Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 07:37
Reklama
Reklama
Reklama

Miasto testuje system śmieciowy. Czy będą zmiany?

Od października w Radzyniu Podlaskim funkcjonują zmiany w opłatach i odbiorze odpadów komunalnych. Wprowadzono je, by ratować system, który był niewydolny i obciążał finansowo budżet miasta. Dziś magistrat analizuje sygnały mieszkańców w sprawie śmieci.
Miasto testuje system śmieciowy. Czy będą zmiany?
Od października w Radzyniu Podlaskim funkcjonują zmiany w opłatach i odbiorze odpadów komunalnych. Dziś magistrat analizuje sygnały mieszkańców

Źródło: archiwum

Od pierwszego października 2024 roku radzynianie płacą za śmieci 9 zł więcej miesięcznie od osoby. Tak zdecydowali radni. W tym temacie przez miasto przetoczyła się potężna burza, bo od 2023 roku w Radzyniu Podlaskim obowiązywała stawka 27 zł za osobę miesięcznie za wywóz śmieci selektywnie zebranych. Do tego każdy, kto kompostował odpady bio, mógł liczyć na złotówkę upustu w miesięcznej opłacie. Ci, którzy segregować nie chcieli, płacili 81 zł od osoby. 

Wprowadzona w październiku podwyżka sprawiła, ze stawka za śmieci segregowane to 36 zł/os., a za zmieszane 108 zł./os. Za kompostowanie odpadów bio obowiązuje zniżka 5 zł od osoby miesięcznie. Miasto zdecydowało o niej, gdy okazało się, że w budżecie 2024 roku będzie musiało znaleźć 700 tys. zł na pokrycie kosztów zagospodarowania odpadów, bo wpłaty od mieszkańców nie bilansują kosztów za śmieci. Po wprowadzeniu podwyżek miasto szacowało, że do końca roku ta kwota dopłaty do śmieci zmaleje po stronie miasta do 400 tys. zł. Natomiast wdrożone stawki tak naprawdę miały przynieść wymierne skutki w roku 2025. Miasto szacuje, że obecne opłaty pozwolą uniknąć dopłacania do gospodarki śmieciowei przez samorząd. - Chcemy uzdrowić cały system. Wdrażamy plan ratunkowy a na wiosnę sprawdzimy ile śmieci jest w systemie, ile płacimy za ich zagospodarowanie i czy udało się ograniczyć tę lawinę – zapewniał na jesieni burmistrz Jakub Jakubowski. Później nie raz dodawał, że nie wyklucza, że jeśli system się sprawdzi i pieniędzy od mieszkańców wystarczy na zagospodarowanie śmieci, to ceny za odpady mogą się obniżyć.

Na razie jednak gospodarka śmieciowa w mieście idzie w innym kierunku. Do urzędników dochodzą sygnały od mieszkańców, że jest problem z odbiorem odpadów. - Dokładnie chodzi o częstotliwość  wywozu tych śmieci. Sygnalizują nam mieszkańcy, że przy obecnej częstotliwości odbioru zdarza się, że jest tych śmieci dużo w wiatach. Rozmawiałem z mieszkańcami i przyznają, że zdarza się że jest ich dużo, ale wiedzą że to wynika z harmonogramu – tłumaczy i zapewnia burmistrz Jakubowski.

Na tym etapie miasto nie będzie niczego w tej w kwestii zmieniać. 

– Musimy chwile potestować ten system i zobaczyć jakie koszty mamy przy tej częstotliwości odbioru śmieci, bo zasada jest taka, że koszty odbioru powinny się bilansować z wpłatami od mieszkańców. Jeśli uda się wygenerować poprzez podwyżkę z ubiegłego roku oszczędności, to zwiększymy częstotliwość. Nie stanie się to jednak wcześniej niż za kilka tygodni – dodaje burmistrz.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama