Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 13 maja 2024 21:06
Reklama
Reklama

Radna chce powrotu budżetu obywatelskiego

Przez trzy lata w Radzyniu Podlaskim funkcjonował BO. Efekty jego realizacji były różne i średnio zadowalające, a gdy decydowano o jego zawieszeniu, pomysł nie miał wielu przeciwników. Dziś radna miejska wnioskuje o przywrócenie procedury.
Radna chce powrotu budżetu obywatelskiego
Przez trzy lata w Radzyniu Podlaskim funkcjonował BO. Efekty jego realizacji były różne. Dziś radna miejska wnioskuje o przywrócenie procedury

Źródło: UM Radzyń Podlaski/archiwum

Pierwszy budżet obywatelski w Radzyniu Podlaskim realizowany był w 2018 roku, a mieszkańcy głosowali po raz pierwszy w 2017 roku. W 2020 roku miasto zrealizowało wybrane projekty po raz trzeci, ale kolejnego głosowania na rok 2021 już nie ogłoszono. Przedsięwzięcie pod nazwą budżet obywatelski znikło.

Budżet rozczarowań

Nie ma co ukrywać, przez trze edycje BO w Radzyniu Podlaskim zbierał on więcej negatywnych ocen, niż pochwał. Mieszkańcy szybko zauważyli, ze z roku na rok bardziej zyskują na nim instytucje podległe, lub związane z miastem, niż pomysły mieszkańców. Wiosną 2020 roku, gdy okazało się, że miasto nie przymierza się do organizacji kolejnego głosowania, opinie o tym jak BO w Radzyniu Podlaskim funkcjonował nie były najlepsze. Trzecia edycja pogrążyła to przedsięwzięcie. Wówczas zgłoszono 12 projektów, z czego 10 zakwalifikowało się po ocenie formalnej do etapu głosowania. W tym żaden z wniosków mieszkańców nie zdobył liczby głosów, które pozwoliłyby mu wygrać. Projektami zwycięskimi były: „Biblioteka sercem osiedla - wyposażenie w meble i sprzęt Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Spółdzielczej 8” i „Doposażenie placu zabaw przy Przedszkolu Miejskim nr 1 przy ulicy Armii Krajowej”. Na ich realizację przeznaczono po 50 tys. zł. 

Zniechęcenie do BO po takim rozstrzygnięciu wśród mieszkańców było spore, ale to nie ono zdecydowało o zawieszeniu procedury, przynajmniej oficjalnie. - W roku bieżącym nie planujemy realizacji budżetu obywatelskiego z uwagi na bardzo niepewną sytuację finansów publicznych – informował w 2020 roku Robert Targoński, sekretarz UM w Radzyniu Podlaskim, co roku odpowiedzialny za organizacje przedsięwzięcia.

Sentyment za sprawczością

Budżet obywatelski nie wrócił od tamtej pory. O jego reaktywację wnioskuje jednak radna Bożena Lecyk. W 2020 roku, była w gronie surowych recenzentów prowadzonego przez trzy lata przedsięwzięcia. 

- Po kolejnych edycjach było widać, że miastu nie zależy na realizacji przedsięwzięć wskazywanych przez mieszkańców. Dzieliło kwotę budżetu na mniejszą, by tylko drobne przedsięwzięcia mogły być realizowane, a potem konkurowało z mieszkańcami poprzez własne instytucje – opisywała mechanizm jego przeprowadzania.

Dziś o przywrócenie BO wnosi. - Prosiłabym o wpisanie BO w budżet miasta na 2024. W ościennych miastach budżety obywatelskie są i działają świetnie. Podejmowane poprzez nie działania aktywizują lokalne społeczności i pozwalają wyłaniać lokalnych liderów – argumentuje. Sama jest członkiem ruchu miejskiego Radzyń Moje Miasto, który z roku na rok podejmuje coraz wiece inicjatyw na rzez mieszkańców i z mieszkańcami. - I właśnie z obserwacji potrzeb mieszkańców, z którymi w ramach stowarzyszenia mamy duży kontakt widzę, że ta potrzeba działania w mieszkańcach jest. Niestety władze Radzynia chyba wolą same o wszystkim decydować i nie tworzą pola dla wyartykułowania potrzeb mieszkańców - mówi dziś radna Lecyk, jednocześnie przyznając, że do BO w takiej formie, jaka zaistniała w jego ostatniej edycji, nie chciałaby wracać. 

- Pamiętam natomiast entuzjazm towarzyszący mieszkańcom przy pierwszej edycji BO, do takiej aktywności społecznej chciałabym powrotu - przyznaje. 

Uważa, że mieszkańcy potrzebują poczucia sprawczości, a w Radzyniu Podlaskim zdani są tylko na pomysły serwowane im przez władze miasta.

Miasto niechętne

U władz miasta entuzjazmu w powrocie do konstruowania budżetu obywatelskiego na nowo trudno się jednak na razie dopatrzyć. 

- Zawieszenie BO to wynik pandemii i szczupłości budżetu. Chodziło o koncentrację środków na wybrane przez radę miasta inwestycje. Musimy mieć pieniądze na wkład własny do licznych inwestycji, na które pozyskujemy pieniądze – przedstawiał swój punkt widzenia burmistrz Jerzy Rębek. - Ja nie będę wkraczał w domenę rady. Będę oczywiście składał swoje wnioski do budżetu i to rada miasta będzie decydować czy realizujemy te wielkie sztandarowe inwestycje dla miasta, czy też wydawane będą fundusze na inne rzeczy.

Radna Lecyk nie wie czy wniosek złożony przez nią ustnie na sesji we wrześniu znajdzie odzwierciedlenie w projekcie przyszłorocznego budżetu miasta. - Zgłaszamy jako radni opozycji wiele rzeczy, które są pomijane, ale sama jestem ciekawa czy burmistrz zlekceważy prośbę o umożliwienie mieszkańcom współstanowienia o wydatkach miasta - przyznaje radna.

PISZEMY TAKŻE:

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama