– Krótkofalarstwo to hobby zanikające – twierdzi Marcin z Harcerskiego Klubu Łączności SP8ZOC. Żeby zostać krótkofalowcem, nie wystarczy skonstruować czy kupić odpowiedni sprzęt. – Trzeba zdobyć licencję i podejść do egzaminu państwowego, po którego zdaniu przydzielany jest indywidualny znak – tłumaczy nasz rozmówca posługujący się znakiem specjalnym SQ8DSB.
Mimo z pozoru niewielkiej popularności radiowej służby amatorskiej, w miniony weekend do podłosickiej wsi zjechała się dość liczna grupa radioamatorów z okolic, całego terenu Lubelszczyzny oraz Warszawy. Organizatorami spotkania byli członkowie Harcerskiego Klubu Łączności SP8ZOC z Nowosielca. Zawody SN0HQ trwały od 7 do 9 lipca. Spotkaniu pasjonatów w bazie znajdującej się przy dawnej szkole towarzyszył grill i zimne napoje.
- Mariusz Pudzianowski ambasadorem zawodów strongman w Kąkolewnicy!
- Rusza nabór na stypendia "Tłoki". Sprawdź, czy spełniasz warunki
- Przejmująca wystawa profesora Stanisława Baja w muzeum w Romanowie
- Dni Łosic już wkrótce. Publikujemy harmonogram obchodów
- Wracają Dni Międzyrzeca Podlaskiego! Zagrają Enej i Poparzeni Kawą Trzy
Ideą radioamatorstwa jest prowadzenie łączności za pośrednictwem fal radiowych z innymi licencjonowanymi radioamatorami. Zawody organizowane są w tym samym czasie na całym świecie, a ich uczestnicy mają za zadanie nawiązać kontakt z jak największą liczbą uczestników.
– Połączenia z radiowcami w innych krajach czy kontynach są inaczej punktowane. Im więcej zrobi się łączności, tym więcej punktów – tłumaczy Marcin SQ8DSB. – Po połączeniu z innymi uczestnikami zawodów wymieniamy się swoimi znakami i podajemy sobie raport, jak się słyszymy – dodaje nasz rozmówca.
Członkowie Harcerskiego Klubu Łączności SP8ZOC mają już na swoim koncie pierwsze miejsce w Polsce i 15. w Europie w zawodach tego typu. Następne rywalizacje radioamatorów zaplanowane są na wrzesień.
Początki zorganizowanego krótkofalarstwa w Polsce sięgają 1924 roku, kiedy to pojawiły się pierwsze zarejestrowane kluby radiowe oraz ukazały się pierwsze pisma radioamatorskie. Dziś krótkofalarstwo to nie tylko praca fonią czy alfabetem Morse'a, ale także emisje cyfrowe i amatorska telewizja. W Polsce grono licencjonowanych radioamatorów, choć powoli, to jednak rośnie, co pokazują statystyki liczby zrzeszonych w Polskim Związku Krótkofalowców.
Napisz komentarz
Komentarze