Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 14:38
Reklama
Reklama
Reklama

Troszczył się o kuzyna, a sam wpadł

Przyjechał do komendy w Białej Podlaskiej zapytać o zatrzymanego przez policjantów kuzyna. Ale gdy próbował odjechać z parkingu autem, sam został zatrzymany. W organizmie miał 1,8 promila alkoholu.
Troszczył się o kuzyna, a sam wpadł

Do zdarzenia doszło w weekend. W nocy z 13 na 14 sierpnia policjanci wydziału prewencji Komendy Miejskiej Policji zatrzymali dwie osoby, które miały przy sobie niewielkie ilości narkotyków, za co trafiły do policyjnego aresztu.

Sprawą przejął się 37-letni kuzyn jednego z nich. Postanowił dowiedzieć się więcej osobiście u źródła. Około godz. 8 przyjechał do bialskiej komendy, by porozmawiać o sprawie z oficerem dyżurnym. Sęk w tym, że podczas rozmowy funkcjonariusz poczuł od niego alkohol. Kiedy więc mężczyzna wyszedł z budynku i jakby nigdy nic wsiadł za kółko swojego auta, mając zamiar nim odjechać, natychmiast drogę zagrodził mu patrol policji. Badanie alkomatem wykazało, że 37-latek ma w organizmie 1,8 promila alkoholu. Jak się okazało, to niejedyny jego przewinienie, bo nie miał też uprawnień do kierowania.

– Ciekawość, która sprawiła, że pijany przyjechał autem porozmawiać z policjantami, będzie go drogo kosztowała. Za jazdę pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi do dwóch lat pozbawienia wolności oraz świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym w wysokości 5 tys. zł – informuje Jarosław Janicki, rzecznik bialskiej KMP.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama