Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 08:05
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska
Reklama

Powiat bialski: Czterodniowy pożar lasu winą podpalacza?

Łącznie cztery dni trwała akcja gaśnicza na terenie Leśnictwa Szadek w obrębie Nadleśnictwa Biała Podlaska. Pierwszy pożar wybuchł tam w niedzielę, 19 kwietnia i trwał do późnych godzin popołudniowych w poniedziałek 20 kwietnia. Drugi raz powiadomienie o pojawieniu się ognia w tym miejscu straż pożarna otrzymała kilka dni później, pożar na szczęście udało się ugasić, dzięki sprawnej akcji strażaków i pomocy leśników. Łącznie w obu akcjach uczestniczyło ponad 40 zastępów straży pożarnej, a na miejscu w ciągu czterech dni pracowało prawie 200 strażaków. Jak przekazuje rzecznik bialskiej straży prawdopodobną jego przyczyną było podpalenie.
Powiat bialski: Czterodniowy pożar lasu winą podpalacza?

Cztery dni trwała akcja gaśnicza w lesie w Klonownicy Dużej na terenie Leśnictwa Szadek. Przypomnijmy, że pierwszy pożar wybuchł w niedzielę, 19 kwietnia, a pierwsza akcja została zakończona przez strażaków w poniedziałek późnym popołudniem, 20 kwietnia. Powiadomienie o ponownym pożarze lasu pomiędzy Klonownicą Dużą a Hrudem, straż otrzymała o godz. 11:50 w czwartek, 23 kwietnia. Akcja gaśnicza tym razem także trwała ponad 20 godzin. Na szczęście zakończyła się sukcesem, dzięki sprawnym działaniom strażaków i pomocy leśników. (...)

Podczas drugiego pożaru lasu w Klonownicy Dużej na miejscu pojawiła się też policja, która ze względu na trwanie akcji gaśniczej nie mogła podjąć czynności, wyjaśniających przyczynę pożaru od razu. Jak podaje jednak rzecznik bialskiej straży, prawdopodobną jego przyczyną było podpalenie. Tuż po zakończeniu akcji strażaków, na miejsce ponownie udali się policjanci, którzy zajęli się sprawą. – Na miejscu cały czas trwają czynności wyjaśniające, prowadzone przez funkcjonariuszy policji – informowała w poniedziałek, 27 kwietnia, podkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla. (...)

Ogień rozprzestrzeniał się więc na dnie lasu, a wyniku pożaru spaleniu uległy: ściółka, mech, trawy, krzewy, leżanina, podrosty, kora i płytko znajdujące się korzenie.  – Mamy więc nadzieję, że rosnące na tym terenie drzewa poradzą sobie ze skutkami pożaru i się odbudują, a więc szkód jeśli chodzi o drzewostan praktycznie nie ma. Niewymierne są jednak szkody, jakie wyrządził pożar w świecie fauny. Spaliło się wiele zwierząt, zamieszkujących ściółkę leśną  m.in. owady – informuje nadleśniczy Tomasz Bylina. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 28 kwietnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama