Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 09:09
Reklama
Reklama
Reklama

Gładko ograli beniaminka

Orlęta Radzyń Podlaski pokonały w Majdanie Starym tamtejszą Tanew 6:0.
Gładko ograli beniaminka

Autor: Orlęta Radzyń Podlaski

Tanew Majdan Stary - Orlęta Radzyń Podlaska 0:6 (0:4)

Bramki: Pendel 6,  Cudowski 33, 39, Izdebski 34, Obroślak 67, 87. 

Orlęta: Nowak – Gęca, Izdebski, Cudowski (66 Olszewski), Grochowski (87 Borkowski), Miszta, D. Rycaj (82 Wiewiórka), Sawicki (66 Siudaj), Obroślak, Borysiuk (82 Porczyński), Pendel.

Początek meczu na Stadionie Leśnym w Majdanie Starym należał zdecydowanie do gości, co udokumentowali w 6. minucie. Z prawej strony, z rzutu wolnego, Szymon Gęca zagrał piłkę w pole karne. Najwyżej wyskoczył Karol Pendel i precyzyjnym strzałem umieścił ją w bramce gospodarzy. W 14. minucie, po serii rzutów rożnych, było groźnie pod bramką Orląt, ale na posterunku był Hubert Nowak i zażegnał niebezpieczeństwo. W 30. minucie Krzysztof Cudowski podwyższył wynik na 2:0. Piłkę w pole karne podał Dominik Rycaj, a strzelec bramki ubiegł obrońcę i zaskoczył bramkarza. Chwilę później Cudowski precyzyjnym podaniem obsłużył Mikołaja Izdebskiego, któremu nie pozostało nic innego, jak pokonać bramkarza. W 39. minucie Marcel Obroślak ograł obrońcę przy linii końcowej i dograł w pole karne do Cudowskiego. Napastnik Orląt obrócił się z piłką i strzelił prosto do siatki bramki Tanwi. Ta sytuacja mocno zirytowała trenera gospodarzy i, nie czekając na przerwę, w 43. minucie przeprowadził potrójną zmianę w swojej jedenastce. Zaowocowało to znakomitą sytuacją Cudowskiego, który z pięciu metrów zagrał piłkę głową prosto w bramkarza gości. Początek drugiej połowy był wyrównany. W 56. minucie Cudowski z rzutu wolnego strzelał bezpośrednio, ale zbyt lekko, by zaskoczyć golkipera gospodarzy. W 62. minucie Orlęta od straty bramki uratował świetną paradą Nowak. Pięć minut później, w polu karnym Tanwi, faulowany był Dominik Rycaj. Karnego na bramkę zamienił Obroślak. Ten sam zawodnik w 87. minucie ponownie pokonał bramkarza gospodarzy, ustalając wynik meczu na 6:0. W doliczonym czasie gry drugą żółtą kartkę ujrzał Kornel Porczyński. Wobec tego Orlęta do końcowego gwizdka musiały grać w dziesięciu zawodników.

Rafał Dudkiewicz, trener Orląt Radzyń Podlaski

Dużo walki z obydwu stron. Cieszy fakt, że zagraliśmy na zero z tyłu, ale myślę, ze kluczowe w tym meczu było otwarcie wyniku i zrobiliśmy to stosunkowo szybko. Mamy swoje problemy kadrowe ale budujące dla mnie jest to, że wszyscy zawodnicy, których mam do dyspozycji wyglądają solidnie. Cieszymy się z trzech punktów, ale ten mecz jest juz za nami. Patrzymy dalej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama