Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 13:11
Reklama
Reklama

Gmina Radzyń Podlaski mówi "nie" dla nadajnika Orange

Gmina Radzyń Podlaski mówi "nie" dla nadajnika Orange

Po raz drugi Urząd Gminy Radzyń Podlaski wydał negatywną decyzję dla lokalizacji masztu nadajnika telekomunikacyjnego we wsi Biała. – Gmina zaproponowała operatorowi inną lokalizację, ale ta nie została zaakceptowana – mówi Jerzy Kamiński, inspektor budownictwa w UG Radzyń Podlaski.

Pierwszy wniosek operatora o ustanowienie lokalizacji dla nadajnika na działce we wsi Biała wpłynął do UG w marcu tego roku. Mieszkańcy wsi wnieśli wówczas sprzeciw, argumentując go obawą o zdrowie. Maszt miał bowiem stanąć wśród zabudowań mieszkalnych w środku wsi. W maju gmina wydała więc decyzję odmowną. W sierpniu Orange wystosował kolejny wniosek o ustalenie lokalizacji inwestycji (takiej samej jak poprzednio) w celu budowy stacji bazowej telefonii komórkowej, składającej się z kratowej wieży stalowej do 50 metrów wysokości, urządzeń technicznych na ruszcie stalowym, ogrodzenia i utwardzenia terenu.

Wówczas w gminie odbyło się spotkanie z mieszkańcami Białej i dyskusja na ten temat. – Zapewniam, że cały czas jesteśmy bezpieczni. Anteny zamontowane będą na wysokości 35 metrów, przy zabudowie wynoszącej w tym miejscu do 9 metrów. Można stać nawet pod anteną i nic nikomu nie grozi – tłumaczył wówczas Bogdan Zacharki, reprezentujący interesy wnioskodawcy.

Nie przekonał jednak ani mieszkańców, ani urzędników. 12 października gmina ponownie wydała negatywną decyzję w sprawie lokalizacji masztu z nadajnikami Orange. Gmina stwierdziła, że przy uwzględnianiu w planie zagospodarowania przestrzennego danej inwestycji musi brać pod uwagę także przepisy odrębne, w tym przypadku prawa budowlanego. Nie można bowiem wykluczyć, że planowana inwestycja może spowodować zmiany warunków korzystania z sąsiednich nieruchomości. Z analizy gminy wynika natomiast, że w promieniu 200 metrów od inwestycji znajdują się tereny z zabudową mieszkaniową i działki planowane pod taką zabudowę. 

– Zaproponowaliśmy inną lokalizację. Mamy działkę oddaloną 800 metrów od miejsca wskazanego przez operatora. Tam, w naszej ocenie, nikomu nie przeszkadzałby ten nadajnik. Niestety inwestor nie jest zainteresowany – mówi Jerzy Kamiński, inspektor budownictwa w UG.

Więcej przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa, nr 45

Joanna Danielewicz

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama