Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 13:16
Reklama
Reklama

Wywołała poród, a noworodka włożyła do reklamówki. Jest akt oskarżenia

Zażywając środki o właściwościach wczesnoporonnych oraz środki odurzające wywołała poród, po czym umieściła nowo narodzone dziecko w reklamówce, doprowadzając do jego śmierci. Jest już akt oskarżenia. 29-letniej mieszkance gm. Izbica grozi nawet dożywocie. Przed sądem będzie odpowiadała z wolnej stopy.
Wywołała poród, a noworodka włożyła do reklamówki. Jest akt oskarżenia
Oskarżonej o zabójstwo synka 29-letniej mieszkance gm. Izbica grozi nawet dożywocie.

Autor: Wirestock/Freepik

Sprawa wyszła na jaw, gdy na początku października 2021 r. kobieta trafiła do szpitala w Krasnymstawie. Miała silne bóle w podbrzuszu i krwawiła z dróg rodnych. Badania lekarskie nie pozostawiały wątpliwości – kilka godzin wcześniej 27-letnia wówczas mieszkanka gm. Izbica urodziła dziecko. Kobieta stanowczo temu zaprzeczała, ale powiadomieni o wszystkim policjanci ruszyli do jej mieszkania. Za łóżkiem kobiety – w lnianej torbie na zakupy – znaleziono noworodka płci męskiej. Dziecko, które jak się później okazało urodziło się w 33. tygodniu ciąży, było reanimowane, ale bezskutecznie.

Prokuratura Okręgowa w Zamościu uznała, że zażywając środki o właściwościach wczesnoporonnych oraz środki odurzające, a następnie wywołując poród, kobieta działała z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia dziecka (z przeprowadzonej sekcji zwłok wynikało, że w warunkach szpitalnych wcześniak miałby szansę na przeżycie) i oskarżyła Magdalenę P. o zabójstwo. Akt oskarżenia trafił pod koniec września do Sądu Okręgowego w Zamościu. Mieszkance gm. Izbica grozi nawet dożywocie.

Podczas śledztwa kobietę poddano badaniom psychiatrycznym. Z wywołanej opinii wynika, że była poczytalna, a więc miała zdolność do rozpoznania znaczenia zarzucanego jej czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

Magdalena P. nie przyznaje się do winy. Złożyła wyjaśnienia, ale śledczy nie chcą zdradzać ich treści. – Wobec oskarżonej stosowane są wolnościowe środki zapobiegawcze – powiedziała nam Anna Rębacz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zamościu. To dozór policji i zakaz opuszczania kraju.

Oskarżona mieszkała w domu rodziców swojego partnera, który wyjechał do pracy za granicę. Ukrywała ciążę. W chwili popełnienia zarzucanego jej czynu miała dwoje dzieci w wieku 9 miesięcy i 7 lat.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama