Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 13:08
Reklama
Reklama

Zuzanna Janik: Wygranie bitwy, to coś o czym marzyłam, idąc do tego programu

Z Zuzanną Janik, wokalistką z Białej Podlaskiej, która wystąpiła w 14. edycji The Voice of Poland o wygranej bitwie, prezentowaniu się przed kamerą, współpracy z Justyną Steczkowską, trudnościach, z jakimi zmierzyła się w programie, rozmawia Anna Chodyka.
Zuzanna Janik: Wygranie bitwy, to coś o czym marzyłam, idąc do tego programu
Z Zuzanną Janik, wokalistką z Białej Podlaskiej, która wystąpiła w 14. edycji The Voice of Poland o wygranej bitwie, prezentowaniu się przed kamerą, współpracy z Justyną Steczkowską, trudnościach, z jakimi zmierzyła się w programie rozmawia Anna Chodyka

Autor: The Voice od Poland/Facebook/Zuzia Janik

Czy czujesz radość z wygrania bitwy w The Voice of Poland?

Oczywiście, czuję ogromną radość. Wygranie bitwy, to coś o czym marzyłam, idąc do tego programu. Zwłaszcza, że w The Voice of Kids mi się to nie udało. Postawiłam sobie wysoką poprzeczkę, co przyniosło dobry rezultat. Jestem zadowolona z występu, który przygotowałyśmy z Magdą Leszczyńską. Cieszę się, że dobrze wypadłam, śpiewając też w trio. 

Czy wygrana w bitwach to motywacja do dalszego rozwoju?

Z pewnością jest to motywacja do dalszego rozwoju. Mam plany, chcę zrobić coś swojego. Najpierw jednak muszę odetchnąć, następnie będę działać. Czeka mnie ciężka praca. 

Co czułaś, wykonując w czasie bitwy piosenkę “Za krótki sen”?

 Czułam ogromny stres, bo stając drugi raz na scenie, przeżyłam szok, trema była naprawdę duża. Jednak, starałam się wykonać utwór jak najlepiej. 

Zuzanna Janik zmierzyła się w bitwie z Magdaleną Leszczyńską i wygrała pojedynek. Fot. The Voice of Poland

Czego się nauczyłaś od Justyny Steczkowskiej?

Pani Justyna kładła nacisk na to, że jak wykonuję ozdobniki, to powinnam zrobić to bardzo dobrze. Wskazała, że jak coś robię, to mam włożyć w to całe serce i umiejętności. Wokalistka wywarła na mnie ogromne wrażenie. 

Czy ocena jurorów po bitwie była dla ciebie zaskoczeniem?

Miałam w głowie czarny scenariusz, więc było dla mnie zaskoczeniem wyrażenie przez nich pozytywnych opinii. Myślę, że pół jury oceniło lepiej mój występ, a drugie pół Magdy. Na pewno opinie były motywujące dla mnie i dla Magdy. 

Co program The Voice of Poland wniósł do twojego śpiewania, twojej kariery?

Była to wspaniała przygoda, poznałam wielu wspaniałych ludzi. Cały czas jesteśmy w kontakcie. Mam nadzieję, że te relacje pozostaną na dłużej. Dzięki programowi poznałam też lepiej siebie, ponieważ nauczyłam się walczyć ze stresem. Ostatnio miałam z tym ogromny problem, jak śpiewałam na różnych koncertach. Teraz potrafię panować nad tremą. 

Z jakimi trudnościami mierzyłaś się w programie?

Mierzyłam się przede wszystkim z małą ilością czasu na przygotowanie występów. Mieliśmy ok. tygodnia na ćwiczenia. To był tydzień wyjęty z życia, bo wszystko działo się bardzo szybko. Mieliśmy szesnaście godzin na przygotowanie tria, na nauczenie się tekstu i melodii piosenki. Na dopracowanie śpiewu w duecie też było niewiele czasu, chociaż trochę więcej niż w trio. Podobnie było przed nokautem. Podsumowując, jestem zadowolona ze swoich występów. 

Jak się czujesz przed kamerą? Stresuje cię?

Jestem już zaprzyjaźniona z kamerą, staram się współpracować z operatorem. Śpiewałam już do kamery, więc nie stresuje mnie to tak bardzo. 

Jakie masz plany na przyszłość?

Muszę ochłonąć ale mam w szufladzie kilka piosenek, które chciałabym pokazać światu. Czeka mnie też praca nad wokalem, ponieważ uważam, że muszę się szkolić. Dążę do postawionych sobie celów. Kontynuuję dalej naukę u pana Ireneusza Parafiniuka, jeżdżę też na lekcje śpiewu do Warszawy, które odbywają się w Szkole Gospel u pana Adama Czapli.

Wspominałaś w poprzedniej rozmowie o wydaniu własnej płyty, czy program pomógł ci określić, jaka ta płyta powinna być?

Pomógł, ale na ten moment nie chcę o tym mówić, gdyż to, co chcę pokazać, jest jeszcze głęboko we mnie, dopiero za jakiś czas ujrzy światło dzienne. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama