Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 10:37
Reklama
Reklama

Wybory 2025. „Nie chcę być prezydentem". W co gra Stanowski?

Dziennikarz Krzysztof Stanowski ogłasza swój start w wyborach prezydenckich, zaczyna zbierać podpisy poparcia, ale w internetowym orędziu mówi, że nie chce być prezydentem. O co chodzi twórcy Kanału Zero? Eksperci go nie skreślają.
Wybory 2025. „Nie chcę być prezydentem". W co gra Stanowski?
Krzysztof Stanowski chce od środka pokazać, jak wygląda kampania wyborcza

Autor: screen YouTube

Za plecami flagi NATO, Unii Europejskiej, Niemiec i Polski. Przy kokpicie znany dziennikarz Krzysztof Stanowski, jeden ze współzałożycieli popularnego Kanału Sportowego, który poszedł swoją drogą i stworzył youtubowy Kanał Zero.

Stanowski zaczyna przemowę w dobrze dobranym garniturze, ale gdy mówi, zaczyna go zdejmować. Na końcu nagrania ma już na sobie koszulkę sportową, którą skrywał pod marynarką i koszulą.

Chce od środka pokazać, jak wygląda kampania wyborcza

Stanowski od kilku tygodni odgrażał się, że wystartuje w wyborach prezydenckich. W kolejnych nagraniach krytykował czołowych polityków. Teraz zbiera podpisy pod swoją kandydaturą, co umożliwi mu start w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego. 

Jednak zanim rozpoczął tę akcję, we wtorek wygłosił orędzie. 

– Stoję przed państwem nie po to, aby zostać prezydentem, bo nie mam ku temu kompetencji i doświadczenia. Nie jestem w stanie piastować tego urzędu z odpowiednią godnością i klasą. To zupełnie jak moi konkurencji, ale oni o tym nie wiedzą. Poza tym nie stać mnie, żeby zostać prezydentem. Prezydent za mało zarabia – przemawiał.

Mówił także o tym, że chce brać udział w kampanii, że zamierza debatować z konkurentami, żeby pokazać, jak wygląda kampania, zajrzeć za jej kulisy i przedstawić je światu.

– Będę kandydatem na prezydenta, ale nie dlatego, że prezydentem chcę być – powiedział. I dodał: – Od początku powtarzam: chcę zdobyć 100 tys. podpisów, aby od środka pokazać wam, jak wygląda kampania wyborcza.

Jan Hartman: będzie wiarygodny jako komentator

To może być kolejny projekt medialny Stanowskiego, szansa na zdobycie kolejnych widzów w sieci. Może to być też poważniejsza sprawa – pokazanie prawdziwej polskiej polityki i wytykanie jej ułomności. 

Jan Hartman w „Polityce” ocenia, że akcja Stanowskiego ma charakter medialno-satyryczny. 

„Stanowski deklaruje, że nie startuje na serio, lecz wyłącznie po to, aby skorzystać z przywilejów kandydata, czyli występować w telewizji w ich towarzystwie i relacjonować kampanię od wewnątrz. Jako że sam uznał się za zupełnie nienadającego się na prezydenta i nie ukrywa swoich niepolitycznych celów, będzie wiarygodny jako komentator ”– uważa.

Politolog dr hab. Olgierd Annusewicz sytuację komentuje podobnie.

– Krzysztof Stanowski jest trochę dziennikarzem, trochę celebrytą. I bardzo dobrze umie monetyzować rozgłos wokół siebie. Wszystkie działania, które podejmuje, w naturalny sposób przekładają się na budowanie jego wizerunku i rozpoznawalności. W związku z tym zakładam, że może potraktować swój udział w kampanii wyborczej jako element parapolitycznego happeningu – mówi „Wprost”.

Eksperci i publicyści też zgodnie uważają, że gdy nazwisko Stanowskiego znajdzie się na karcie do głosowania, to może zaszkodzić innym kandydatom. Najmocniej Sławomirowi Mentzenowi z Konfederacji. Dziennikarz może być „popowym” kandydatem dla 20-30 latków, który prowadzi intensywną kampanię w sieci. I może otrzymać całkiem sporo głosów. 

Eksperci przypominają Pawła Kukiza, którego ruch wszedł do Sejmu głównie dzięki kampanii w sieci.

Nowa kandydatka. Dała się już poznać jako waleczna posłanka

Tymczasem wydłuża się lista kandydatów na prezydenta Polski. Do tej stawki dołączyła lewicowa działaczka, była posłanka Jolanta Senyszyn. 

Mówi, że chce dać wybór osobom, które nie chcą zagłosować ani na PiS, ani na KO. 

– Polki i Polacy chcą prezydenta niezależnego, który nie będzie niczyim długopisem i będzie się kierował dobrem ojczyzny, a nie partyjnym. Nie jestem strachliwa i nigdy nie byłam. Kampania na pewno będzie ostra, a walki zacięte, ale jestem zaprawiona w bojach – jestem w polityce od 25 lat – podkreśla Senyszyn.

CZYTAJ TEŻ: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama