Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 13:23
Reklama
Reklama

Starosta łosicki skazany za zniesławienie dziennikarki Słowa Podlasia

Starosta powiatu łosickiego Janusz K. został uznany winnym zniesławienia dziennikarki. Za czyn z artykułu 212 par. 1 i 2 Kodeksu karnego, Sąd Rejonowy w Siedlcach, Wydział II Karny, skazał go na karę grzywny, nawiązkę, zwrot kosztów. Wyrok zapadł 28 lutego, jest nieprawomocny.
Starosta łosicki skazany za zniesławienie dziennikarki Słowa Podlasia
Starosta powiatu łosickiego Janusz K. został uznany winnym zniesławienia dziennikarki. Siedlecki sąd skazał go na karę grzywny, nawiązkę, zwrot kosztów

Źródło: Słowo Podlasia

Chodzi o sprawę z grudnia 2020 roku. Kurier Podlaski opisał wtedy sprawę podwójnego zatrudnienia starosty, który w tym samym czasie był również kierownikiem powiatowego biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Łosicach. My również podjęliśmy temat. Nasza dziennikarka, Joanna Gąska, poprosiła starostę o ustosunkowanie się do treści tamtej publikacji, zadała dodatkowe pytania, pozwalając mu tym samym odnieść się do sprawy i stawianych zarzutów. Starosta nie udzielił jej konkretnej odpowiedzi na zadane pytania, natomiast na oficjalnej stronie Starostwa Łosickiego umieścił wpis, w którym pomówił dziennikarkę o manipulacje, nierzetelność, pisanie nieprawdy. Dodajmy, że na ten czas Joanna Gąska nic jeszcze nie napisała. Dopiero zbierała materiały do swojego artykułu. O sprawie pisaliśmy tutaj

Kto pomawia

Mimo prób polubownego rozwiązania sporu, kilkukrotnych wezwań kierowanych do starosty do zaprzestania naruszeń, Janusz K. ze strony starostwa artykułu nie usunął. Dziennikarka wystąpiła więc na drogę sadową, oskarżając go o czyn z art. 212, par. 1 i 2 Kodeksu karnego. Artykuł ten dotyczy zniesławienia. Paragraf 1 mówi, że "Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności". Par. 2: "Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w par. 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".

Machina sprawiedliwości

Sprawa toczyła się przez trzy lata. Po ośmiu posiedzeniach, wysłuchaniu świadków obu stron, 28 lutego br. zapadł wyrok. Sąd Rejonowy w Siedlcach uznał starostę Janusza K. winnym zarzucanego mu czynu i orzekł karę w postaci grzywny w wysokości 250 stawek dziennych (ustalając jedną na 15 zł), nawiązkę na rzecz Środowiskowego Domu Samopomocy w Nowych Litewnikach w wysokości 7.000 zł, podanie wyroku do publicznej wiadomości na tablicy ogłoszeń starostwa i na losice.info przez miesiąc od uprawomocnienia się wyroku, zwrot kosztów i poniesionych przez Joannę Gąskę i zwrot kosztów sądowych. Adwokat reprezentujący dziennikarkę może wystąpić o zwrot swoich kosztów. Wyrok jest nieprawomocny. Obu stronom przysługuje możliwość apelacji.

Ocena sądu

Sędzia Iwona Więckiewicz, ustnie uzasadniając wyrok, powiedziała, że starosta prawdopodobnie pomylił autorów artykułu, ale nawet jeśli był niezadowolony z jego treści, nie uprawniało go to do publikowania swego "artykułu" na stronie starostwa powiatowego. Wpisu, który - w ocenie sądu - rzeczywiście dziennikarkę szkaluje i którą zniesławił, określając nierzetelną i manipulantką. Jak mówiła - w toku postępowania świadkowie potwierdzili profesjonalizm dziennikarki.

Sędzia podkreśliła też, że osoba podejmująca się działalności publicznej - czy to starosta czy ona jako sędzia - jest narażona na krytykę. Mówiła o prawie do obrony przed tą krytyką, ale w granicach prawa, a "pan starosta to prawo przekroczył, bo do takich działań uprawniony nie był".

Z racji dotychczasowej niekaralności oskarżonego, sąd orzekł karę jak wyżej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama