Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 10:01
Reklama
Reklama
Reklama
Piłka nożna

Kolejna wysoka porażka bialskiej akademii + GALERIA

AP Podlasie Biała Podlaska przegrała u siebie z Legią Warszawa 1:7 w ramach zmagań Centralnej Ligi Juniorów U-17.
Kolejna wysoka porażka bialskiej akademii + GALERIA

Autor: Gerard Maksymiuk

AP Podlasia Biała Podlaska – Legia Warszawa 1:7 (1:6)

Bramki: Dobruk - Nguyên 5, 21, Pyłypczuk 17, 23, Zugaj 39, Leśniak 40, Mastalski 80

Podlasie: Czmielewski – Selwanowicz (46 Stefaniuk), Chasiuk (46 Olszewski), Urbaniak-Jakubiec, Twarowski, Sosnowski (85 Dzierżanowski), Śnitko, Tokarski, Dobruk, Kozłowski (Wyrzykowski), Filozof ( 66 Ostrowski)

Pierwsza połowa w wykonaniu Podlasia była bardzo słaba. Już w 5 minucie na listę strzelców wypisał się Vũ Hoàng Nguyên. Niech nie myli Państwa pisownia imienia i nazwiska tego zawodnika, ale jest on Polakiem. Po chwili bramkę dołożył Daniił Pyłypczuk. W 21 minucie ponownie Nguyen, a dwie minuty później po raz drugi Pyłypczuk pokonali bramkarza Podlasia. W 37 minucie po składnej akcji zespołowej honorową bramkę dla bialczan zdobył Marcel Dobruk. Za chwilę kolejne dwa trafienia dla Legii zanotowali Wiktor Zugaj i Tytomteusz Leśniak i pierwsza część zakończyła się wynikiem 1:6. W drugiej część meczu kibice zobaczyli zupełnie inne Podlasie. Bialczanie wypracowali sobie co najmniej trzy znakomite okazje na zmianę wyniku. Niestety zimnej krwi, wyrachowanie czy tez dobrze ustawionego celownika dwukrotnie zabrakło Dobrukowi, a raz Maksymilianowi Wyrzykowskiemu. To co nie udało się bialskim piłkarzom udało się Dawidowi Mastalskiemu, który pokonując Filipa Czmielewskiego ustalił wynik meczu. Za tydzień Podlasie jedzie do  Łodzi zagrać z Widzewem. Początek spotkania o godzinie 14:00. 

Miłosz Storto, trener AP Podlasie Biała Podlaska:

– Generalnie pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo słaba. Nie ma co się tłumaczyć, ale Legia i czy Korona to są ekipy po za naszym zasięgiem. Mimo to wydaje mi się, że wszystkich dziś straconych bramek można było uniknąć. W drugiej połowie moi chłopcy zagrali bardzo dobrze. Nawet trener gości nie skąpił im pochwał za drugie czterdzieści pięć minut. My musimy się budować na dobrych sukcesach. Były okazję na bramkę. Szkoda, że nie udało się strzelić. Liczyliśmy się z tym, że Korona i Legia po za naszym zasięgiem, ale chyba wyniki naszych porażek były za wysokie. Dla nas walka o utrzymanie na dobre zaczyna się od następnej kolejki i meczu z Widzewem. Zapraszam serdecznie kibiców na nasze mecze. Chłopakom na pewno przyda się wsparcie kibiców. 

 

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama