Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 10 maja 2024 21:26
Reklama
Reklama

Zabetonowany budżet obywatelski. Tak się to robi w Białej Podlaskiej

Pod koniec września oficjalnie ogłoszono wyniki tegorocznego głosowania na projekty w budżecie obywatelskim. Teraz do magistratu spływają petycje w sprawie unieważnienia głosowania w formie elektronicznej, która stanowiła ponad 90 proc. wszystkich oddanych głosów. Ludzie wprost mówią o oszustwie.
Zabetonowany budżet obywatelski. Tak się to robi w Białej Podlaskiej
Do magistratu spływają petycje w sprawie unieważnienia głosowania w formie elektronicznej na budżet obywatelski. Ludzie mówią o oszustwie

Autor: Joanna Danielewicz

Tegoroczna akcja budżetu obywatelskiego w Białej Podlaskiej może przejść do historii z kilku powodów. Pierwszym , policzalnym jest ten, że zgłoszono do niego połowę mniej projektów niż w roku poprzednim. To przełożyło się na liczbę głosujących (2022 – 10 tys. głosujących, 2023 – 7906 tys. głosujących) i liczbę oddanych głosów (2022 – 30 tys. głosów, 2023 – 21,5 tys. głosów).

Po drugie, po zamknięciu głosowań (do 10 września głosy można było oddawać drogą elektroniczną, do 6 września na kartach do głosowania), pojawiać się zaczęły sygnały, że głosowanie było nierówne. Na papierowych kartach do głosowania zamieszczone były informacje o szacowanej wartości projektów, zgodnie z zapisami uchwały o BO. W formie elektronicznej głosujący tej informacji nie otrzymywali.

Po trzecie, okazało się, że jeden z projektów, który zresztą został wybrany do realizacji przez mieszkańców, w nazwie miał hasło odbetonowania przestrzeni miejskiej, a teraz okazuje się, że znaczna część pozyskanej na jego realizację kwoty przeznaczona zostanie na budowę budynku na cmentarzu komunalnym.

Głosowanie niezgodne

W tegorocznym głosowaniu mieszkańcy Białej Podlaskiej mieli do wyboru 2 projekty duże, 2 średnie, 5 małych i 1 zielony (nowa kategoria). W głosowaniu wybrany został jeden projekt duży – FunPark Podmiejska o wartości 1 ml zł, jeden średni pod nazwą "Odbetonowanie terenów miejskich oraz budowa punktu informacyjnego" za 500 000 zł, projekty małe: "Historyczno-Edukacyjny szlak Bialskiego Lotnictwa"  – 100 tys. zł, wykonanie dokumentacji przebudowy ulicy wyzwolenia na odcinku ulicy Drzewieckiego do Długiej  – 200 tys. zł, budowa ulicy Fieldorfa – 100 tys. zł, periodyk Eko Biała Podlaska  – 200 tys. zł, ciąg pieszo-jezdny na ul. Mickiewicza – 70 tys. zł oraz projekt zielony – sterylizacja kotów i psów o wartości 50 tys. zł.

– W tym roku doszło do precedensu, bo wydaje mi się, że nikt z nas nie spodziewał się takiego rozwiązania. Została złamana uchwała budżetu obywatelskiego, gdzie w głosowaniu internetowym na kartach nie było dodanej wartości projektów, co w naszej ocenie jest kwestią kluczową. My w głosowaniu przegraliśmy w kategorii projektów średnich o 15 głosów, co stanowi 0,19 proc., co w związku z brakiem informacji na kartach może mieć znaczenie. Poza tym głosujący nie mieli dostępu do opisu projektów. Ja musiałem złożyć wniosek o dostęp do informacji publicznej, by otrzymać zanimizowaną wersję projektów. Dochodzą do nas informacje, że w trakcie głosowania do systemu z nim związanego miały dostęp osoby niezwiązane z obsługą głosowania, co w ogóle już dyskwalifikowałoby cały proces. Jeżeli te wszystkie informacje, jakie do nas dochodzą są prawdziwe, to ja osobiście nie widzę innego wyjścia z sytuacji, jak powtórzenie głosowania – mówi Marcin Dudziński, szef stowarzyszenie Orzechówek, które kilka lat z rzędu, dzięki składanym przez siebie projektom do BO pomagało mieszkańcom swojego osiedla realizować ich plany na tworzenie terenów rekreacji. 

W tym roku Orzechówek wywalczył w głosowaniu tylko projekt zielony, na który jako jedyni złożyli wniosek. Ich projekt średni przegrał z hasłem "odbetonowania", do czego za chwilę dojdziemy.

Dudziński zapewnia, że weryfikacja przeprowadzenia tegorocznego BO, której domaga się stowarzyszenie, nie ma związku z tym, że ich projekt przegrał w głosowaniu. – Nie możemy dopuścić do tego, by inicjatywa społeczna, którą miał być BO zostanie zmieszana z błotem. Już dziś zgłaszają się do nas ludzie, którzy mieli dużo pomysłów i chcieli brać udział w kolejnych edycjach i mówią, że w tej sytuacji po prostu nie warto. Dlatego z szacunku dla wszystkich osób, które oddały swój głos w tegorocznej edycji BO, apeluję do urzędników miejskich i radnych o podjęcie decyzji o powtórzeniu głosowania – dodaje Dudziński. Sam jako jeden z pierwszych złożył w magistracie petycję w sprawie podjęcia uchwały o uznaniu głosowania elektronicznego w budżecie obywatelskim Białej Podlaskiej 2024 – przeprowadzonego z naruszeniem art. 32 konstytucji RP oraz uchwały rady miasta z dn. 26 maja 2023 r. – za nieważne w całości bądź w części obejmującej projekty duże i średnie.

W ślad za nim takich petycji w ostatnim tygodniu wpłynęło do UM Biała Podlaska blisko 20.

Odbetonowanie poprzez betonowanie

Projekt Orzechówka, w kategorii średnich przegrał walkę z projektem pod nazwą "Odbetonowanie terenów miejskich oraz budowa punktu informacyjnego". Na jego realizację projektodawcy otrzymają 500 tys. zł. 

– Wygrany średni projekt, czyli odbetonowanie terenów miejskich zakłada tak naprawdę betonozę – poinformował Marcin Dudziński, który zadał sobie trud, by wnioskować do bialskiego magistratu o przekazanie mu opisu projektu. – To jest sytuacja, w której prawie 80 procent finansowania tego projektu to budowa budynku wielofunkcyjnego na cmentarzu komunalnym, którego jednym z elementów ma być punkt informacyjny zawarty w tytule i toalety. 

Stowarzyszenie Orzechówek na swojej stronie internetowej zamieściło zanonimizowany formularz projektu, dotyczącego "odbetonowania", który przekazany został stowarzyszeniu na pisemny wniosek Dudzińskiego. Wynika z niego, że kwota 500 tys. zł ma zostać podzielona następująco: budynek z wyposażeniem ma kosztować 350 tys. zł, media – 29 tys. zł, utwardzenie terenu – 25 tys. zł, a 65 tys. zł pomysłodawcy zamierzają przeznaczyć na zagospodarowanie terenu poprzez nasadzenia zieleni. "Państwa ocenie pozostawiamy, gdzie w tym projekcie zostało ujęte «odbetonowanie»" – podsumowują przekazane mieszkańcom informacje członkowie Orzechówka.

Do naszej redakcji dotarły głosy mieszkańców, którzy są rozgoryczeni zaistniałą sytuacją. 

Czuję się zwyczajnie oszukana. Głosując na projekt, dotyczący "odbetonowania" liczyłam na to, że rzeczywiście ma on na celu sporo nasadzeń nowej zieleni w miejskiej przestrzeni, być może rozbiórkę w niektórych miejscach kostki na rzecz roślin, tak jak robią to m.in. mieszkańcy Warszawy. Niestety przez to, że nigdzie nie było dokładnego opisu projektu, uwierzyłam "na słowo", czego teraz żałuję. Gdybym wiedziała, że projekt zakłada głównie budowę budynku na cmentarzu, to nie oddałabym na niego głosu. To jest kpina z mieszkańców. Jeśli w przyszłości poszczególne projekty nie będą dokładnie opisane, niestety zrezygnuję z głosowania w budżecie obywatelskim – mówi nam pani Alicja.

Ewenement wśród samorządów

– W tym roku ukazała się książeczka "Budżet obywatelski w Białej Podlaskiej", w której przeanalizowałem wszystkie edycje BO w Białej Podlaskiej na tle około 100 BO w Polsce. Pozwoliłem sobie w końcowej części zamieścić rekomendacje dla mieszkańców i dla UM – mówi dr Andrzej Halicki, którego uwagi zawarte w pismach do rady miasta zaowocowały zmianami w BO, oraz autor publikacji dotyczących samorządu w Białej Podlaskiej. On również złożył kilka tygodni temu petycję w sprawie nieprawidłowości w organizacji głosowania w tegorocznym BO.

Dziś mówi o całej sprawie tak.

 – Jedną z rekomendacji, jaką dałem mieszkańcom jest zbudowanie tytułu wniosku, tak by odnosił się do wartości zdrowia, bezpieczeństwa, środowiska. No i cóż, jak zestawimy to z tym projektem, o którym tutaj była mowa, to jako autor tej rekomendacji powinienem być zachwycony. Niestety tak nie jest, bo to odbetonowanie, to prawie w 80 proc. kosztów budynek. Mało tego, projekt został zgłoszony przez tego samego autora, który zrobił to w ubiegłym roku, tylko wówczas on się nazywał tak jak powinien, czyli budowa budynku wielofunkcyjnego. Ponieważ przegrał, ukrył się w tym roku pod pozorem szczytnej idei ochrony środowiska i ekologii – ocenia sytuację dr Halicki.

Zwraca uwagę, że w ogóle Biała Podlaska jest ewenementem wśród samorządów przeprowadzających BO, pod względem opisów projektów. Tych nie ma, a za opisy służy przytoczenie nazw projektów, które jak widać powyżej, mogą być mylne. – Kiedy przeanalizowałem uchwałę BO z praktyką, to okazało się, że nie ma tam tego, o co zabiegałem. W ubiegłym roku zabiegałem o to, by na kartach do głosowania był koszt projektu – dodaje Halicki. Ten postulat znalazł się w znowelizowanej formie uchwały o BO w Białej Podlaskiej, ale nie został już w całości zastosowany w tegorocznym głosowaniu, bo na kartach internetowych tych danych nie było. 

– Nikt nie udowodni, że to przełożyło się na wyniki głosowania, bo trzeba by znaleźć powiedzmy tych 15 osób, które nie zagłosowały ponieważ nie znały kosztów. Jednakże, jeśli ktoś dopuścił się naruszenia uchwały, to na nim ciąży udowodnienie, że to naruszenie nie wpłynęło na wynik głosowania. Tak czy inaczej w świetle tego co zaszło, nie można teraz mówić o transparentnym, przejrzystym BO – uważa dr Andrzej Halicki.


Przewodniczący rady miasta Bogusław Broniewicz:

– Z budżetem obywatelskim to nie jest problem z tego roku. Dziwi mnie osobiście, że wielokrotne apele, by zaprosić do dyskusji osoby, które się znają i stworzyć dobry BO, nie działały. Mimo to rada miasta przyjęła uchwałę zmieniającą przepisy, a i tak zostały one naruszone. Ja mam poczucie, że ten BO nie jest chyba po to, żeby służyć mieszkańcom. Mam nieodparte wrażenie, że BO to aktywność dla urzędników i radnych z obozu władzy. To takie ćwiczenia, które mają powodować mobilizację potencjalnego elektoratu. Ideą BO miało być to, żeby to były wnioski o projekty ponadstandardowe, które wynikają z potrzeb mieszkańców. A tymczasem w Białej Podlaskiej są z niego realizowane przedsięwzięcia jak remont ulicy, budowa chodnika, budowa obiektu wielofunkcyjnego na cmentarzu komunalnym, co powinno być zadaniem własnym administratora tego obiektu, czyli spółki miejskiej. I tu nie chodzi o to, że projekt Orzechówka przegrał 15 głosami, tu chodzi o zasady. To nie jest BO, gdzie mieszkańcy mają najwięcej do powiedzenia, bo dziś mieszkańcy czują się skrzywdzeni i oszukani.

Ja nie wiem czy prawnicy urzędu miasta pomogą radnym rozwiązać tę sytuację, śmiem twierdzić, że będą przeszkadzali i zrobią wszystko, żeby to wydłużyć w czasie i żeby problem się rozmył. To sposób działania obecnej ekipy rządzącej, rozmyć temat, zamieść pod dywan, przeczekać, bo może ludzie zapomną. Mam nadzieję, że nie zapomną i determinacji, by to wyjaśnić, nie zabraknie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama