Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 2 maja 2024 00:43
Reklama
Reklama

Terespol: Zatopione dzwony, które słychać do dziś

W kolejnej odsłonie naszego cyklu „Tajemnice podlaskich legend” spróbujemy rozwikłać zagadkę dziwnych dźwięków spod ziemi, słyszalnych czasem w okolicach starorzecza na Rogatce. A już w następnym wydaniu zajmiemy się zagadkową Baranią Jamą.
Terespol: Zatopione dzwony, które słychać do dziś

Autor: Adam Trochimiuk

Na początku krótko przypomnimy historię cerkwi pw. św. Jana Teologa w Terespolu oraz znajdującej się nieopodal dzwonnicy. Cerkiew została wzniesiona w połowie XVIII w. jako świątynia unicka przez miejscowego dziedzica Pocieja. Prawdopodobnie jest drugą lub trzecią świątynią, wzniesioną w tym miejscu. Pracami budowlanymi kierował Jan Jerzy Flemming. W 1875 roku, na skutek likwidacji unickiej diecezji chełmskiej, cerkiew w Terespolu przeszła do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Po zmianie wyznania obiekt został dwukrotnie wyremontowany – w 1881 i w latach 1897–1898. Plan renowacji opracował Fiodorow, inżynier twierdzy brzeskiej, zaś przy wykonaniu nowych fresków i ikon pracowali ikonografowie Afanasij Tulski i Aleksiej Lizunow, ówcześnie odbywający w Brześciu zasadniczą służbę wojskową.

Po ukończonej renowacji, cerkiew została ponownie poświęcona. Uroczystościom przewodniczył przełożony monasteru św. Onufrego w Jabłecznej, archimandryta Herman. Wówczas cerkwi przekazano dzwon ufundowany przez cara Mikołaja II, jego matkę carycę-wdowę Marię Fiodorownę oraz ks. Iwana Siergijewa. Dzwon ten został uroczyście przewieziony z terespolskiego dworca kolejowego przez oddział kozacki pod dowództwem esauła Jeriesienkowa. W ceremonii jego zawieszenia na odnowionej dzwonnicy brali udział przedstawiciele rosyjskich władz administracyjnych i wojskowych. (...)

Jak już wspomnieliśmy, obok cerkwi pw. św. Jana Teologa  znajduje się wolno stojąca dzwonnica. Według podań w jej wnętrzu na początku istnienia znajdowały się dwa spiżowe dzwony. Były one różnych rozmiarów, większy wydawał niskie, basowe dźwięki. Używany w szczególnych przypadkach, gdy Terespolowi groziło niebezpieczeństwo. Jego donośny dźwięk rozbrzmiewał i ostrzegał mieszkańców, gdy zbliżało się wrogie wojsko, groźny pożar nawiedził pobliskie tereny albo gdy wody Bugu wylewały i miastu zagrażała powódź. Mniejszy dzwon wydawał zaś delikatniejsze dźwięki i nawoływał mieszkańców do modlitwy. Tak było od wielu lat. Dzwonnica była więc strategicznym miejscem, bardzo ważnym dla miejscowej ludności.

Wiedzieli o tym nieprzyjaciele, którzy nawiedzali miasto. Gdy to znalazło się pod rosyjskim zaborem, dzwonnica stała się ich pierwszym celem. Rosjanie, przygotowując się do kolejnych wojennych działań, najpierw wybudowali wielką cytadelę w Brześciu. Zaczęli też odlewać armaty, które były im niezbędne w walce. Potrzebowali mnóstwo metalu i aby go zdobyć nie cofali się przed żadnym świętokradztwem. Ich łupem padły więc tak ważne dla terespolskiej społeczności dzwony. Jednak licząc się z tym, że ludzie będą z wielką siłą protestować, przebiegli Rosjanie postanowili dokonać kradzieży dzwonów w nocy i zabrać je do pobliskiego Brześcia. Wybrali się więc na wyprawę do Terespola w ciemnościach, które w tych okolicach wydawały się jeszcze bardziej nieprzeniknione niż gdzie indziej na świecie. Mieli ze sobą specjalnie przygotowany wóz, na który chcieli załadować łup. Zakradli się więc pod dzwonnicę, odczepili oba dzwony, co wymagało ogromnego wysiłku kilkunastu mężczyzn. Kiedy im się udało, umieścili skradzione przedmioty na lawecie, którą ciągnęło kilka koni i wyruszyli w drogę powrotną. Zwierzętom ledwo udawało się stawiać krok za krokiem, bowiem ciężar dzwonów był ogromny. Trasa wiodła przez drewniany most na Rogatce, jednej z dzielnic Terespola. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 18 lutego


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ewaTreść komentarza: na pewno warto też informować że skuteczniej będzie zabezpieczać się przed nieplanowaną ciążą np tabletkami z estetrolem w składzie i w tedy antykoncepcja awaryjna nie będzie wcale potrzebnaData dodania komentarza: 01.05.2024, 12:20Źródło komentarza: Plan B na tabletkę dzień po. Od maja, ale bez lekarzaAutor komentarza: JozekTreść komentarza: Zaloze sie ze z blogoslawienstwem Jakubowskiego Radzyn bedzie dumnie obchodzil parade rownosci i inne inicjatywy lobby homoseksualnego :-DData dodania komentarza: 01.05.2024, 09:48Źródło komentarza: Czego nie zrobę? Nie zmienię szacunku do tradycjiAutor komentarza: czy → tTreść komentarza: P O CO. Po co dochodzenia? Policja nie ma nic do roboty? Poszkodowani, jeśli oskarżą, to może wtedy - wsiadali pod prymusem, przeecież. Nauki nigdy dość. Ta nauka, jest dość tania, a właściwie zysk, bo eliminacja szrocika. Zdrówka życzę. Będzie Pani, dobrym kierowcą. Gdzie się nauczyć, dachowania, no gdzie. Na Kursie. A nie, tam uczą, że właśnie się przepisy zmieniły w tym tygodniu. PoRD. PrzepraszamData dodania komentarza: 01.05.2024, 09:46Źródło komentarza: Odebrała prawko. Tego samego dnia jej auto dachowałoAutor komentarza: czyt →tTreść komentarza: Drewno!. Jednak palenie w kominkach, to marnotrastwo. KOcioł, daje około 3x więcej energii do instalacji z tego samego paliwa. W kominku, ucieka w komin. Taka jest prawda. Ten sezon paliłem drewnem i pół tony węgla~. Drewno, nadal jest ECO i chyba nie da się demagogicznie odwrócić rozsądku. w Tym temacie.Data dodania komentarza: 29.04.2024, 16:53Źródło komentarza: Czekają nas olbrzymie podwyżki cen gazu. Chyba jeszcze nigdy takich nie byłoAutor komentarza: czyt →tTreść komentarza: Brawo. Jak wypadły ćwiczenia z czyszczenia KONi? MógData dodania komentarza: 29.04.2024, 16:48Źródło komentarza: Policja ćwiczyła w janowskiej stadninie
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama