Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 4 maja 2024 22:21
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Wywiad: Na monitory pracowników ITD kapie woda! Władze miasta nic z tym nie robią

Rozmowa z wicemarszałkiem województwa Dariuszem Stefaniukiem, kandydatem nr 6 z listy Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Sejmu.
Wywiad: Na monitory pracowników ITD kapie woda! Władze miasta nic z tym nie robią

Panie Marszałku, czy politycy Prawa i Sprawiedliwości otwierają już szampana? Przedwyborcze prognozy, szczególnie na wschodzie Polski są dla Was optymistyczne...

To jest pewna narracja medialna. Nikt w partii nie uważa, że już wszystko zostało zrobione. To są najważniejsze wybory po 1989 roku i będziemy przekonywać do naszego programu, do piątku, do godziny 23.59. Sondaże to nie wyniki wyborów. O wyborczych wynikach decydują mieszkańcy, którzy idą do urn. Tych musi być jak najwięcej. Nasi konkurenci mówią, że nic co dane, nie zostanie odebrane. Ale przecież oni wiele już mówili, dlatego nie ryzykujmy. Postawmy na gwarantów rozwoju Polski. Na osoby, które będą chronić tradycyjną rodzinę. Każdy głos się liczy! Państwa głos to stanowcze nie dla promocji środowisk LGBT i ograniczeń lub całkowitej likwidacji programu 500 plus.

Nawiązuje Pan do wypowiedzi lidera Koalicji Obywatelskiej w naszym okręgu, Riada Haidara?

Jestem osobą tolerancyjną, ale nie jestem za afirmacją pewnych zachowań. Dla mnie najważniejsza jest rodzina i zagwarantowanie jej praw, co pokazują m.in. programy społeczne wprowadzone przez PiS. Nie godzę się na legalizację związków homoseksualnych, a tym bardziej na adopcję dzieci przez osoby tej samej płci. Wypowiedź Riada Haidara, czy ostatnie taśmy Sławomira Neumanna były skandaliczne i pokazały prawdziwe oblicze Koalicji Obywatelskiej. Nasz głos wrzucony do urn, to głos sprzeciwu dla takich poglądów.

Haidar twierdził, że padł ofiarą hejtu

Chciałbym podkreślić, że cenię Riada Haidara jako lekarza i uważam że w tej roli sprawdza się znakomicie. Politycznie – trzeba odpowiadać za swoje słowa. Brać na barki ich konsekwencje, a nie chować się za PR-owymi sztuczkami. Nikt nie kazał panu doktorowi iść do radia i wygłaszać swoich poglądów, które spotkały się z krytyką znakomitej większości mieszkańców południowego Podlasia. To nie jedyne kuriozum. Haidar postanowił zawiesić swoją kampanię. Napisał, że nie będzie brał udział w żadnych konferencjach i wiecach – po czym paradował razem z Grzegorzem Schetyną pod bialskim szpitalem. Tyle są warte jego słowa.

Ostatnie dni to również sprawa Głównej Inspekcji Transportu Drogowego, która przenosi swoich urzędników z ulicy Brzeskiej. Przyjmuje Pan ich pod swoje skrzyła?

Z jednej strony cieszę się, że mogłem pomóc pracownikom ITD, z drugiej jest mi niezwykle przykro, że inspekcja stała się ofiarą nieudolnych działań prezydenta Michała Litwiniuka. Siedziba inspekcji przenosi się do budynków należących do samorządu województwa. Dlaczego? Od wyborów samorządowych współpraca miasta z ITD przestała praktycznie istnieć. W budynku zaczęły pojawiać się usterki, na które władze miasta praktycznie nie reagowały. To ponad 200 usterek, bez odzewu władz miasta i ZGL, o czym mówił na konferencji Alvin Gajadhur, główny inspektor transportu drogowego. Tak nie może wyglądać codzienność w instytucji, o którą zabiegaliśmy bardzo długo. To prestiż dla naszego miasta.

Co na to prezydent Michał Litwiniuk?

Szef GITD Alvin Gajadhur rozmawiał z włodarzem Białej Podlaskiej. Zaprosił go do siedziby przy ulicy Brzeskiej. Litwiniuk nie znalazł czasu na wizytę i spojrzenie w twarz pracownikom, którym woda kapie na monitory. To przykry temat, który wpisuje się w politykę mojego następcy. Dobre projekty są kasowane tylko dlatego, że zostały stworzone przez Prawo i Sprawiedliwość. Taka jest polityka Michała Litwiniuka i Riada Haidara, który w rozmowie w RMF FM otwarcie przyznał, że jest „inżynierem” wygranej prezydenta Białej Podlaskiej... Jakie są tego efekty, widać gołym okiem.

Czy istnieje obawa, że ITD wyniesie się z Białej Podlaskiej w ogóle?

Na szczęście, dzięki działaniom moim i senatora Grzegorza Biereckiego możemy być spokojni. Nikt nie straci pracy. Udało się! Władze Białej Podlaskiej przestały być gościnne dla ITD, więc o gościnę musiałem zadbać wraz z senatorem. Co więcej, będziemy walczyli w nowym parlamencie o zwiększenie etatów w bialskim biurze.

Na zakończenie, gdzie będzie można spotkać Dariusza Stefaniuka w ostatnich dniach kampanii?

Tam, gdzie zawsze, czyli blisko mieszkańców, na ulicach miast i gmin naszego regionu. Trzymajcie Państwo za mnie kciuki!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Josef 10.10.2019 19:56
Myślę,że kapać zaczęło za Stefaniuka,a winę chcą przypisać Litwiniukowi.Stefaniuk niczego się dobrego nie nauczył tylko kręcić faktami,bo to jest szkoła Biereckiego!Biedaczek niczego nie zrobił i wyleciał z hukiem w wyborach,a teraz robi dobrą minę ,bo go upchnięto na listę oczywista za wazelinę.Sadzę ,że wyborcy nie dadzą się nabrać na sztuczki Biereckiego i Stefaniuka,bo fakty z zaszłości dla obu są druzgocące!

była mieszkanka 10.10.2019 14:22
A Słowo Podlasia od dawna juz nie nadaje się do czytania a sympatie polityczne zdyskwalifikowały je w oczach czytelników, i sprawiły, ze nie sa juz ciekawa gazeta regiony, tylko niczym TVP tubą reklamową rządzącej partii

oko 10.10.2019 08:47
"Dla mnie najważniejsza jest rodzina i zagwarantowanie jej praw" - nie zgrywa mi się jego wypowiedź z tym, że miał niebieską kartę która dziwnym trafem zaginęła przed wyborami. a inspekcja została sprowadzona szumnie właśnie przez Stefaniuka i właśnie do tego budynku a teraz wina Litwiniuka. Cały PiS i ich kłamstwa

On czyli kto 09.10.2019 17:20
Dariusz zjedz snikersa bo gwiazdorzysz. Już w kwietniu mówiło się że chcesz ich zabrać do siebie, nie bądź taki dobry wujek bo nikt w to nie wierzy.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama