Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 10 maja 2024 15:13
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Upamiętnili "Nasze Westerplatte" w Małaszewiczach GALERIA ZDJĘĆ

Odbyło się wydarzenie pod nazwą “Nasze Westerplatte” w 84. rocznicę bombardowania lotniska w Małaszewiczach. Upamiętniono w ten sposób bohaterów, którzy zginęli i walczyli za ojczyznę.
Upamiętnili "Nasze Westerplatte" w Małaszewiczach GALERIA ZDJĘĆ
Odbyło się wydarzenie pod nazwą “Nasze Westerplatte” w 84. rocznicę bombardowania lotniska w Małaszewiczach. Upamiętniono w ten sposób bohaterów, którzy zginęli i walczyli za ojczyznę

Autor: Anna Chodyka

Uroczystości odbyły się 1 września o godz. 20, przed pomnikiem upamiętniającym żołnierzy Wojska Polskiego poległych w obronie lotniska. W czasie wydarzenia miało miejsce włączenie syren alarmowych, odśpiewano hymn państwowy, odczytano apel poległych i oddano salwę honorową, by uczcić obrońców ojczyzny. Został też zapalony znicz pokoleń przez harcerzy. Delegacje złożyły wieńce. Po zakończeniu części oficjalnej wszyscy uczestnicy zostali zaproszeni są na poczęstunek pod namiotem. 

Wspominali obronę lotniska

W nastrój wspomnień w czasie uroczystości wprowadził wójt Krzysztof Iwaniuk. 

–  Atak z morza, lądu i powietrza niemieckiego wojska. Skrawek ziemi bohatersko broniony przez 182-osobowy oddział dowodzony przez majora Henryka Sucharskiego. Nadzieja na pomoc, liczona w godzinach, siedem dni heroizmu, nadludzkiego wysiłku, potu, krwi. Pięćdziesięciu rannych, szesnastu poległych polskich żołnierzy. Potem gorycz porażki - kapitulacji. I pieśń, która nadal ściska za serce i gardło: “Kiedy się wypełniły dni i przyszło zginąć latem, prosto do nieba czwórkami szli żołnierze Westerplatte”. Później dopiero dowiedzieliśmy się, że kilka minut wcześniej był zaatakowany Wieluń. Tak się zaczął największy konflikt w historii ludzkości. Tego dnia - 1 września 1939 r. wiele miejscowości w Polsce miał swoje Westerplatte, w tym gmina Terespol –  zaznaczył wójt Krzysztof Iwaniuk

Dodał, że symbolem grozy wojennej na tym terenie stało się bombardowanie lotniska w Małaszewiczach, a dzisiejszego obszaru celnego. – 1 września 1939 r. o godz. 5 rano nad lotniskiem pojawił się nieoznakowany niemiecki samolot, polska obsługa oddziałów przeciwlotniczych nie otworzyła do niego ognia z powodu braku rozkazu. Kilkadziesiąt minut później między godz. 5. 30 a  5.40 nad Małaszewicze nadleciało kilkanaście niemieckich samolotów i zrzuciło pierwsze bomby. Polska obrona odpowiedziała nieskutecznym ogniem –  mówił wójt.

Przyleciały niemieckie bombowce

Przypomniał, że bombowce nieprzyjaciela, które startowały z baz w Prusach Wschodnich, dużo wcześniej musiały naruszyć naszą granicę, jeszcze dwukrotnie zbombardowały, w godz. 6 i 6.20, lotnisko w Małaszewiczach. W wyniku tych ataków spłonęło kilkanaście polskich samolotów w tym Łoś, hangary i trzy samochody typu łazik. Przekazał, że zginęło trzynastu żołnierzy, a trzydziestu pięciu zostało rannych. Dodał też, że ponowne nalot nastąpiłu popołudniu. Tym razem nie wyrządzając większych szkód na lotnisku. Kilka bomb spadło na wieś Małaszewicze, niszcząc kilka zabudowań i domów. 

–  Późnym wieczorem bazę lotniczą wizytował gen. brygady Franciszek Kleeberg dowódca 9. Okręgu Korpusu w Brześciu nad Bugiem, podnosząc morale załogi. Do 10 września włącznie Luftwaffe prowadziło regularne bombardowanie bazy lotniczej niszcząc ogromną część jej infrastruktury. 11 września załoga lotniska, oficerowie i żołnierze przebywający od 7 września w majątku ziemskim Koroszczyn, otrzymali rozkaz ewakuacji na wschód. Przez Brześć do Horodenki. Małaszewicze opuścili również żołnierze ze spadochronowego wojskowego ośrodka w Bydgoszczy, którzy przybyli tu 30 sierpnia 1939 r. Ich jednostka została rozformowana –  przekazał wójt Krzysztof Iwaniuk. 

Dodał, że wielu z nich dostało się przez Francję do Wielkiej Brytanii i walczyło z Niemcami, działając w 1. Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej gen. Stanisława Sosabowskiego. Byli to pierwsi polscy komandosi. –  Po ustaniu nalotów z 11 na 12 września jako ostatni lotnisko opuścili żołnierze Plutonu Artylerii Przeciwlotniczej. Oni również udali się do Horodenki. 14 września bazę lotniczą zajęły wojska niemieckie. – Tak przedstawia się nasze Westerplatte i powinniśmy o nim pamiętać, celebrować, by oddawać cześć i honor bohaterom, którzy zginęli i walczyli w obronie naszej ojczyzny. Cześć ich pamięci! Chwała bohaterom –  zakończył wójt Krzysztof Iwaniuk.

Wiedzieli, że III Rzesza szykuje się do wojny

Jak wyjaśnił Dominik Litwiniuk historyk z Gminnego Centrum w Kobylanach, lotnisko w Małaszewiczach zaczęto budować w 1936 r., kiedy było wiadomo, że III Rzesza szykuje się do wojny. Pierwsze pomysły, by powstało tu lotnisko pojawiły się w latach dwudziestych XX wieku. Jednak, wielki kryzys światowy zastopował wówczas budowę lotniska. –  Lotnisko powstało w przeciągu trzech lat. Oficjalne otwarcie odbyło się w czerwcu 1939 r., ale lotnisko nie zostało jeszcze w pełni ukończone, jednak zaczęło funkcjonować. Lokalizację wybrano, gdyż w okresie II Rzeczpospolitej była to centralna Polska. Zakładano, że to miejsce bezpieczne, z dala od granic, w pobliżu ważnych szlaków komunikacyjnych –  tłumaczył Dominik Litwiniuk. Dodał, że tutaj miano dozbrajać nowe samoloty i wysyłać na lotniska położone w całej Polsce oraz szkolić pilotów. Tłumaczy, że stacjonowały tu wojska lotnicze, zaczęto na tzw. Zielonych Wzgórzach budować osiedle dla lotników. 

–  Po bombardowaniu na początku września 1939 r. lotnisko nie mogło już spełniać zamierzonych funkcji. Część samolotów udało się ocalić i wysłać na lotniska położone bardziej na wschodzie Polski. Wiele maszyn zostało zniszczonych w czasie pierwszych bombardowań. Znajdowało się tu czterdzieści Łosi, nowszego typu, ale też mniejsze samoloty jak Karasie i Żubry, RW 17 oraz Fokkery mające służyć do desantu na Prusy Wschodnie –  przypomniał historyk. 

Przekazał, że 14 września lotnisko przejęło wojsko niemieckie. Niemcy odbudowali lotnisko rękami jeńców wojennych i cywilnych. –  Zniszczenia sięgały 80-90 proc. czyli była to całkowita ruina. Lotnisko było wykorzystywane przez niemieckie Luftwaffe. Było to jedno z taktycznych lotnisk, kiedy w czerwcu 1941 r. III Rzesza zaatakowała Związek Radziecki. Przez cały czas trwania wojny na wschodzie, lotnisko było wykorzystywane. Po wojnie, kiedy wkroczyły tu wojska sowieckie, to one przejęły teren lotniska. Wojska Armii Czerwonej i NKWD wykorzystywały lotnisko do 1952 r. Ludowe Wojsko Polskie nie miało tam dostępu. Następnie przekazano lotnisko stronie polskiej, ale z zakazem stacjonowania jakiejkolwiek jednostki wojskowej. Infrastruktura posłużyła do rozbudowy portu przeładunkowego, który istnieje do dziś –  podsumowuje historyk Dominik Litwiniuk. 

Powiązane galerie zdjęć:

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama