Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 06:15
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska
Reklama
Niezidentyfikowany bezzałogowiec w powiecie bialskim

Na Polskę spadł kolejny dron. Niepokojące znalezisko w Polatyczach

W niedzielny wieczór, 7 września, w miejscowości Polatycze, tuż przy przejściu granicznym w Terespolu, odnaleziono szczątki niezidentyfikowanego obiektu latającego. Na polu kukurydzy funkcjonariusze Straży Granicznej natrafili na wypalone miejsce, w którym leżały fragmenty maszyny wyposażonej w silnik i śmigła. Wszystko wskazuje na to, że był to dron.
Na Polskę spadł kolejny dron. Niepokojące znalezisko w Polatyczach
Wczoraj wieczorem dron rozbił się koło przejścia granicznego w Terespolu

Źródło: Freepik; zdjęcie podglądowe

Na miejscu natychmiast pojawiły się służby: policja, prokuratura i żandarmeria wojskowa. Teren został zabezpieczony. Dzisiaj (8 września) planowane są szczegółowe oględziny i zabezpieczenie wraku. Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej wszczęła postępowanie w tej sprawie. Jak podkreślają śledczy, nikt nie ucierpiał, a maszyna nie eksplodowała.

To kolejne tego typu zdarzenie w województwie lubelskim w ostatnich dniach. W sobotę, 6 września, w Majdanie-Sielcu w powiecie tomaszowskim spadł dron z napisami w języku rosyjskim. Tam również nie doszło do ofiar ani zniszczeń. Zaledwie kilkanaście dni wcześniej podobny incydent miał miejsce w powiecie łukowskim, gdzie bezzałogowiec wleciał z terytorium Ukrainy i eksplodował po upadku.

Czytaj też: Polska poderwała myśliwce, dron leciał na Zamość?

Incydent w Polatyczach zbiegł się z nocą wyjątkowo intensywnych ataków Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. W tym samym czasie poderwane zostały polskie i natowskie myśliwce, a Dowództwo Operacyjne Wojska Polskiego ogłosiło stan najwyższej gotowości systemów obrony powietrznej. Ukraińskie źródła ostrzegały wówczas w mediach społecznościowych, że jeden z rosyjskich dronów opuścił obwód wołyński i zmierzał w kierunku Zamościa.

Od początku września polskie służby odnotowały już kilka naruszeń przestrzeni powietrznej. Wojsko zapewnia, że wszystkie incydenty były pod pełną kontrolą i nie spowodowały strat. Wciąż jednak rośnie niepokój związany z kolejnymi spadającymi bezzałogowcami w pasie przygranicznym.

CZYTAJ TEŻ: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama