Biała Podlaska. Budżet przyjęty - koalicja zadowolona, opozycja sceptyczna

Plan finansowy na 2026 rok zakłada dochody w wysokości 681.395.851,77 zł oraz wydatki w wysokości 735.048.201,43 zł. Deficyt budżetowy w kwocie 53.652.349,66 zł zostanie pokryty przychodami z tytułu kredytów, pożyczek oraz innych źródeł finansowania. Wydatki majątkowe na 2026 to kwota 183.052.404,66 zł (24,9% ogółu wydatków). „W 2026 roku Miasto Biała Podlaska będzie kontynuowało intensywną politykę inwestycyjną. Znaczna część środków zostanie przeznaczona na projekty infrastrukturalne, modernizację dróg, rozwój oświaty, ochrony środowiska oraz inwestycje wspierające rozwój gospodarczy i społeczny miasta.” – czytamy w projekcie budżetu na przyszły rok. 

Niespełna 43 proc. wydatków miasta to koszty utrzymania oświaty. Na ten cel zaplanowano 316 045 589,33 zł. Na finansowanie działu transport i łączność zaplanowano 22 proc. wydatków budżetowych z kwotą 163 876 825,49. Trzecim najwyższym wydatkiem w budżetowym planie jest kwota na pomoc społeczną i rodzinę – ponad 9 proc wydatków, a kolejna to zabezpieczenie finansowe gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. Tu zaplanowano kwotę 40 224 951,00, co stanowi 5,5 proc. budżetu. 

Patrząc z drugiej strony tabeli – na gospodarkę mieszkaniową zaplanowano wydatki w kwocie 18 394 400,26  - co stanowi 2,6 proc. budżetu. W części wydatków majątkowych gminnych wpisano zapis o aporcie pieniężnym w kwocie 2.169.481,20 zł, który będzie przekazany do Spółki Miejskiej ZGL z przeznaczeniem na budowę budynku wielorodzinnego z 24 lokalami oraz garażem podziemnym przy ul. Łomaskiej 40-42.

– Działamy nie gadamy. Biała Podlaska się rozwija. Z żelazna konsekwencja realizujemy zrównoważony rozwój naszego miasta. Bardzo śmiały, ambitny, wydaje się, że wyrwany z niewyobrażalnych marzeń, ale jednak rzeczywisty – podsumowywał projekt budżetu prezydent Michał Litwiuk, prezentując go radzie miasta podczas sesji budżetowej 19 grudnia.

Więcej tutaj:

Opozycja punktuje

– Rolą prezydenta jest przygotowanie budżetu i zaprezentowanie go w sposób jak najlepszy, tak by radni z najlepszym zrozumieniem go przyjęli z zaakceptowali. Ja nie będę tak optymistyczny w swojej ocenie – stwierdził Dariusz Litwiniuk, szef klubu PiS w radzie miasta. 

Zwrócił uwagę na brak planu ogólnego miasta, co jego zdaniem będzie się wiązało z uciążliwościami dla mieszkańców.  - Miasto powinniśmy mieć usystematyzowane kierunki odpowiednich inwestycji, które będą lokalizowane w konkretnych miejscach – wskazuje. Niepokoi go również brak działań zaradczych w obliczu spadku liczby mieszkańców Białej Podlaskiej.  - Niepokojąca demografia będzie  miała dla miasta przykre konsekwencje, bo w szkołach może zabraknąć uczniów, dzieci w żłobkach i przedszkolach i sądzę ,że należałoby podąć jakieś działania w budżecie, których ja nie dostrzegam, bo jak się okazuje z propozycji w budżecie na 2026 rok, buduje się nowy żłobek na przykład – mówił radny. Miał też obawy o rozwój gospodarczy miasta. - Ilość działalności gospodarczych, która się zamyka w naszym mieście jest większa niż tych, które się otwierają, a jak wiemy wpływy do budżetu miasta opierają się na CIT i PIT , które generują przedsiębiorcy. Nie dostrzegamy jako klub działań ze strony miasta, by przedsiębiorców wesprzeć. 

Ponadto wyraził zaniepokojenie opóźnieniami znaczących dla miasta inwestycji. - Dziś państwo polskie szybciej buduje autostradę , niż miasto przebudowuje wiadukt na ul. Janowskiej. Mówicie o tym, że to jest dopiero na etapie przygotowań do projektowania, które potrwa około 20 miesięcy, a to jedyny węzeł autostradowy, więc uważam, że gdy w drugim kwartale 2026 roku ta autostrada zostanie oddana, nastąpi paraliż ul. Janowskiej – stwierdził.

Dodatkowo szef klubu PiS zwrócił uwagę, że klub nie uczestniczył w przygotowaniu budżetu.  

– Jako największy klub opozycyjny w radzi nie zostaliśmy zaproszeni do takiego współdziałania, a w innych miastach władze takie zaproszenia wystosowują. Propozycje klubu PiS do przyszłorocznego budżetu nie zostały uwzględnione w ogóle, poza jedna ulicą – Artyleryjską – stwierdzał Dariusz Litwiniuk, by skonkludować. – Należy więc powiedzieć, że wcale tak kolorowo nie jest. Mogę powiedzieć, że jest to historyczny budżet inwestycyjny, ale chciałbym zaapelować do pana prezydenta, by w kwestiach ważnych dla miasta spotykać się i dyskutować w szerokim gronie, bo to najważniejszy dokument dla miasta i powinniśmy w jego przygotowaniu brać udział. Dziś nasz klub nie będzie szedł drogą złośliwości i uszczypliwości i wstrzyma się od głosu. Dajemy panu prezydentowi szanse naprawy tego, co mogłoby funkcjonować lepiej.

Spór o kompetencje

- Chciałem przypomnieć, że 28 listopada była prezentacja budżetu, na której pana, jako szefa klubu nie było, a z pana klubu były tylko dwie osoby. Na tej prezentacji budżetu prezydent i pani skarbnik dokładnie omówili wszystkie elementy budżetu. Pana nie było, a dziś pan mówi, że nie został zaproszony do dyskusji – ripostował Robert Wożniak, przewodniczący rady miasta z ramienia klubu prezydenta. Na co od radnego Litwiniuk usłyszał: - Czasem obowiązki zawodowe nie pozwalają w czymś uczestniczyć, tak samo pana prezydenta nie ma na wszystkich sesjach. Nasz klub był na tyle reprezentowany, na ile można wówczas było. Ta sugestia jest zupełnie nietrafiona.

Sytuację dotyczącą tego, jaka jest rola poszczególnych stron w przygotowywaniu budżetu próbował klarować radny Piotr Gajek, szef komisji rozwoju gospodarczego i budżetu w radzie miasta, wskazując na zapisy ustawy o samorządzie. 

– Inicjatywa w sprawie tworzenia prowizorium budżetowego czy projektu budżetu przysługuje wyłącznie zarządowi jednostki samorządowej – mówił przewodniczący komisji budżetowej. 

Przypomniał także, ze zgodnie z uchwałą z 2010 roku, dot. składania wniosków do budżetu miasta, radni mają taką możliwość. – Plan pracy komisji rozwoju gospodarczego i budżetu na ten rok zakładał możliwość zapoznania się z wnioskami do budżetu na 2026 rok. Takich wniosków kierowanych do rady miasta z państwa strony nie było, rozumiem że były do prezydenta. Klub prezydenta miasta taki wniosek przygotował do budżetu i zaprosiliśmy na klub pana prezydenta, by mu te wnioski przedstawić. Nie wszystkie propozycje, które przedstawiliśmy, zostały uwzględnione w projekcie budżetowym. Mówiąc wprost, budżet nie z gumy, nie wszystko się zmieści. Wydaje mi się, że udział radnych i udział klubów jest transparentnie zapewniony – stwierdził radny Gajek. Przypomniał, ze komisja, której przewodzi miała okazję po zapoznaniu się z projektem budżetu, dyskutować nad nim przed przygotowaniem opinii. - W mojej ocenie należy docenić, że budżet uwzględnił zrównoważony rozwój wszystkich kwartałów miasta, jeśli chodzi o kwestie inwestycji drogowych i w miarę proporcjonalnie przewiduje rozwój w innych dziedzinach – podsumowywał. 

Prezydenci w kontrnatarciu

Zdaniem prezydenta Michała Litwiniuka, nie jest prawdą, że propozycje do budżetu wysuwane przez klub PiS nie znalazły odzwierciedlenia w budżecie na 2026 rok. Więcej, prezydent nie krył zadowolenia, ze część z nich pokrywa się z tym co władz miasta zaplanowały.  

– Na złożonym do mnie przez państwa piśmie propozycji do budżetu podkreśliłem przed chwilą te, które uzyskały aprobatę, bo dzielimy to samo przekonanie o ich potrzebie w kontekście pierwszeństwa w realizacji w przyszłym roku. We wniosku wyszczególnialiście państwo również te inwestycje, które my już realizowaliśmy w tym roku. Nie wiem z czego to wynika, może ze zbyt małego zaangażowania w prace samorządu. Jako radni klubu PiS macie wiele powodów do satysfakcji – skwitował uwagi opozycji Michał Litwiniuk, wyliczając inwestycje, które wskazał we wniosku klub PiS, a które miasto ma w planach do realizacji, lub już realizuje, jak podkreślił prezydent, w szerszym zakresie niż wskazywał wniosek klubu PiS. 

Podsumowując, stwierdził: - Nieuprawnione jest twierdzenie, że prezydent nie chce rozmawiać i odwraca się od postulatów kierowanych przez państwa klub. Jako mieszkaniec miasta życzyłbym sobie, by każdy kolejny prezydent był tak kontaktowi i komunikatywny, oraz ta transparentnie razem ze swoim zespołem działający. To my prosimy kluby radnych o składanie propozycji do budżetu. 

Natomiast kontrofensywę do wątku o braku planu ogólnego miasta, przeprowadzić postanowiła wiceprezydentka Justyna Gorczyca. - Nie jest prawdą, że nie przyjęcie planu ogólnego w jakikolwiek sposób utrudnia wydawanie decyzji o zabudowie, inwestycji celu publicznego, sporządzanie uchwał planów miejscowych czy wydawanie uchwał „lex deweloper”. Mamy tu ciągłość planistyczną – zapewnia zastępczyni prezydenta. - Jesteśmy zobowiązani mniej więcej od połowy przyszłego roku do opracowania dokumentu. Wiemy, że ministerstwo ten termin o dwa miesiące wydłużyło, ponieważ procedura przygotowania takich planów jest bardzo czasochłonne i nie jeden samorząd ma z tym duży problem. U nas wszystko przebiega tak, jak zaplanowaliśmy. 

Dodała, że brak planu ogólnego nie utrudnia prowadzenia inwestycji na terenie miasta. - W planie ogólnym przenosi się obowiązujące plany miejscowe. My na terenie miasta mamy ich ponad 60, więc planistycznie jesteśmy bardzo dobrze zabezpieczeni. Warunki zabudowy też są przygotowane zgodnie z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Zastanawiam się, na czym miała ta wypowiedź pana wiceprzewodniczącego rady miasta Dariusza Litwiniuka polegać, bo w całości jest ona nieprawdziwa, nie podparta żadnymi aktami prawnymi – stwierdziła Gorczyca.

Ostatecznie rada miasta przyjęła budżet na 2026 rok w formie zapisanej w przedłożonym radnym projekcie. Za planem budżetowym zagłosowało 14 radnych. Radni klubu PiS wstrzymali się od głosu. 

CZYTAJ TEŻ: