Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 grudnia 2025 08:12
Reklama baner reklamowy word biała podlaska
Reklama

Stracili wygraną w ostatniej chwili

Trzecioligowym piłkarzom Podlasia Biała Podlaska i Orląt Spomlek Radzyń Podlaski przyszło tym razem walczyć o punkty z zespołami z niewielkich miejscowości na Podkarpaciu. Bliscy szczęścia byli bialczanie, ale ponownie wygraną stracili w ostatniej chwili.
Stracili wygraną w ostatniej chwili

Autor: Adam Trochimiuk

Wólczanka Wólka Pełkińska – Podlasie Biała Podlaska 2:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Paweł Zabielski 45, 1:1 Krzysztof Pietluch 49 z karnego, 1:2 Zabielski 59, 2:2 Wołodymyr Chorolskyj 90+4.

Podlasie: Wrzosek - Marczuk, Pyrka, Konaszewski, Andrzejuk (90+2 Kuron), Martynek (65 Skrodziuk), Dmitruk (46 Buzun), Nieścieruk, Kaznocha, Zabielski (90 Wszołek), Jastrzębski.

W meczu rozegranym na stadionie w Przeworsku obie bramki dla Podlasia zdobył Paweł Zabielski. Najpierw wykorzystał serię błędów defensywy gospodarzy i przymierzył celnie z 7 metrów. A następnie po dośrodkowaniu Mateusza Konaszewskiego zakończył udaną kontrę zespołu. Wólczanka pierwszy raz doprowadziła do remisu po rzucie karnym, gdy sędzia dopatrzył się faulu Tomasza Nieścieruka. A za drugim razem w 94 minucie spotkania punkt ekipie z Podkarpacia uratował Ukrainiec Wołodymyr Chorolskyj, po celnym uderzeniu głową. - Mamy nadzieję, że to już ostatni taki mecz, że w ostatniej chwili wygrana ucieka nam z rąk - mówi Przemysław Skrodziuk, piłkarz Podlasia.

Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Sokół Sieniawa 0:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Dominik Ochał 50, 0:2 Sebastian Brocki 63.

Orlęta: Klebaniuk - Ciborowski, Kursa, Chyła, Szymala, Renkowski, Sadowski (73 Rycaj), Korolczuk (56 Kalita), Syryjczyk (67 Chmielowski), Gałązka (90 Bożym), Nowak (41 Ilczuk).

W pierwszej połowie groźnie strzelał sprzed pola karnego Patryk Szymala, ale bramkarz Sokoła zdołał odbić piłkę. Po przerwie decydujące ciosy zadała już drużyna z Podkarpacia. Najpierw Dominik Ochał zrobił odpowiedni użytek z dośrodkowania z rzutu rożnego i z bliska wpakował piłkę do siatki. A wynik ustalił po ładnej akcji gości strzałem z pola karnego Sebastian Brocki. W ekipie gospodarzy dobrą okazję miał m. in. Przemysław Ilczuk, ale uderzył za słabo. - Martwią mnie ostatnie wyniki naszego zespołu. Ale mam nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys - mówi Krzysztof Grochowski, prezes Orląt.

Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "Słowa Podlasia" z 8 października.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Kibic 08.10.2019 17:21
Chcemy Modernizacji Stadionu Miejskiego w Radzyniu Podlaskim!!! Zadaszona główna trybuna oraz sztuczne boisko treningowe

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama