Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 09:22
Reklama
Reklama
Reklama

Kontrowersje wokół kina. Radni wprowadzeni w błąd?

W grudniu radni miejscy bez większej dyskusji wyrazili zgodę na przejęcie przez miasto kina Merkury. Dziś pojawiają się wątpliwości. – Tę uchwałę chyba należy uchylić, bo wydaje mi się, że radni zostali wprowadzeni w błąd – stwierdził ostatnio radny Jan Jakubiec.
Kontrowersje wokół kina. Radni wprowadzeni w błąd?
W grudniu radni miejscy bez większej dyskusji wyrazili zgodę na przejęcie przez miasto kina Merkury. Dziś pojawiają się wątpliwości

Autor: Joanna Danielewicz

O co chodzi? O zapis w uzasadnieniu do projektu uchwały, który był radnym przedkładany dwukrotnie do procedowania. Pierwszy raz w listopadzie ubiegłego roku władze miasta przedstawiły radnym miejskim propozycję nabycia kina Merkury. W uzasadnieniu do projektu znalazł się zapis:  „Wartość rynkowa nieruchomości została określona przez rzeczoznawcę majątkowego na kwotę 1 040 000,00 zł. Według wstępnych ustaleń Województwo Mazowieckie zobowiązało się przekazać Gminie Miejskiej przedmiotową nieruchomość w formie darowizny, natomiast prawo użytkowania wieczystego wraz z własnością budynku zostanie nabyte odpłatnie od Instytucji Filmowej "MAX-FILM" Spółka Akcyjna.” – podnosili wnioskodawcy.

Ponieważ radni mieli wątpliwości, temat został skierowany powtórnie do komisji, celem dalszej dyskusji. Chodziło przede wszystkim o to czy miasto nie pozbawi mieszkańców kina studyjnego, na rzecz sali widowiskowo- koncertowej. Temat wrócił z końcem grudnia i przeszedł przez procedowanie na sesji rady miasta praktycznie bez większych dyskusji, 9 głosami „za” przy 7 przeciw i 7 wstrzymujących się. Radni przychylili się do przejęcia kina, wprowadzając do zapisów w uchwale funkcję kinową.

Nieprawdziwe informacje?

Jednak niedługo potem pojawiły się informacje, że Mazowiecki Urząd Marszałkowski, na który w uzasadnieniu projektu uchwały powołało się miasto, żadnych wiążących ustaleń w tym względzie nie potwierdza. Na sesji rady miasta do tematu wrócił więc radny Jan Jakubiec (Biała Samorządowa). Powołując się na korespondencję mieszkańca Białej Podlaskiej, który w trybie dostępu do informacji dociekał w urzędzie marszałkowskim Mazowsza i u zarządcy kina czy temat jego przejęcia był z nimi przez miasto poruszany. 

– Jeden z mieszkańców w trybie dostępu do informacji zwrócił się do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego i właściciela kina  z pytaniem czy były prowadzone rozmowy z urzędem miasta, i otrzymał odpowiedź o braku takich informacji. Tę uchwałę chyba należy uchylić, bo wydaje mi się, że radni zostali wprowadzeni w błąd. Przekazano im nieprawdziwe informacje, na podstawie których radni podjęli decyzję o zgodzie na przejęcie nieruchomości przy ul. Brzeskiej – stwierdził radny Jan Jakubiec.

– Prezydent prowadził rozmowy. Ferowanie wyroków publicznie, to kłamstwo z pańskiej strony. Prezydent dwukrotnie prowadził rozmowy z marszałkiem Adamem Struzikiem i z prezesem spółki zarządzającej kinem, jest na to też odpowiednia dokumentacja tej korespondencji – kontrował wiceprezydent Maciej Buczyński.

Na poparcie swoich słów przytoczył radnym odpowiedź na interpelację radnego Dariusza Litwiniuka z PiS, który na początku stycznia o uzgodnienia w kwestii kina dopytywał. – Pismo radnych PiS w sprawie kina Merkury wpłynęło 5 stycznia. Odpowiedź trafiła do wszystkich radnych. Skoro nie zauważyliście tego maila, przytoczę dwa akapity. „Ponadto, ponownie informuję, że w sprawie nabycia kina Merkury, prezydent miasta Biała Podlaska osobiście przeprowadził rozmowy z marszałkiem województwa mazowieckiego panem Adamem Struzikiem oraz prezesem instytucji filmowej „Max-Film” S.A. panem Pawłem Doktórem. Według przyjętych w tych rozmowach uzgodnień, po wyrażeniu przez radę miasta zgody na zakup, strony (…) będą mogły przystąpić do dalszych, zgodnych z przepisami prawa działań, zmierzających do nabycia nieruchomości.” – czytał wicestarosta.

Radny Jakubiec natomiast uściślał: - Mnie nie chodzi o to, że rozmowy są prowadzone, ale o to, że w uzasadnieniu projektu uchwały przeczytaliśmy, że urząd marszałkowski zobowiązał się do przekazania miastu tej nieruchomości, a to nie miało miejsca.

Fakty czy mity?

Wątpliwości radnego Jakubca podzielił przewodniczący rady miasta Bogusław Broniewicz. 

- Ja się zapoznałem z tymi pismami. Trzeba być wielkim sztukmistrzem i magiem, żeby tak żonglować faktami. W uzasadnieniu do projektu uchwały nie było informacji że są prowadzone negocjacje. Tam były informacje, że jest znana cena i że jest obietnica, czyli pewność tego, że samorząd województwa mazowieckiego przekaże nam w formie darowizny tę nieruchomość – wyłuszczał swoje rozumienie dokumentów Broniewicz. – Natomiast w piśmie do pana radnego Litwiniuka czytamy, że poczynione zostały zobowiązania i że po zgodzie wyrażonej przez radę, miasto ma upoważnienie do dalszych negocjacji. Ja mam dodatkowe informacje, że po pierwsze spółka nie chce sprzedać tego kina i nigdy nie mówiła że za 1 mln zł, a po drugie znamy odpowiedź marszałka, że takich obietnic w kierunku miasta nie było.

Radny Henryk Grodecki stwierdził, że wszelkie wątpliwości rozwiałoby okazanie radnym wszelkiej dokumentacji, jaką miasto w tym temacie posiada, potwierdzającej prowadzone w tym temacie rozmowy. – Chciałbym jako radny ją zobaczyć, bo radny Litwiniuk twierdzi, że żadnej dokumentacji nie widział – stwierdził radny Grodecki.

Wiceprezydent Maciej Buczyński postanowił natomiast uzmysłowić radnym, czym jest uzasadnienie do projektu uchwał. – To pomocniczy dodatek do projektu uchwały, który buduje opinię , orientację w przedmiotowej sprawie. Natomiast na komisjach jesteśmy do dyspozycji, by wyjaśniać wątpliwości, bo w ograniczonej treści uzasadnienia uchwały nie wszystko da się zawrzeć, W tym przypadku informowaliśmy, że musimy mieć zgodę rady, by prowadzić dalsze rozmowy w kwestii przejęcia nieruchomości – skwitował wątpliwości radnych w kwestii etapu negocjacji przejęcia kina na potrzeby miasta.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

czyt 21.02.2024 14:58
Płaszcz jest na Tatarzynie (maxfilm), a Biała go kupiła, bez rozeznania, Tatarzyna? "Za łeb trzyma, Tatar."

PRL wrócił ! 20.02.2024 15:51
Prawo w Polsce ,,za Tuska,, już nie obowiązuje, można protestować, interpelować, a wyjdzie taki tuskoludek i powie : ,, To pomocniczy dodatek do projektu uchwały, który buduje opinię,, .To niczym z Barei : ,, Nie mam pańskiego płaszcza, i co mi pan zrobisz... ,, .

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama