Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 10:31
Reklama
Reklama

Znachor zatrzymany. Skończył tylko gimnazjum, a leczył ludzi

25-letni Oskar D. ma wykształcenie gimnazjalne. Leczył ludzi, „narażając [ich] na utratę zdrowia i życia”. Mężczyzna jest bardzo popularnym w sieci uzdrowicielem.

„Zebrany w toku śledztwa materiał dowodowy wskazuje, że podejrzany, nie posiadając wykształcenia medycznego, prowadził działalność sugerującą profesjonalne usługi zdrowotne. Wcześniej zajmował się handlem częściami samochodowymi, lecz w 2023 roku zarejestrował działalność gospodarczą pod nazwą  sugerującą specjalizację medyczną.  Jako oficjalny zakres działalności wskazał naturopatię, choć wymagane w tym zakresie kursy ukończył dopiero pod koniec 2024 roku” – podaje Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze i informuje o zatrzymaniu Oskara D. Trwa śledztwo.

Nawet raka wyleczył. Kobieta zmarła
 

Od kilku tygodni uzdrowiciele to w Polsce gorący temat. Ministerstwo Zdrowia razem z rzecznikiem praw pacjenta pracuje nad ustawą, mającą ukrócić ten proceder. To także efekt wielu publikacji na ten temat. 

25-letni Oskar D. od kilku lat jest popularny w sieci. „W mediach społecznościowych obserwują go setki tysięcy osób. Konsultuje pacjentów, a nawet udziela im porad i zaleca terapię. Chwali się, że wyleczył ponad 400 osób z nowotworów” – pisze o „neuropacie” portal Wp.pl.

Reportaże opisują przypadki konkretnych osób. W tym pani Ewy, która wyczuła guzek w piersi i poddała się „leczeniu” Oskara D. Miał zapewniać kobietę, że to nic groźnego i zalecił suplementy. 

„Po pół roku u pani Ewy pojawiły się przerzuty do mózgu. Na tym etapie lekarze nie byli już w stanie jej uratować. Zmarła w listopadzie 2023 roku” – czytamy.

Policja, prokuratura, zarzuty i wniosek o areszt tymaczasowy

„Mężczyzna aktywnie promował swoją działalność w mediach społecznościowych, gdzie na platformach takich jak: Facebook, Instagram i TikTok publikował treści sugerujące jego rzekomą wiedzę medyczną. Posługiwał się tytułami, które mogły wprowadzać pacjentów w błąd, oraz występował na nagraniach w fartuchu lekarskim, co miało na celu uwiarygodnienie jego kompetencji. Oferował odpłatne konsultacje online, w ramach których udzielał porad dotyczących leczenia różnych chorób – od schorzeń dermatologicznych po choroby onkologiczne” – podsumowuje prokuratura.

Mężczyźnie już przedstawiono zarzuty.

Udało się też ustalić, że od stycznia 2023 roku do grudnia 2024 roku na konto mężczyzny wpłynęło 4 169 200 zł ze sprzedaży suplementów diety. „Część środków była następnie transferowana na inne rachunki bankowe oraz inwestowana, co stanowiło element procederu prania brudnych pieniędzy” – podają śledczy.

Oskar D. chciał ukryć swoje pieniądze i zaniżał wysokość podstawy opodatkowania o ok. 2 miliony złotych.

„Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze wystąpiła do sądu z wnioskiem o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy. Sprawa ma charakter rozwojowy i konieczne jest jej wszechstronne wyjaśnienie, w tym zweryfikowanie działań podjętych przez uprawnione organy administracji publicznej” – czytamy w komunikacie.

Na stronie internetowej wciąż można przeczytać o jego niezwykłym talencie
 

Tymczasem na stronie Oskara D. można nadal przeczytać: 

„Jako założyciel najszybciej rozwijającej się grupy o leczeniu naturalnym w Polsce nieustannie dąży do poszerzania horyzontów w dziedzinie zdrowia. Jego protokół chelatacyjny, skupiający się na eliminacji metali ciężkich, znajduje zastosowanie w leczeniu wielu chorób cywilizacyjnych, począwszy od autyzmu, przez choroby autoimmunologiczne, a na nowotworach kończąc. 

Choć ma szczególne zamiłowanie do leczenia chorób kobiecych, takich jak endometrioza, PCOS, choroby tarczycy oraz układu sercowo-naczyniowego i reumatoidalne, specjalizuje się we wszystkich jednostkach chorobowych, osiągając w ich leczeniu niesamowite efekty”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama