Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 14:09
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska
Reklama
Piłka nożna

Od 2:0 do 2:3

Mimo, że w 54 minucie Podlasie Biała Podlaska prowadziło z Naprzodem Jędrzejów 2:0 to przegrało ostatecznie 2:3.
Od 2:0 do 2:3

Autor: Gerard Maksymiuk

Podlasie Biała Podlaska – Naprzód Jędrzejów 2:3 (1:0)

Bramki: Wnuk 45+3, Jakóbczyk 50 – Durda 55, Piskorz 79, Mikołajewski samobójcza 89 . 

Podlasie: Jeż – Bobowski (80 Konaszewski), Mikołajewski, Orzechowski, Kopytov (64 Nojszewski), Andrzejuk (80 Grochowski), Horzhui, Maluga, Jakóbczyk (70 Mróz), Wnuk (64 Dmitruk), Kosieradzki.

Naprzód: Nowak – Moskiewicz, Papka, Rogula (90+2 Kośmider), Piskorz, Żądło (67 Nasidłowski), Sianos (67 Krzywiecki), Bażant (76 Przybysławski), Krzeszowski (76 Rak), Kowalski, Durda.

Żółte kartki: Kopytov, Maluga, Bobowski, Mikołajewski – Krzeszowski, Bażant. 

Pierwsze piętnaście minut to optyczna przewaga gospodarzy. W tym czasie najlepszą okazję na zdobycie bramki mieli jednak goście. Po strzale Jana Sianosa piłka zatrzepotała w siatce bramki Oskara Jeża, ale po zewnętrznej stronie. W 20. minucie pierwszy strzał na bramkę gości oddał Adrian Wnuk. Był on jednak za słaby, by zaskoczyć Olafa Nowaka. Kilka minut później strzał Szczepana Krzeszowskiego poszybował wysoko nad bramką. W rewanżu zagranie głową Jarosława Kosieradzkiego minęło prawy słupek bramki Nowaka. W 30. minucie sędzia zarządził przerwę na uzupełnienie płynów. W 37. minucie zrobiło się niebezpiecznie pod bramką Podlasia. Na szczęście przytomnie zachował się Maciej Orzechowski i wyekspediował piłkę na rzut rożny. Po chwili strzał jednego z zawodników Jędrzejowa minimalnie minął światło bramki Jeża. Okres nacisku gości zakończył strzał głową Pawła Bażanta ponad bramką. W odpowiedzi niecelnie główkował Dmytro Kopytov. Pierwszą część spotkania sędzia przedłużył o co najmniej trzy minuty. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry idealnie piłkę na głowę Wnuka dograł Kosieradzki i Podlasie do szatni zeszło, prowadząc 1:0.

Drugą połowę Podlasie rozpoczęło z dużym animuszem. W 50. minucie przyniosło to efekt w postaci bramki Kacpra Jakóbczyka z linii pola karnego. Była to setna bramka Podlasia na nowym stadionie. Pięć minut później, za faul w polu karnym Orzechowskiego, sędzia podyktował rzut karny. Pewnym wykonawcą karnego okazał się Kacper Durda. W 61. minucie Podlasie było blisko zdobycia trzeciej bramki. Dominik Maluga zamykał akcję, ale jego strzał nie znalazł drogi do bramki. W rewanżu jeden z zawodników Naprzodu popisał się slalomem w polu karnym, na szczęście jego strzał z linii bramkowej wybił Aleksander Bobowski. W 73. minucie Jeż bez problemów wyłapał strzał z pola karnego jednego z zawodników gości. W 79. minucie strzałem w okienko z ostrego konta wyrównał Alan Piskorz. W 88. minucie słupek uratował Podlasie od straty bramki – strzelał Durda. Minutę później Eryk Mikołajewski skierował piłkę do własnej bramki, czym do rozpaczy doprowadził bialskich kibiców. Drugą połowę sędzia przedłużył o sześć minut. Dawid Nojszewski próbował zaskoczyć strzałem z dystansu bramkarza gości, jednak nie trafił w bramkę. Niestety, Podlasie przegrywa mecz, w którym prowadziło 2:0. Na dodatek z jedną z najprawdopodobniej najsłabszych ekip w lidze i to u siebie.

Jarosław Kosieradzki, kapitan Podlasia Biała Podlaska

- Szkoda - tylko taka myśl się nasuwa po dzisiejszym meczu. Mieliśmy wszystko we własnych rękach ponieważ prowadziliśmy 2:0 i nie zanosiło się na to że goście z Jędrzejowa zrobią nam jakąś większą krzywdę. Weszliśmy dobrze w mecz, pierwsza połowa niezła i zdobyliśmy prowadzenie po mojej dobrej wrzutce i skończeniu przez Adriana Wnuka. Zdobyliśmy tak zwaną bramkę do szatni. Po przerwie również ruszyliśmy na bramkę przeciwnika i podwyższyliśmy wynik na 2:0 po strzale Kacpra Jakóbczyka. Niestety podaliśmy „Tlen” gościom w postaci rzutu karnego co zasiało trochę niepokoju w naszych działaniach. Mieliśmy kilka niezłych akcji ale nie znaleźliśmy drogi do siatki. Za to goście po strzale z ostrego kąta zdobyli gola na 2:2. Trochę nie uwagi z naszej strony i prowadzenie w meczu wymknęło się spod naszej kontroli. Trzecia bramka gości po kontrze i ofiarnej interwencji Eryka Mikołajewskiego co skończyło się bramką samobójczą ale tu nikt nie może mieć pretensji bo zrobił co mógł w tej sytuacji „Ero”. Szkoda meczu i szkoda straconych punktów.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PO rażka 20.08.2025 00:46
Zwrot w tym meczu, tragiczny dla Podlasia - niewytłumaczalny. Trener zdaje się nie rozumieć, że ma zupełnie inny zespół niż w poprzednim sezonie - z Chełmianką totalny blamaż, z Naprzodem też blamaż, bo jak inaczej nazwać prowadzenie dwubramkowe i totalną klapę na koniec tego meczu ? Aż trzy kolejki potrzebne były, żeby zrozumieć, że nie jedziemy już w pociągu z napisem ,, druga liga,, ? Nigdy w nim, tym pociągu nie jechaliśmy. Warto, warto Panie Maćku porozmawiać z trenerami Storto, czy Sałańskim... a tak, zjechać na d....pie z Gubałówki już na początku rozgrywek, to każdy potrafi, a i to lepsze niż zjechać na samym końcu... Bo nic nie jest jeszcze przesądzone... Taktyka, taktyka !

Byly kibic 18.08.2025 12:57
Pamietam wczesne lata osiemdziesiate,wtedy chetni do gry w zespole,doslownie sie bili o miejsce,a teraz jak jest?Jak tam bylo z zarzadzajacymi ,to nie wiem.Dużo by o tym opowiedzial wieloletni redaktor naczelny SP,i jednoczesnie komentator sportowy Pan Roman Laszuk.

Siarek 18.08.2025 12:17
Za obecną sytuację w klubie odpowiada zarząd, który jak puczem wyrzucał poprzedników krzyczał w sporcie nie ma polityki. Niestety umoczył się w politykę po uszy. Efektem ich poczynań były trzy nie jakie sezone z wydaną kasą i dramat w tym. chyba, że się cud jakiś stanie.

Przeciez 18.08.2025 12:51
wyplata jest najwazniejsza,co tam wyniki,chyba ze sie jakos uda,wtedy za wynik zadaja kasiorki.

kibicMKS 17.08.2025 11:58
tego dziadostwa nie da się już oglądać, co wyście zrobili z naszym Podlasiem!!??

alesz 18.08.2025 09:38
wszystko jest w porzadku,czyli tak jak trzeba.Wogole po co te zespoly istnieja przy,prawie kazdy miescie. Nie lepiej jakis sport silowy wprowadzić,np.takie rugby?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama