzieżówek. Do końca musimy się skupić na kolejnych spotkaniach, bo runda wiosenna sezonu jeszcze nie dobiegła końca. Mogliśmy zagrać lepiej z rezerwami Korony, wtedy nie drżelibyśmy o to, że zbliżamy się do strefy spadkowej. Osiągnęliśmy w tym momencie miejsce gwarantujące względny spokój, ale nie jesteśmy jeszcze pewni swojej pozycji w tabeli, na którą ciężko pracujemy.
Po ostatnim kapitalnym meczu z Podhalem w Radzyniu Podlaskim wygranym 3:2, można mówić o przełamaniu w dużynie?
Zrobiliśmy to, co do nas należało w tym spotkaniu. W dużej mierze ten właśnie mecz "zrobił robotę" w szatni. Atmosfera w zespole po tej wygranej jest znakomita. Łatwiej się pracuje, kiedy się wygrywa takie pojedynki. Strzeliliśmy solidnemu rywalowi trzy gole na własnym boisku, to cieszy. Ten mecz był symboliczny bo nasza odbudowa rozpoczynała się meczem z rezerwami Korony Kielce, a progres zanotowaliśmy w Radzyniu Podlaskim właśnie z Podhalem Nowy Targ. Na pewno też szkoda meczu z Avią Świdnik, który zremisowaliśmy 1:1. Wydaje mi się, że mogliśmy w tym meczu zdobyć pełną pulę, ale mamy wiedzę na temat tych spotkań i na pewno wyciągamy wnioski. Wydobywamy swój potencjał w ofensywie, który jest na przyzwoitym poziomie. Nie chciałbym tu wyróżniać nazwisk, bo gramy jako kolektyw i przegrywamy też razem.
W sobotę 13 maja podejmiecie KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski. Jak wykorzystaliście czas przed tym meczem?
Zawodnicy w ubiegłym tygodniu dostali wolne, ale nie rezygnowaliśmy zupełnie z treningów, bo chcieliśmy zachować rytm meczowy. Szczególnie z tego powodu, że aktywność motoryczna jest potrzebna piłkarzom, którzy nie mają okazji do spędzania zbyt wielu minut na boisku, podczas ligowych pojedynków głównego zespołu. Od wtorku rozpoczęliśmy mikrocykl treningowy. Wydaje się, że będę mógł już liczyć na Michała Kobiałkę i Ernesta Skrzyńskiego w kwestii wyboru meczowej jedenastki na mecz z drużyną z Ostrowca Świętokrzyskiego. Piotr Kuźma, Przemysław Koszel i Piotr Zmorzyński leczą swoje kontuzje. Nie wiem, czy z pomocy tych zawodników będę mógł skorzystać w meczu z KSZO. Mam pewien pomysł na to, żeby jak rywala. Wychodzę z założenia, że 75 procent całego spotkania to nasze usposobienie i chęć przejęcia kontroli nad biegiem boiskowych wydarzeń. Pozostałe 25 procent to zmienne, które należy wdrażać tak, aby się dostosowywać do rywala. Będziemy w pełni przygotowani do spotkania u siebie z Ostrowcem Świętokrzyskim.
Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze