Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 17 grudnia 2025 13:31
Reklama
Reklama

Gmina Kąkolewnica: Czy w szkole pito alkohol?

Głośno zrobiło się w Brzozowicy Dużej o dyskotece andrzejkowej zorganizowanej dla uczniów w tamtejszym Zespole Szkół. W eter poszła wiadomość o tym, że uczniowie gimnazjum raczyli się alkoholem do tego stopnia, że jednego odbierali rodzice. Sprawa podzieliła też radnych z tej wsi, bo jeden zgłosił na komisji rady gminnej sygnały o alkoholu w szkole, a drugi je sprawdzał i nie potwierdził. Władze szkoły uważają natomiast, że to plotki.
Gmina Kąkolewnica: Czy w szkole pito alkohol?

Zabawa andrzejkowa w brzozowickiej szkole odbyła się 30 listopada. Uczestniczyły w niej dzieci z podstawówki i uczniowie gimnazjum. Zaraz na początku ubiegłego tygodnia do naszej redakcji anonimowo zadzwoniła osoba podająca się za rodzica ucznia tej szkoły. Poinformowała, że w trakcie dyskoteki uczniowie z gimnazjum pili na terenie szkoły alkohol, a po jednego z nich wzywano opiekuna, gdyż nie był w stanie sam opuścić szkoły. Informacji nie chciał jednak przekazać pod nazwiskiem.

Cisza w temacie

W czwartek w ubiegłym tygodniu sprawa ujrzała jednak światło dzienne, gdy radny Wacław Sójka postawił ją na jednym z ubiegłotygodniowych posiedzeń komisji stałych rady gminy. – Zapytałem przewodniczącego komisji oświatowej, czy wie co się wydarzyło w szkole. Twierdził, że nie. Więc poinformowałem jakie do mnie informacje dochodzą, że w szkole był alkohol – informuje radny.

Postanowiliśmy poszukać osób, które mogą na ten temat wiedzieć więcej, lub przynajmniej potwierdzić sygnały, które do redakcji dotarły. Z trzech niezależnych od siebie źródeł usłyszeliśmy taką samą historię. W czwartek podczas dyskoteki kilku uczniów gimnazjum miało spożywać alkohol w szkolnej szatni. Jeden z nich doprowadził się do takiego stanu, że nauczyciele pełniący dyżur na dyskotece wezwali rodzica, by odebrał syna. Dzień później w szatni jedna z osób sprzątających miała znaleźć jeszcze butelkę z niedopitym alkoholem.

Sprawy nie było

Sprawy, o której nieoficjalnie wiemy już sporo, oficjalnie nikt z rodziców czy nauczycieli nie chce skomentować. Zdecydowaliśmy się jednak sami przekonać, jaką wersję zdarzeń usłyszymy od dyrekcji szkoły. 

– Też miałem takie informacje. Plotki dokładnie. Robiliśmy, że tak powiem, tutaj dochodzenie czy jak to nazwać. W wyniku wyjaśnień okazało się, że to plotki. Ktoś plotki rozpuszcza po prostu. Jacyś pozaszkolni uczniowie gdzieś tam chodzili i prawdopodobnie mieli alkohol poza szkołą, ale to nawet nie wiemy kto i co, bo to poza szkołą – tłumaczy dyrektor.

O pogłoskach szkoła rozmawiała jednak z rodzicami. – Wyjaśnialiśmy sprawę z rodzicami. W wyniku wyjaśnień okazało się, że takiej sytuacji w ogóle nie było – mówi dyrektor.

Pytamy więc o wątek ucznia, po którego na szkolną dyskotekę musiał przyjechać rodzic. – Pierwsze słyszę – odpowiada dyrektor. – Jeśli uczeń byłby pijany, to wzywalibyśmy pogotowie, nie tylko rodzica.

Alkohol się zdarza, ale nie tym razem

Jak już wcześniej wspomnieliśmy, sprawę na jednej z komisji rady gminy poruszył radny z Brzozowicy Dużej, Wacław Sójka. Sygnały, jakie do niego docierały przekazał koledze z rady i sąsiadowi z jednej wsi - Markowi Matejkowi. – Radny jest szefem komisji oświaty, więc niech kontroluje placówki – argumentuje Sójka.

Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 50

Joanna Danielewicz

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama