Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 grudnia 2025 12:01
Reklama
Reklama

Gmina Terespol: Zaginął radny gminy Terespol. Poszukiwania nie przynoszą efektu

Trwają poszukiwania Tomasza Sylwesiuka, radnego gminy Terespol. Mężczyzna pochodzi z Nepli, jego samochód został znaleziony w sobotę, 11 stycznia w Krznie, w miejscowości Starzynka. Powiadomiona o tym policja skontaktowała się z jego rodziną i uzyskała informację, iż od tego dnia mężczyzny nie było w domu i nie kontaktował się z bliskimi.
Gmina Terespol: Zaginął radny gminy Terespol. Poszukiwania nie przynoszą efektu

Dyżurny komisariatu w Terespolu, 11 stycznia został powiadomiony, że w miejscowości Starzynka zauważono samochód osobowy, który wpadł do rzeki. - Kiedy auto zostało wyciągnięte, okazało się, że wewnątrz pojazdu nikogo nie było. Policjanci ustalili użytkownika auta. Gdy dotarli do miejsca jego zamieszkania, okazało się, że 45-latek nie powrócił do domu – tłumaczy oficer prasowy podkom. Barbara Salczyńska - Pyrchla. O poszukiwaniach mówi też radny Łukasz Dragun, który zaangażował się w niedzielną akcję. - Na Krznie ustawiono dwie siatki, które nie powinny pozwolić na przemieszczenie się ewentualnego ciała do rzeki Bug. Liczymy jednak, że Tomek jest gdzieś cały i zdrowy, a w najbliższym czasie odezwie się ktoś, kto wie coś na temat jego miejsca pobytu. Udało się też zamknąć tamy w Kijowcu i Malowej Górze, więc poziom wody powinien się obniżyć i kiedy w poniedziałek na miejsce przybędą nurkowie ze specjalistycznym sprzętem, aby sprawdzić dno rzeki, wykluczona zostanie wersja, że ciało znajduje się w Krznie – informował na facebooku.


Dodaje też, że przed odnalezieniem auta w wodzie, Tomasz Sylwesiuk, 10 stycznia był w pracy, w Chotyłowie i wracając z niej pojechał do fryzjera w Zalesiu. Następnie odwiedził swojego kolegę w Malowej Górze, po czym około godziny 14, tego samego dnia, wyszedł od znajomego, a już od godziny 15 jego telefon był niedostępny. 11 stycznia około godziny 14.30 samochód Tomka został odnaleziony w Krznie, w miejscowości Starzynka, przez spacerującą kobietę – wyjaśnia radny Łukasz Dragun. – W lesie, w czasie poszukiwań pies podjął trop, ale musiał być to stary ślad bo zwierze doszło do drogi i go zgubiło. To są tereny, po których Tomek często się poruszał, bo chodził na polowania, więc mógł zostawić jakiś ślad – stwierdza radny. – Wydaje mi się, że mógł zasłabnąć i przez to wjechał do rzeki. Niestety podobno nie umiał pływać. Może udało mu się wyjść z Krzny i jest w szoku, a przez to nie wie, że go szukamy. Każdy scenariusz jest brany pod uwagę, ale to jedynie na razie tylko nieoficjalne przypuszczenia – mówi radny Łukasz Dragun.

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 14 stycznia 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama