- Tam, gdzie pojawiły się śnięte ryby na Krznie stwierdziliśmy niską zawartość tlenu. Śnięte ryby stwierdzono na odcinku od ul. Brzegowej do miejscowości Porosiuki. Najwięcej znajdowało się ich przy moście przy ul. Jana Pawła II, a także przy moście przy ul. Zamkowej. Pobraliśmy 4 maja próbki wody w sześciu punktach. Wyniki analiz wykazały, że poniżej normy był m.in. tlen i fosfor ogólny. W jednym tylko punkcie tlen był rozpuszczony powyżej stanu dobrego – mówi główny specjalista z Wojewódzkiego Inspektoratu Środowiska w Lublinie Delegatury w Białej Podlaskiej, Teresa Demidowicz.
Zgłoszenia o ostatnim zanieczyszczeniu Piszczki na terenie Międzyrzeca Podlaskiego trafiły do WIOŚ na początku maja, w tym od także od burmistrza miasta Zbigniewa Kota. Próbki z Piszczki zostały pobrane 6 i 11 maja, gdyż wtedy zgłoszono zanieczyszczenie. Przeprowadzono oględziny rzeki na odcinku od miejscowości Przyłuki do ujścia Piszczki do Krzny. Na granicy województw w Przyłukach woda była stojąca, mętna, w białym kolorze na całym widocznym odcinku.
- Stwierdzono ostry, nieprzyjemny zapach wody w rzece. Ponadto w korycie rzeki stwierdzono obniżony poziom wody, a przy brzegach zagniwający osad. Z badań przeprowadzonych 11 maja w rzece Piszczce zbadano 6 wskaźników, a oddanych do analizy było 13, więc w przyszłym tygodniu będziemy mieć pełne wyniki badań. Naszym zdaniem następuje dopływ zanieczyszczeń z Piszczki do Krzny. Według rozpoznań, woda spływająca z granicy województwa też już jest zanieczyszczona. Źródło tkwi nie u nas, ale w województwie mazowieckim – podkreśla Teresa Demidowicz. Do lubelskiego inspektoratu wpływały już wcześniej zgłoszenia o zanieczyszczeniu Piszczki - w 2017 roku, w 2019 oraz 22 kwietnia bieżącego roku. - Fakt zanieczyszczenia rzeki zawsze odnotowywano już na granicy województw mazowieckiego i lubelskiego - podkreśla Demidowicz.
Próbki wody z Piszczki do badań pobrał też Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie.
– Inspektorzy delegatury inspektoratu w Mińsku Mazowieckim po otrzymaniu informacji, dotyczącej zanieczyszczenia rzeki Krzny w okolicach Międzyrzeca Podlaskiego przeprowadzili oględziny rzeki Piszczki, jak również oczyszczalni ścieków, należącej do Zakładu Produkcyjnego KRYNICA VITAMIN S.A. w miejscowości Dziadkowskie-Folwark – informuje Iwona Zdunek, specjalista ds. kontaktów z mediami i promocji WIOŚ w Warszawie.
Podczas kontroli stwierdzono bardzo niski poziom wód oraz niezadowalający stan rzeki na odcinku za wylotem ścieków z zakładu. Pracownicy laboratorium GIOŚ w Warszawie pobrali do analizy próby wody z Piszczki oraz ścieków odprowadzanych z oczyszczalni. - Dalsze czynności będą uzależnione od wyników laboratoryjnych pobranych prób – dodaje Zdunek. (...)
Członkowie i pracownicy biura Związku Wędkarstwa Polskiego w Białej Podlaskiej zaangażowali się w uprzątnięcie śniętych ryb z brzegów Krzny, na terenie miasta. - Ryb było bardzo dużo, zebraliśmy kilkanaście worków, które zapełniły całą przyczepkę. To przykra sprawa, ryby już piekielnie śmierdziały. Oddaliśmy je do zakładu utylizacji. Zbieraliśmy ryby na terenie miasta, od ul. Łomaskiej, wzdłuż Krzny, do Alei Tysiąclecia i trochę dalej – informuje Jan Kwiecień prezes okręgu Biała Podlaska Związku Wędkarstwa Polskiego. Jego zdaniem, śnięte ryby w ostatnim czasie pojawiły się nie raz, a kilka razy. - To się powtarzało, inaczej nie mielibyśmy tyle pracy przy sprzątaniu. Gdyby był to jednorazowy incydent, śniętą rybę byłoby widać przez dwa-trzy dni, a nie przez dwa tygodnie - zaznacza. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 19 maja
Napisz komentarz
Komentarze