Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 08:24
Reklama baner reklamowy word biała podlaska
Reklama

Książka o Bojarach Międzyrzeckich została wznowiona

Kamil Jędruchniewicz wznowił publikację książki “Bojarzy Międzyrzeccy” autorstwa ks. Adolfa Pleszczyńskiego, przygotował też do niej przedmowę. Przedsięwzięcie udało się dzięki zbiórce na portalu wspieram.to w czasie, której zebrano 4000 zł.
Książka o Bojarach Międzyrzeckich została wznowiona
Kamil Jędruchniewicz wznowił publikację książki “Bojarzy Międzyrzeccy” autorstwa ks. Adolfa Pleszczyńskiego, przygotował też przedmowę. Przedsięwzięcie udało się dzięki zbiórce na portalu wspieram.to. w czasie, której zebrano 4000 zł

Autor: wspieram.to.

Kamil Jędruchniewicz jest regionalistą i nauczycielem Zespołu Szkół Ekonomicznych im. Marii Dąbrowskiej w Międzyrzecu Podlaskim. Wcześniej wydał książkę  "Wieś Przychody: Ludzie i Miejsce" oraz książkę "Stsygoń", czerpiącą z etnografii naszego regionu, obyczajowości ludowej. 

- Pisząc obydwie książki korzystałem z materiałów zawartych w książce “Bojarzy Międzyrzeccy”. Okazało się, że książka jest trudno dostępna, mimo, że jest bardzo ważna dla regionu. Ta publikacja rozpoczyna dyskusję pod wieloma kątami i jest przyczynkiem do licznych artykułów dotyczących międzyrzeczny. Sposobem na wznowienie publikacji miała być akcja na portalu wspieram.to. Kto wpłacił większą kwotę, dostał książkę. Obecnie książka jest w sprzedaży na spotkaniach promujących, międzyrzeckiej bibliotece i przez internet - przekazuje Kamil Jędruchniewicz

Dodaje, że zostało wydanych 150 książek, ale zostało zamówionych jeszcze 20 dodatkowo, bo jest duże zainteresowanie. 

Odrębna grupa

Wyjaśnia, że ks. Adolf Pleszczyński opisuje historię terenów międzyrzecczyzny od czasów lokacji miasta i wsi dookoła, to czasy pierwszych Jagiellonów. - Kiedy po unii polsko-litewskiej uspokoiło się w tej części Polski, te ziemie zaczęły być kolonizowane, napływała tu ludność z Mazowsza czyli ludność bojarska. Przysługiwały jej lepsze prawa niż chłopom pańszczyźnianym, ludność bojarska miała za to inne zobowiązania wobec dworu, np. musiała uczestniczyć w konfliktach zbrojnych - mówi regionalista. 

Podkreśla, że do XIX wieku było widać różnice między chłopami, a Bojarami. 

- Różnili się m.in. gwarą i obrzędami, wierzeniami. Byli też bogatsi. To odrębna grupa etnograficzna. Książka oprócz wątku historycznego opisuje rok obrzędowy, pieśni, które były śpiewane na weselach, pogrzebach, to czym charakteryzowało się tzw. mazurzenie czyli gwar mazurska, są też w publikacji zawarte przysłowia i zabobony, a także kilka baśni - wyjaśnia. 

Wybitna postać

Książka “Bojarzy Międzyrzeccy” została po raz pierwszy opublikowana pod koniec XIX wieku. - Jej autorem jest międzyrzecki proboszcz parafii pw. św. Mikołaja - ks. Adolf Pleszczyński. Pod koniec XIX wieku była intensywna rusyfikacja na tych terenach. W związku z tym ksiądz nie mógł w publikacji wspomnieć o wielu faktach, chociażby o stosunkach polityczno-społecznych, więc w przedmowie pokazuję, w jakich warunkach tworzył tę książkę. Opisuję też życiorys ks. Adolfa Pleszczyńskiego, to wybitna postać, więc warto przypomnieć jego inne publikacje, bo napisał wiele artykułów etnograficznych, które ukazały się w szanowanym piśmie “Wisła”, był też tłumaczem języka francuskiego - informuje historyk. 

Zauważa, że wydanie książki było też sposobem na walkę o polskość. - Wiadomo, że wspomagał unitów, pokazał, jak miejscowa ludność była związana z Polską. XIX wiek to czas kiedy kształtuje się etnografia, badacze dopiero zaczynają interesować się kulturą ludową. Wcześniej uznawane było to za coś nieciekawego. Dopiero jak chłopstwo zaczęło odgrywać większą rolę polityczną, naukowcy postanowili się zainteresować ich życiem codziennym - mówi Kamil Jędruchniewicz. 

Dodaje, że czasopismo “Wisła”, w którym publikował ks. Adolf Pleszczyński skupiało ówczesną elitę etnograficzną. - Ksiądz uczestniczył w życiu naukowym, ukończył seminarium w Warszawie, które stawiało go wśród osób z wyższym wykształceniem, m.in. napisał też książkę o swoim pobycie w seminarium - kończy regionalista. 

CZYTAJ TEŻ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ????Treść komentarza: Co trzeba mieć w głowie albo czego nie mieć aby zostawić auto z włączonym silnikiem i sobie gdzieś pójść .....Data dodania komentarza: 17.12.2025, 23:15Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama