Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 09:11
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska
Reklama

Rozwód bez sądu. Z kolejki do sędziego wypadłaby jedna trzecia par

Po rozwód nie trzeba byłoby iść do sądu. Małżeństwo zostałoby unieważnione poza nim. Ministerstwo Sprawiedliwości chce to przekazać innej instytucji.
Rozwód bez sądu. Z kolejki do sędziego wypadłaby jedna trzecia par
Pozasądowym rozwiązaniem małżeństw zajmowałyby się urzędy stanu cywilnego

Źródło: Canva

Liczba rozwodów w Polsce systematycznie rośnie. W 2022 r. do sądów wpłynęło ponad 78 tys. pozwów, w 2023 r. – 81 tys., a w ubiegłym roku około 83 tys. A to oznacza coraz większe obciążenie dla i tak robiących bokami sądów.  

Na wyznaczenie terminu trzeba czekać miesiącami

Jeśli małżonkowie rozstają się za obopólną zgodą, to rozwód – podkreśla Rzeczpospolita – można uzyskać nawet na pierwszej rozprawie. Tym bardzie że około 20 tys. orzeczonych rozwodów dotyczy małżeństw, które nie mają małoletnich dzieci i nie chcą orzekania o winie.

Tyle że nie oznacza to jeszcze, że do rozwodu dojdzie szybko, bo na wyznaczenie terminu rozprawy trzeba czekać od trzech do sześciu miesięcy. 

Dlatego w Ministerstwie Sprawiedliwości – jak podaje Rzeczpospolita – trwają prace nad wdrożeniem pozasądowego rozwiązania małżeństwa. To zadanie zostałoby wpisane na listę obowiązków urzędów stanu cywilnego. 

Odciążyłoby to nieco sądy, bo z kolejki po rozwód wypadłaby jedna trzecia par. 

Ministerstwo rozważało dwie propozycje

Nie jest to jednak pomysł nowy. Dyskusja o tym toczyła się już w ubiegłym roku. Ministerstwo Sprawiedliwości chciało, żeby o rozwodzie decydowały nie tylko obciążone sądy. 

Rozważało wtedy dwie propozycje: albo rozwód u notariusza, albo w urzędzie stanu cywilnego. Ostatecznie wybrało drugie rozwiązanie.

– Zostały przeanalizowane wszystkie za i przeciw w odniesieniu do każdej z możliwości i została wybrana bardziej korzystna forma – przed kierownikiem USC – powiedziała cytowana przez dziennik Joanna Bogiel-Jażdżyk z biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości.

Zastrzegła jednak, że to dopiero wstępne założenia i prace nad nimi będą jeszcze trwały.

CZYTAJ TEŻ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Clark Griswald 14.03.2025 13:21
Gdzież są kukizowi sędziowie pokoju? Czy wzięto pod uwagę rozwód u dzielnicowego? Zamiast zabierać nawalonego małżonka na dołek do wytrzeźwienia sporządzałby notatkę służbową o rozwodzie i po problemach.

Julka 14.03.2025 17:29
A co z alimentem ,alimenta też dzielnicowy by przydzielał,to bardzo ważne na dalsze rzycie

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama